• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Lechia Gdańsk to materiał na Netflixa. Książka byłaby bestsellerem"

Damian Konwent
28 stycznia 2024, godz. 19:00 
Opinie (29)

Lechia Gdańsk

Dawid Pajor zdradza kulisy pracy kitmana w Lechii Gdańsk. Dawid Pajor zdradza kulisy pracy kitmana w Lechii Gdańsk.

Lechia Gdańsk rozpoczyna drugi tydzień zgrupowania w Turcji. Obozy mają to do siebie, że ogrom pracy mają nie tylko piłkarze, ale przede wszystkim sztab szkoleniowy. Osobą, która ma więcej pracy jest również kitman i m.in. o tym właśnie porozmawialiśmy z Dawidem Pajorem. Przy okazji nie zabrakło innych wątków, bo to człowiek, który aktualnie ma jeden z większych stażów w tej drużynie, a ostatni rok należał do jednych z najbardziej szalonych w jego pracy. Jest o spadku z ekstraklasy, jego przyczynach, zakulisowych historiach i B-Klasowej drużynie TLG. - Jakbym miał opowiedzieć o tym wszystkim, to byśmy mieli piękny scenariusz do serialu Netflixa. Z Leszkiem Matejakiem śmiejemy się, że napiszemy kiedyś książkę. To byłby bestseller - zdradza.



Lechia Gdańsk zwleka z zimowymi transferami. W ostatniej dekadzie były perełki Lechia Gdańsk zwleka z zimowymi transferami. W ostatniej dekadzie były perełki

Damian Konwent: Czy w czasie zgrupowań kitman zespołu piłkarskiego ma więcej pracy niż w trakcie sezonu ligowego?

Dawid Pajor: Trzeba powiedzieć, że jest to gonitwa. Dzień zaczynamy śniadaniem o godz. 7:30. Następnie w ciągu dnia mamy dwa treningi, więc musimy pilnować, aby wszystko się zgadzało i drużynie niczego nie brakowało. Na warunki pracy nie możemy narzekać, choć boiska mogłyby być nieco lepsze. Wiem jednak, że trwają prace nad tym, abyśmy mogli korzystać z lepszych w kolejnych dniach.

Jak więc w tym wszystkim się nie pogubić i o wszystkim pamiętać? Zwłaszcza że mówimy o ponad 20-osobowej kadrze. Nie mówię już tylko o zgrupowaniu, ale generalnie o sezonie, gdy codziennie trenujecie, a co tydzień lub co kilka dni dochodzą mecze w różnych częściach Polski.

To jest praca oparta na schematach. Przed meczem muszę mieć torbę z meczowym asortymentem, z ręcznikami, z rzeczami na rozgrzewkę i wiele innych, a wszystko musi być jeszcze ponumerowane. Jeśli to czujesz, to niczego nie zabraknie. Zdarzały się jednak sytuacje, że wychodziły jakieś potknięcia. Dusan Kuciak zawsze pakował się sam, jest skrupulatny, lubi porządek, więc samodzielnie układał swoje worki, a moim zadaniem było je tylko wrzucić do torby. Jednak któregoś razu jego rzeczy na mecz zostały w Gdańsku. Muszę przyznać, że jak kiedyś miałem kolizję i uszkodziłem auto, to byłem mniej zestresowany niż w momencie, gdy godzinę przed meczem zauważyłem, że nie ma worka Dusana. Widziałem, że się lekko zdenerwował, gdy mu o tym powiedziałem, ale jakoś mu przeszło, bo na szczęście zawsze ma dodatkowe rzeczy na trening. Wtedy akurat graliśmy na Piaście i Dusan zachował czyste konto. Śmialiśmy się później, że od teraz trzeba zmienić system.

Natomiast czasami zdarzają się sytuacje niezależne od ciebie. Kiedyś między jakimś obozem a tourne po Niemczech mieliśmy dzień wolnego. Akurat na przepakowanie toreb itd. Tylko że jak wróciliśmy z tej Turcji, to okazało się, że brakuje 15 toreb. Szczęście w nieszczęściu było takie, że właśnie tego dnia Adam Mandziara zadecydował, że jednak do tych Niemiec nie jedziemy, bo okazało się, że te sparingi mielibyśmy grać na sztucznej murawie. Odetchnąłem z ulgą.

