Coraz większego pecha ma Dablex AZS AWFiS. Akademiczkom, choć liderują rozgrywkom ekstraklasy, ubywają kolejne piłkarki ręczne. W środę w Elblągu muszą poradzić sobie bez Karoliny Szwed, która złamała palec. Z kolei najskuteczniejsza snajperka Łączpolu, Karolina Całużyńska gra mimo dolegliwości stopy. W 15. kolejce gdynianki zagrają na wyjeździe ze Zgodą Ruda Śląska.W pierwszej rundzie, gdy trójmiejskie siódemki grały z tymi rywalami u siebie, nie miały najmniejszych problemów z wygrywaniem. Dablex rozgromił Start 44:21, a
Łączpol pokonał Zgodę 27:19. Teraz rywale też nie prezentują się okazale, przynajmniej w tabeli, gdyż balansują na granicy być albo nie być w play off, ale kłopoty zdrowotne w naszych szeregach sprawiają, że w środę trzeba nastawić się na ciężko walkę. Początek meczu w Elblagu o 18.30, a na Śląsku pół godziny wcześniej.
Gdańszczanki z powodu urazów kolan raczej już do końca sezonu straciły
Joannę Sawicką i
Annę Kniter. W niedzielę palec złamała Szwed. Rozgrywająca pauzować będzie około trzech tygodni. To wielka strata, gdyż II linia jest i tak dość słabo obsadzona. Wszystko wskazuje na to, że Karolinę będzie zastępować
Lucyna Wilamowska, która dotychczas grała na prawej flance, bo skrzydłowych w Gdańsku jest więcej niż rozgrywających. Ewentualnie na środku rozegrania można spróbować
Annę Musiał, bo zanim w Gdańsku została przekwalifikowana na skrzydłową, to w Gdyni występowała w II linii.
W pierwszej rundzie siła Łączpolu opierała się na
Kamili Całużyńskiej. Gdynianka z dorobkiem 95 trafień przewodzi najskuteczniejszym w ekstraklasie na półmetku rundy zasadniczej. Ale to się skończyło wraz z urazem stopy.
Grzegorz Gościński jak tylko może oszczędza podopieczną, ale na kompleksowe leczenie nie można ją skierować, bo kalendarz rozgrywek jest napięty. Dlatego "Kamę" muszą wyręczać i wspierać innne zawodniczki. Całużyńska w tej rundzie wykazała się tylko w Lublinie (9 bramek), a na własnym parkiecie z teoretycznie słabszymi drużynami grała niezbyt dużo i tylko na dwa gole. Dobrze, że coraz pewniej w ekstraklasie zaczyna sobie poczynać
Paulina Wasak, królowa snajperek z dóch poprzednich sezonów w I lidze, a ciężar walki na swoje barki coraz częściej bierze
Monika Andrzejewska.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
