- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (100 opinii)
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (110 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (5 opinii)
- 4 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (9 opinii)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (32 opinie)
- 6 Powitanie Lechii pod stadionem (231 opinii)
Kalousek strzelił sobie
Arka Gdynia
ARKA (pierwsza połowa): Witkowski - Sokołowski, Sobieraj, Jakosz, Kalousek - Przytuła, Ława, Moskalewicz - Karwan, Pilch, Nawrocik.
ARKA (druga połowa): Palczewski - Kościelniak, Weinar, Jakosz, Kalousek - Ulanowski, Moskalewicz, Karwan - Kołodziejski, Niciński, Wachowicz.
W trzecim sparingu Wojciech Stawowy odszedł od zasady, że na każdą połowę wystawia inną jedenastkę. Tym razem czterej piłkarze (Grzegorz Jakosz, David Kalousek, Olgierd Moskalewicz, Bartosz Karwan) rozegrali cały mecz. Na boisku zaprezentowało się tylko osiemnastu zawodników, w tym po raz pierwszy rekonwalescent Krzysztof Przytuła. Natomiast nadal pauzuje najskuteczniejszy snajper Janusz Dziedzic. Nie było też strzelca jedynej bramki dla Arki w Turcji Radosława Wróblewskiego. Może dlatego, po stronie gdyńskich zdobyczy po dziewięćdziesięciu minutach gry było zero. Naszej drużyny nie tłumaczą nawet trudne warunki. Sparing odbył się bowiem na fatalnej płycie, przy bocznym, mocnym wietrze.
Paradoksalnie jedynego gola strzelił Kalousek. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Czech próbowany w Arce na lewej obronie ubiegł rywala, ale "wpakował" piłkę do własnej siatki. I całe szczęście, że na tym się skończyło, bo czym bliżej końca gry, tym ataki Litwinów były coraz groźniejsze. Żółto-niebiescy najlepsze okazje na gola mieli w pierwszej połowie. Dwukrotnie przestrzelił Karwan, a futbolówki do siatki nie skierowali też Damian Nawrocik i Grzegorz Pilch. Gdyby nie to, to pod względem gry za tę połowę gdynianom można byłoby wystawić najwyższe noty.
Kluby sportowe
Opinie (92) 4 zablokowane
-
2007-02-15 00:00
Porażki, nawet w meczach sparingowych, nikogo nie mogą cieszyć. Apeluję jednak do kibiców o spokój. Naprawdę ciężko tu pracujemy, a ja ciągle szukam optymalnego ustawienia zespołu. Ten proces jeszcze trochę potrwa. Zresztą, mówiąc nieco żartobliwie, może to i dobrze, że teraz przegrywamy, bo jak przed sezonem wygrywaliśmy w sparingach, to ligę rozpoczęliśmy niezbyt efektownie. Może teraz będzie odwrotnie. Słabe wyniki spotkań towarzyskich, za to dobre od pierwszych spotkań rundy wiosennej..
- 0 0
-
2007-02-15 00:48
korupcja
Jak zespół jest wykluczony ze struktur PZPN, to nie gra nigdzie nawet w klasie C
- 0 0
-
2007-02-15 00:50
szkoda tylko kibiców chociaż z obozu wroga
działacze zniszczyli ten klub
- 0 0
-
2007-02-15 00:53
Cóż, chcieli to mają...
To już jest koniec...
- 0 0
-
2007-02-15 01:58
Spokojna wasza rozczochrana betony
- 0 0
-
2007-02-15 03:10
Derby Trojmiasta - TYNK-ARKA....
- 0 0
-
2007-02-15 08:06
No Nareszcie !!!
sprawiedliwości stanie się zadość !!!
- 0 0
-
2007-02-15 09:06
walka z korupcją ok, tylko dlaczego Arka i Łęczna mają ponosić konsekwencje skoro kupowanie meczów to proceder zakrojony na szerokoą skalę począwszy od 1 do 5 ligi ?
Czyżbyśmy mieli klasyczny przykład karania kozłów ofiarnych ? Kurator PZPN twierdzi, że: "skala aresztowań może być porażająca. Obecna liczba zatrzymanych (siedemdziesięciu) to tylko początek lawiny, która przetoczy się przez środowisko piłkarskie w ciągu najbliższych kilku miesięcy."- 0 0
-
2007-02-15 09:25
DO SLEDZI
A ILE ARKA Z GROCLINEM DOSTAłA?PRZECIEZ WY JESTESCIE W TEJ SAMEJ LIDZE MY JEDNA NIZEJ:p
- 0 0
-
2007-02-15 09:43
wieśniaki z wioski poczytajcie jeżeli umiecie
Afera korupcyjna: pierwszy klub prawie zatopiony
/07:02
Wszystko wskazuje na to, że Arka Gdynia jako pierwsza zostanie ukarana przez Wydział Dyscypliny PZPN za udział w aferze korupcyjnej. Klub z Trójmiasta może być nawet wykluczony ze struktur w polskiej piłce – informuje „Dziennik”.
Nakazy prokuratury, powodujące zatrzymania kolejnych sędziów, którzy brali łapówki od prezesa tego klubu Jacka M. i dyrektora oraz trenera Wojciecha W., stawiają zespół z Gdyni w coraz gorszym świetle. Podejrzani działający w tym klubie w ostatnich sezonach mają już w sumie ponad 50 zarzutów korupcyjnych, w tym działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Więcej ma tylko uważany za szefa piłkarskiej mafii w Polsce Ryszard F., pseudonim Fryzjer.
Przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Michał Tomczak mówi, że liczy na pomoc prokuratury i udostępnienie dowodów, które pozwolą ukarać skorumpowane kluby piłkarskie.
Z informacji „Dziennika” wynika, że współpraca będzie możliwa wtedy, kiedy śledczy zamkną wątek dotyczący określonego zespołu. Najwięcej dowodów korupcyjnych dotychczas zebrano przeciwko drużynie z Gdyni. W areszcie siedzi jej prezes Jacek M. "Postawiliśmy mu nowe zarzuty, ma ich już 28" - mówi Krzysztof Grzeszczak, prokurator prowadzący postępowanie.
Prezes gdyńskiego klubu jako jedyny nie chce potwierdzić, że korumpował sędziów i piłkarzy innych drużyn. Wiele wskazuje na to, że mógł on wpływać nawet na wyniki spotkań rywali Arki, żeby ułatwić swojej drużynie awans do ekstraklasy w sezonie 2004/2005.
Zatrzymani były dyrektor Arki Wojciech W., kierownik drużyny Wiesław K. i trener Mirosław D. usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy. Co więcej, ten pierwszy opowiedział śledczym o kulisach całego procederu. "Był niesłychanie rozmowny" - cieszą się prowadzący sprawę.
Zatrzymanie we wtorek Janusza O. to kolejny cios w gdyński klub. Były sędzia z Radomia przyznał się do winy i pogrążył po raz kolejny działaczy Arki.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.