Lechia Gdańsk - sparingi zima 2024



Dlaczego zdecydował się pan na taką drogę?

Całe życie byłem związany z piłką. Wiedziałem, że jak nie będę piłkarzem, to będę kitmanem. Ludzie nawet nie wiedzieli jeszcze, że jest takie określenie, a już wiedziałem, że chcę nim być. Zawsze uważałem, że najlepszą weryfikacją jest praca. Jeśli jesteś super, opowiadasz żarty itd., ale zawalasz robotę, to nie masz czego szukać. Jako kitman muszę wiedzieć wszystko o piłkarzach: jakie noszą rozmiary ubrań, że jeden woli dłuższe, drugi krótsze getry, ten nosi takie lajkry, a ten inne. Nie ma miejsca na błąd. Pamiętam, że Milos Krasić powiedział mi kiedyś, że po raz ostatni tak wszystko dopieszczone i świetnie przygotowane miał w Juventusie. Po kilku tygodniach pracy wiedziałem, że to jest właśnie to, co chcę robić.

Jako kitman pracuje pan od ośmiu lat. Czy wyobraża sobie pan życie bez Lechii?

Lechia to całe moje życie. Mój tata był trenerem w Lechii, mój brat trenował w Lechii i ja również. Lechia to mój dom. Przeżywałem z nią piękne momenty, jak wygrana w finale Pucharu i Superpucharu Polski, ale też smutne, jak spadek z ekstraklasy. Jakbym miał opowiedzieć o tym wszystkim, a szczególnie o tym, co działo się w ciągu ostatniego roku, to byśmy mieli piękny scenariusz do serialu Netflixa. To oglądaliby nawet ludzie, którzy nie interesują się piłką. To aż nie do uwierzenia, że spadliśmy z taką szatnią. Przecież graliśmy o awans do fazy grupowej Ligi Konferencji. Wcześniej bywały sezony, gdy przegrywaliśmy po kilka meczów z rzędu, ale akurat w tamtym sezonie to było coś niesamowitego.



To był najbardziej zwariowany rok?

Na pewno najbardziej smutny. Ale czy zwariowany? Pamiętam sezon za trenera Piotra Stokowca, gdy równolegle graliśmy o Puchar Polski i byliśmy wysoko w lidze. Mimo wszystko, jeśli chodzi o zawirowania, gdy dużo się działo i to, jak się finalnie skończyło, gdy dostaliśmy medale, to pomyślałem sobie, że największemu wrogowi nie życzyłbym tak zapierniczać. Cały czas praktycznie poza domem. Zostało to jednak wynagrodzone i mimo wszystko jeszcze raz chciałbym to przeżyć.

Porozmawiajmy chwilę o poprzednim sezonie i spadku. To musiało się tak skończyć?

Z chłopakami z Lechii spędzałem sporo czasu, dużo przeżyliśmy i szczerze mówiąc nie widziałem po nich jakichś zmian. Widziałem chęć wygrywania, a po porażkach wkurzenie. Wiadomo, że na etapie 3/4 sezonu to wkurzenie wyglądało inaczej niż wcześniej, bo to przechodzi w niemoc. Niektórzy wtedy bili już chyba rekordy w siedzeniu w szatni po porażkach i rozmyślaniu. Nie pomagały też inne sprawy. Przed sobą mieliśmy najważniejsze mecze, a chłopaki musieli dogadywać terminy pensji. Z mojej perspektywy nie wyglądało to dobrze, bo takie sprawy jak wypłaty, premie itd. powinny być raczej uzgadniane przed startem sezonu. A kwestie finansowe były ustalane dwa-trzy dni przed kluczowymi spotkaniami. Już pomijam jakieś pojedyncze sytuacje, jak zawieszanie kogoś, bo jego zdanie było inne niż właściciela. Nie oceniam czy to było dobre czy złe, ale na pewno nie pomagało.

Dawid Pajor jest kitmanem Lechii Gdańsk od sezonu 2016/17. Dawid Pajor jest kitmanem Lechii Gdańsk od sezonu 2016/17.


