• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komentuje Krzysztof Pecyna

Krzysztof Pecyna & Tomasz Skrzyniecki
21 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Po ponadmiesięcznej przerwie byłem na zawodach żużlowych. Tym razem w roli kibica. Wynik meczu we Wrocławiu wszyscy znają. Za gospodarzami przemawiało wszystko. Atlas jest mocniejszy kadrowo, stabilny finansowo, jeździł na własnym torze. Dochodzi do tego przewaga sprzętowa. Trudno oczekiwać, by trzech naszych juniorów rywalizowało jak równy z równym z uczestnikami mistrzostw świata seniorów i juniorów. Powtarzam, że dla nas najważniejsze będą mecze u siebie i wyjazd do Gorzowa. Na tym musimy się przede wszystkim skoncentrować. Mimo, że nie jesteśmy faworytami, stać nas na własnym torze na spłatanie figla, co potwierdził mecz z pilską Polonią.
Mój występ w rewanżu z Wrocławiem stoi pod znakiem zapytania. Co prawda, czuję się dobrze, ale nie mam pojęcia, czy będę miał na czym jechać. Cały czas poszukuję sponsorów. Skorzystam z każdej pomocy.
Jestem zaskoczony postawą dwóch naszych zawodników, którzy za tydzień wystąpią w turnieju Grand Prix. Chodzi o Tomasza Golloba i Jarka Hampela. Szkoda mi zwłaszcza tego drugiego. Liczyłem, że bez problemu poradzi sobie w Słowenii i awansuje do półfinału mistrzostw świata. Tak się jednak nie stało. Gollob słabiutko wypadł w Rybniku. Nie wiem, czym było to spowodowane. Nic nie ujmując rybnickiej młodzieży, uważam, że kandydat do medalu mistrzow świata nie powinien pozwalać sobie na takie porażki. Chyba, że turniej w Rybniku potraktował ulgowo i testował silniki. W lidze wszystko było już O.K. Tomek zdobył w Bydgoszczy komplet punktów. Szkoda Krzysztofa Cegielskiego, który podobno w Rzeszowie złamał rękę. Przeciwko Stali jeździł z kontuzją i przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Co innego jednak I liga, a co innego turniej Grand Prix.

*************************

Żużlowcy gdańskiego Wybrzeża porażką zakończyli pierwszą rundę rozgrywek. Po stronie zysków podopieczni trenera Romulada Łosia mają tylko jeden punkt i zajmują ostatnią pozycję w tabeli.

W gdańskim klubie nikt nie wierzył w możliwość odniesienia zwycięstwa na Dolnym Śląsku i do Wrocławia drużyna pojechała w krajowym składzie. Przed meczem trener Łoś liczył na podobny dorobek jak w Toruniu. Rzeczywistość okazała się brutalna. Atlas, jężdżący bez Scotta Nichollsa, bez problemów poradził sobie z gdańszczanami. W ekipie wrocławskiej po raz pierwszy w tym roku mieli okazję wystartować Piotr Baron i Artur Bogińczuk. Obaj na tle gdańszczan wypadli dobrze. Wielu kibiców zastanawia się, czy nasi żużlowcy mają jeszcze jakieś szanse na utrzymanie. Podopiecznym trenera Łosia nie można odmówić ambicji i woli walki. Trudno jednak myśleć o zdobywaniu punktów, jeśli ciężar walki spoczywa na młodzieżowcach.

- Porażka we Wrocławiu była wyższa niż się spodziewaliśmy
- przyznał prezydent Henryk Majewski. - Trudno myśleć o wygraniu meczu, gdy w drużynie jest trzech młodzieżowców. Nie poddajemy się jednak i będziemy walczyć dalej. Przygotowujemy się do kolejnych spotkań. W prasie ogólnopolskiej pojawiają się opinie, że powinniśmy wycofać się z rozgrywek. Nie widzę powodów do podjęcia takiej decyzji. W sportowej walce zdobyliśmy awans i nie zrezygnujemy z niego. Mamy problemy finansowe, ale jest szansa na poprawę sytuacji. Istotną rolę mogą odegrać media. Jeśli będziemy mieli lepszą prasę to łatwiej będzie pozyskać sponsorów. Nie zamierzamy oddać miejsca w ekstralidze za darmo. Być może efekty naszych starań będą widoczne już podczas najbliższego meczu - dodał prezydent gdańskiego klubu.

Sytuacja gdańskiej drużyny jest ciężka. Nasi żużlowcy muszą wygrywać u siebie oraz odnieść zwycięstwo w Gorzowie. Czy stać ich na to? W pełnym składzie, z Krzysztofem Pecyną i obcokrajowcami, jest to możliwe, co pokazał mecz z Polonią Piła. Tylko na jak długo starczy cierpliwości kibicom, którzy mimo wysokich porażek gdańszczan na wyjeździe nadal licznie odwiedzają stadion Wybrzeża?
Głos WybrzeżaKrzysztof Pecyna & Tomasz Skrzyniecki

Opinie (1)

  • Gks to my

    trzymaj się krzysiek i wystąp w meczy rewanżowym liczymy na ciebie.

    A co do kiboli wybrzeża to przyjdzcie na mecz poniewaz bedzie juz dobry skład i nasz klub moze powalczyc a po drugie nasz klub ma złą sytuacje pienieżną dlatego liczy się każdy grosz z biletu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane