• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lato z "Głosem" i MOSiR Sopot

jag.
18 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
W Ziaja Cup przełamana została hegemonia Sławomira i Piotra Wrzosków. Gdańskie rodzeństwo ułatwiło zadanie rywalom, rozdzielając siły i za partnerów obierając sobie... dziewczęta. Piotr w parze z Joanną Pomykacz dopiero w finale juniorskiego turnieju siatkówki plażowej w Łazienkach Północnych przegrał z Tomaszem Dziurą i Adamem Żbikowskim 13:15.

Przed tygodniem, gdy Wrzoskowie wygrali po raz szósty, rozstrzygnęła się na ich korzyść obsada pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej rywalizacji MOSiR Sopot i "Głosu Wybrzeża". Do punktacji końcowej każdemu zawodników liczy się bowiem sześć najlepszych startów z dziewięciu.

- Postanowiliśmy, że wspólnie grać będziemy tylko w turniejach open. W juniorach, skoro i tak mamy pierwsze miejsce, spróbujemy czegoś nowego. Na razie zdecydowaliśmy się na miksty. Piotrek zagrał z dziewczyną, którą poznał na plaży. Ja umówiłem się z Martą Benderską. Znamy się z XIII LO. Ona chodzi do III b, a ja do III i. Niestety, w przededniu turnieju powiedziała mi, że w tym samym czasie ma trening w klubie. Nie szukałem nowego ustawienia - wyjaśnia Sławomir Wrzosek, który triumfatorem Ziaja Cup był także przed rokiem.

Wówczas gdańszczanin podzielił tytuł z Adamem Żbikowskim. W tym roku popularny "Ołówek" występuje z Tomaszem Dziurą. Już kilka razy byli w finale, ale na Wrzosków nie znaleźli recepty. Poradzili sobie dopiero z osamotnionym Piotrem, choć on w parze z młodą siatkarką Gedanii nie poddał się bez walki. Mikst przegrał pojedynek o pierwsze miejsce zaledwie 13:15.

Joanna Pomykacz została pierwszą przedstawicielką płci pięknej, której udało się w tym roku w Łazienkach Północnych zagrać w finale. Tydzień wcześniej Aleksandra Theis i Aleksandra Nastały zajęły trzecie miejsce, a nieco wcześniej czwartą pozycję zdobył mikst z Martą Benderską.

Od dłuższego czasu blisko półfinałów kręcą się Sandra Luftner i Ewelina Hewelt. Tym razem decydującą grę gdynianki oddały Michałowi Nowakowi i Danielowi Grabowskiemu 10:15. Rundę wcześniej odpadły Katarzyna Sidor i Katarzyna Tomczyk, które nie poradziły sobie z sopocianami Tomaszem Jaszczakiem i Wojciechem Krzyżanowskim 11:15.

Lublinianki były najwyżej sklasyfikowaną parą spoza Trójmiasta. A w turnieju mieliśmy gości z całej Polski. W zawodach głównych wśród 42 par było m.in. 6 duetów z Białej Podlaskiej, 8 z Lublina i 3 z Łodzi.

Przyjezdni doczekali się sukcesów dopiero w młodszej grupie wiekowej. Obsadzili wszystkie miejsca w półfinale. Z pięciu grup eliminacyjnych, z "naszych" zwycięsko wyszły tylko Barbara Rybicka i Aleksandra Cichocka, ale potem gdańszczanki przegrały z późniejszymi triumfatorami 5:15.

W finale Dominik Sobieraj i Marcin Raczuk pokonali Łukasza Wiśniewskiego i Łukasza Prystupę 15:13. W pojedynku o trzecie miejsce Krzysztof Bodziak i Łukasz Romanowski (wszyscy (Biała Podlaska) ograli Angelikę Zawieruchę i Milenę Szymańską (Łódź) 15:6.

W małym finale Maciej Ważny i Ryszard Sychowski (Gdynia) byli lepsi od Nowaka i Grabowskiego (15:9)

Wśród wszystkich uczestników zawodów odbyło się losowanie nagród. Na pulę złożyły się: Era, Siemens, Timex, Commercial Union i Nata.

Klasyfikacja generalna Ziaja Cup:
1. S. i P. Wrzosek po 48 punktów,
3. Żbikowski i Dziura po 31,
5. Sychowski 29,
6. Grabowski 19.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (2)

  • co ??

    o co chodzi ??

    • 0 0

  • Marcinek jest spoko kolo

    Uważam że jest najlepszy i nie zbija bąków na treningach oraz gra ostro w siatę na zawodach

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane