Mija tydzień od pierwszego sparingu Arki (2:1 z Kaszubią) i w tym czasie nie przyjechał do Gdyni żaden nowy piłkarz. Jeśli możemy pozwolić sobie na żart, rzecz to w klubie niezwykła. Przez ostatnie 3-4 miesiące przyzwyczailiśmy się do permanentnych zmian i niespodzianek w kadrze żółto-niebieskich. Marek Kusto stwierdził, że obecny skład może stać się ostatecznym! Na sobotni sparing z Bałtykiem nie przyjedzie nikt nowy.
Przed meczem dowiemy się jednak - chyba już na pewno - która firma i w jakim terminie przygotuje nowe jupitery na stadionie GOSiR. Dziś nastąpi rozstrzygnięcie przetargu na wykonawcę. Elementy od Philipsa już czekają. Głównym kryterium wyboru oferenta ma być cena usługi.
Wracamy do tematu drużyny. Tydzień temu był
Piotr Tyszkiewicz, lecz gol wbity "jedenastce" z Kościerzyny nie przekonał szkoleniowca do tej kandydatury. Równolegle zadzwonił do Gdyni menedżer
Mariusza Rosiaka, króla strzelców naszej grupy III ligi, ale ostatecznie napastnik KP Police nie przyjechał. A napastnik to właśnie główna potrzeba gdynian. W drugiej kolejności stoi rozgrywający.
- Nie byłbym tak spokojny w kontekście porażki w Chojnicach - mówił
Jacek Milewski, prezes spółki, po 2:3 z Chojniczanką.
- Dobór zawodników, bo mnie w tej chwili pochłaniają próby pozyskania pieniędzy, należy do panów Kusty i Kupcewicza. Marek sprawia wrażenie człowieka, który wie, czego chce, jednak sam nie zamknąłbym wątku transferów już dzisiaj. Jak mówiłem wcześniej, luty to wciąż dobry czas na przechwycenie graczy, którzy w tej chwili są testowani w innych klubach. Plan sparingów jest bogaty. Poza tym nadal w odwodzie pozostaje Twardygrosz.- W dwóch sparingach straciliśmy cztery gole i właściwie tylko to mnie martwi - przyznał
Janusz Kupcewicz.
- Oceniając grę zespołu, trzeba pamiętać, że w górach trenował po trzy razy dziennie i ma prawo być zmęczony. Proszę zauważyć, że krakowska Wisła w najmocniejszym składzie zremisowała 2:2 z trzecioligowcem. Przyjazdu nowych graczy nie wykluczam, ale nie zapominajmy o
elemencie finansowym. By zatrzymać ich na dłużej, musimy mieć pieniądze.- Kadra prawdopodobnie ograniczy się do 21-22 zawodników. Z wolna ją zamykamy - mówił trener Kusto, który przytaknął na nasze pytanie, czy jego manewry dokonywane w trakcie sparingów możemy już traktować jako docieranie poszczególnych ogniw. Częścią wspólną gier kontrolnych z Kaszubią i Chojniczanką było ośmiu futbolistów. Od początku w obu meczach wystąpili:
Szyszko (bramka),
Smarzyński (prawa pomoc i obrona),
Fornalak (stoper),
Wódkiewicz (forstoper),
Szuflita (lewa obrona) -
Ulanowski (środek pomocy),
Wilk (lewa pomoc i środek),
Kułyk (atak). To z pewnością zaczyn nowej Arki.
Nazwisk piłkarzy, z których ewentualnie Kusto zrezygnuje, jeszcze nie znamy. Pierwsza w kolejce po nich stoi Kaszubia (trener
Gierszewski!). Kusto otrzymał zadanie wytypowania dwóch z czterech bramkarzy (
Zagórski odpadł jeszcze przed zgrupowaniem), ale prezes Milewski już pogodził się z myślą, że do końca sezonu będzie musiał utrzymywać cały kwartet.