Widzieliśmy co działo się szczególnie w końcówce sezonu i można było odebrać wrażenie, że nie wszyscy chcieli "umierać" za Lechię.

Dla mnie to jest trudne do przetrawienia, że spadliśmy w sezonie, w którym w dziewięciu meczach zachowaliśmy czyste konto. Jeżeli przez prawie 1/3 sezonu grasz na zero z tyłu, to chyba coś jest nie tak. Uważam, że jeśli w szatni masz 30 gości, to wystarczy, że od pięciu z nich bije negatywna energia i ona się rozprzestrzenia. Weźmy Henrika Castegrena, który przez dwa lata zagrał u nas kilka meczów. Widziałem człowieka, który cały czas miał jakieś problemy z kolanem, jakieś bóle, dolegliwości, trochę potrenował i znów go bolało. Tymczasem minęły cztery miesiące i już miał więcej występów w lidze szwedzkiej niż w Lechii. Dobrze, że gra, kibicom w Szwecji daje radość, no ale takie rzeczy dają do myślenia. Kiedyś napisałem mu nawet komentarz pod zdjęciem na Instagramie, że fajnie, ale niech uważa na kolano.

W szatni mieliśmy opcje: polską, niemiecką i zagraniczną. Sprawa wyglądała tak, że opcja niemiecka nie wchodziła ani w opcję polską, ani zagraniczną. Należeli do niej: Ilkay Durmus, Marco TerrazzinoKevin Friesenbichler, których los zresztą wszystkich zweryfikował i wiemy, gdzie wylądowali. Pamiętamy, że pod adresem trenera Marcina Kaczmarka padły zarzuty, że nie mówi po angielsku. Wszyscy trzej narzekali, że nie rozumieją odprawy. Z całym szacunkiem, ale odprawa miała chyba trafiać do zawodników, którzy grają. Takie przynajmniej jest moje zdanie. Ja ich lubiłem personalnie, ale są takie momenty, gdy musisz oddzielić kolegów od kolegów z pracy. Marco uwielbiałem jako człowieka, pod względem umiejętności był rewelacyjny, no ale jeśli dochodzi do sytuacji, że przychodzi do klubu ze skargami, bo trener na niego nie stawia, to o czym my chcemy rozmawiać. Takie sprawy psują szatnię.

Nie chcę mówić, że tylko te tematy sprawiły, że spadliśmy, bo tych historii było o wiele, wiele więcej. Z Leszkiem Matejakiem śmiejemy się, że napiszemy kiedyś książkę. To byłby bestseller.

Jeśli nie Luis Fernandez to kto? Lechia Gdańsk w sparingach wyłoni kapitana Jeśli nie Luis Fernandez to kto? Lechia Gdańsk w sparingach wyłoni kapitana

Wśród piłkarzy, z którymi pracujecie i pracowaliście chyba nie ma osoby, która na wasz zespół, czyli: pan, Leszek Matejak, Patryk Dittmer, Bogdan Niecikowski, Robert Dominiak, powiedziałaby złe słowo. Jak to jest?

Myślę, że w każdej szatni muszą być tacy ludzie. Klimat tworzy się od małych rzeczy, czyli w szatni, u fizjoterapeuty, w magazynie i kilku innych pokojach. Trochę tak jest, że piłkarze tworzą wokół siebie jakiś klimat, ale my musimy go otoczyć. To miłe, że ktoś tak uważa, ale to teraz wychodzi, że na nas jest spora odpowiedzialność za atmosferę. Wiem, że mam przyzwolenie na wiele rzeczy. Trener Szymon Grabowski docenia nasz wkład. Nie mówię tylko o obowiązkach i pracy, ale właśnie całej tej reszcie. Jest dużo w tym prawdy, bo gdy jestem zły czy zdenerwowany, to widać to po mnie. I gdyby nasza wspomniana załoga była powiedzmy naburmuszona, to by się odbiło na szatni. Na szczęście jest pan Leszek, który nie miewa złych dni.

