W najbliższym sezonie Euroligi powinni grać krajowi mistrzowie - zadecydowano podczas obrad zarządu Unii Koszykarskich Lig Europy w Barcelonie, organizacji prowadzącej rozgrywki Euroligi i ULEB Cup. Ostateczna decyzja ma zapaść w piątek na spotkaniu szefów 16 klubów Euroligi, mających zapewniony udział w Eurolidze na najbliższe trzy lata. Ma być jednak to już tylko dopełnienie formalności.
Polska w rozgrywkach Euroligi sezonu 2003/2004 ma prawo wystawić jeden zespół. Oznacza to, że będzie to Prokom Trefl Sopot lub Anwil Włocławek, które walczą o tytuł mistrzowski, a nie - jak było to do tej - pory Idea Śląsk Wrocław.
- Prowadzący obrady Jordi Bertomeu, dyrektor generalny ULEB, powiedział, że w Eurolidze mają grać mistrzowie poszczególnych krajów, tym bardziej jeśli danemu państwu przysługuje tylko jedno miejsce - mówi
Krzysztof Koralewski, który reprezentował Polskę podczas narady.
W Pucharze ULEB, stanowiącym bezpośrednie zaplecze Euroligi, zagra 36 drużyn, w tym tylko jedna z Polski. Można domniemywać, że jest to sankcja za to, iż w poprzednim sezonie Prokom nie przyjął zaproszenia do udziału w ULEB Cup, wybierając Puchar Europy, organizowany przez Międzynarodową Federację Koszykówki (FIBA). Termin zgłoszeń mija 16 czerwca, jednak dla Polski, z uwagi na trwające finały ligi, przesunięto go o trzy dni. Decyzja o tym, która polska drużyna zagra w ULEB Cup, należeć będzie do władz Polskiej Ligi Koszykówki.