Poza tym, kto wie, jakby potoczyły się sprawy jeszcze kilka miesięcy temu, gdy po minionym sezonie odeszliśmy z klubu, a część była na wypowiedzeniach. Nie dostawaliśmy pensji, nie wiadomo było, jaka będzie przyszłość klubu. Rozmawialiśmy, że albo jesteśmy w tym razem, albo rezygnujemy. W międzyczasie miałem już telefon z Rakowa Częstochowa, czy nie chciałbym do nich dołączyć. Dałem jednak do zrozumienia, że jest za wcześnie. Miło, gdy dostajesz ofertę pracy w klubie mistrza Polski dwa tygodnie po rezygnacji z pracy. Wiem, że polecił mnie Łukasz Zwoliński. Sprawy potoczyły się jednak tak, że jestem w mojej ukochanej Lechii.



Poruszył pan temat trenera. Z którym współpracowało się najlepiej, a z którym może nie było po drodze?

Piotr Stokowiec jasno dawał do zrozumienia, że to my jesteśmy ważniejsi niż piłkarze, bo nadajemy rytm tej grupie. Człowiek czuł się, jak członek sztabu szkoleniowego. Jednak jeśli trener źle rozpisze rozegranie rzutu rożnego, to nic się nie stanie. Natomiast jeśli ja zapomnę torby z rzeczami, to robi się niefajnie. W tej pracy spoczywa na tobie ogromna odpowiedzialność. Dużą przyjemność z pracy mam także z Szymonem Grabowskim. Z kolei taką wartość zabrał mi Tomasz Kaczmarek. Według niego to piłkarze są najważniejsi. Młodzi zawodnicy nie są od noszenia sprzętu, bo to przyszli sportowcy. To doprowadziło do tego, że jak pewnego razu nie przyszedł serwis sprzątający, to z kierownikiem musieliśmy sprzątać śmietniki, bo trener uważał, że to na nas spoczywa ta odpowiedzialność. Później bardziej do nas przekonał się, ale mimo wszystko niesmak pozostał.

Jako człowiek związany z Lechią pamięta też pan czasy stadionu przy Traugutta. Czy można powiedzieć, że wokół Polsat Plus Areny panuje podoba aura?

Stadion przy Traugutta to było miejsce święte. Wszyscy chuchali i dmuchali, bo jest Lechia. W Letnicy mamy przepiękny stadion, ale mam wrażenie, że tam ważniejszy jest koncert Dawida Podsiadło albo przejście dla panów z telewizji z kamerami. Dajmy przykład Lecha Poznań. Tam na drzwiach szatni widnieje napis: tylko dla piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Jeśli wejdziesz jako pracownik, to jesteś zwolniony z pracy. I niech to będzie puenta dla tego pytania.

Lechia Gdańsk surowo ukarana przez PZPN. Pierwsze mecze 2024 prawie bez kibiców Lechia Gdańsk surowo ukarana przez PZPN. Pierwsze mecze 2024 prawie bez kibiców

Przy Traugutta można oglądać mecze B-Klasowej drużyny Tylko Lechia Gdańsk, której zresztą jest pan piłkarzem. Czy trudno łączyć to z obowiązkami kitmana?

Jeszcze niedawno krążyły różne opinie, że jestem przeciwko Lechii. Śmieszyło mnie to. W sobotę jestem 14 godzin w pracy, śpię trzy godziny, przyjeżdżam do pracy dwie godziny wcześniej niż muszę, żeby wcześniej wyjść, żeby zagrać mecz w TLG. Po co miałbym robić cały ten cyrk, żeby sobie pokopać w B Klasie.? Trzeba się popukać w głowę. TLG to inicjatywa kibiców i ludzi związanych z Lechią, ale trzeba łączyć kropki. Jak zespół grający w B Klasie, na który przychodzi 50 osób, a na meczach jest darmowa kiełbasa, może podkopywać się do klubu, który prawdopodobnie może mieć największy budżet w I lidze? Robimy to po godzinach, świetnie się bawiąc. Podczas pakowania się na pierwszy mecz przypomniałem sobie, że takie rzeczy to ostatni raz robiłem ponad 10 lat temu, gdy w Przodkowie robiliśmy awans z IV do III ligi.

Jesienią grał pan między innymi na prawej obronie, ale to chyba nie jest dla pana docelowa pozycja. Jak będzie wiosną?

Zgadza się. Na początku nie czułem się jeszcze na siłach. Nie grałem na co dzień, jak ci, którzy grają po kilka razy w tygodniu na orlikach czy innych orlikowych ligach. I oni dzięki temu są pewniejsi z piłką przy nodze, ale wiem, że mam od nich lepsze umiejętności. Przecież w przeszłości grałem w kadrze Polski z Grzegorzem Krychowiakiem, Wojciechem Szczęsnym, Jakubem Koseckim, Tomaszem Kupiszem czy Mikołajem Lebedyńskim. Dlatego uznałem, że zacznę obojętnie na jakiej pozycji, byle tylko pokopać, a później zobaczymy.

Typowanie wyników

LECHIA Gdańsk
Wisła Płock

Jak typowano

81% 312 typowań LECHIA Gdańsk
11% 44 typowania REMIS
8% 29 typowań Wisła Płock

Twoje dane

Kluby sportowe

Opinie (29) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Ludzie czytajac usmieli by sie do lez.

    • 18 7

    • (1)

      Co by zrobili ludzie? Uśmieli ? Z czym to się je rolmopsie?

      • 9 3

      • kto cię pytał o zdanie poliglucie.

        • 1 0

  • Nie sądzę. Mało kto się tym interesuje

    Flavio błyszczał najbardziej z was i kokosów na książce nie zbił, TVP sport na was leje a wy tu o Netflixie marzycie xD

    • 8 19

  • Opinia wyróżniona

    No i jeszcze na Boliwood :) (3)

    W końcu był jakiś własciciel z tych okolic......ponoć:)
    Czytając to coraz bliżej kabaretu niż poważnego klubu piłkarskiego:)

    • 17 7

    • My gdańszczanie mamy za to kabaret u sąsiadów (2)

      arka to jeden wielki cyrk i korupcja

      • 3 3

      • My gdynianie mamy od lat kabaret u sąsiadów

        lechia to jeden wielki cyrk i korupcja

        • 1 1

      • Lechia

        To tania komedia, dla ludzi bez oczekiwań

        • 0 0

  • Komisja śledcza ds Mandziary (1)

    • 11 2

    • Dawid

      niech cie Bóg błogosławi w oddanej pracy dla klubu a przede wszyskim w życiu prywatnym chodz Bożymi drogami Aleluja Dawid zobacz do czego doszedł twój kolega Jakub Kamiński

      • 3 0

  • Może za 20 lat znajdzie się ktos odważny kto powie z imienia i nazwiska. Kto powie kto był mąciwodą?! Ktos kto nie będzie się szczypał. Powie ktos może o Lechii i tych ostatnich kilku latach. Może też ktoś opowie o tym co było w środku kadry...reprezentcji! Pozyjemy,zobaczymy... Póki co to ciułać punkty i wywalczyć awans. P.s. piłkarka Pajor to familia?

    • 14 1

  • AG (5)

    Hahahaha

    • 5 10

    • Ale Glapsko.

      • 4 1

    • Masz rację, nuda nic się nie dzieje (3)

      Lepsze było by o kortach, Ryszardzie Krauze, Sobieraju i fryzjerze. Najgorszy wał him jest barka

      • 6 1

      • (2)

        póki co o Nikosiu było, jak to Puchar Polski "zdobywaliście"

        • 3 3

        • Ty chyba dalej nie ogarniasz, lub jesteś po prostu osłem

          Wiesz jaka różnica jest między przypuszczeniem a wyrokiem skazującym ? Chłopak miał pieniądze to inwestował w Lechię, a to że płacił piłkarza za wygrane to ich bardziej motywowało. W barce motywuje nie dostawać pensji. Tak różnice między klubami

          • 0 1

        • Ja bym jeszcze dodał tzw. " budowanie od podstaw" , szczególnie sezony 2003/2004 i 2004/2005 były tak " uczciwe" w wykonaniu betonów, że jako pierwsi błagali w PZPN o abolicję dla umorzonych klubów

          • 0 0

  • Kibic

    Jak sie ma takie umiejętności duże to czemu nie poszło w prawdziwej piłce.nawet w B klasie czapka nakrywają Pana

    • 7 2

  • Ale dlaczego czepiacie się Lechii, a nie Arki!

    • 3 2

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Materiał tak,ale Bareje...

    • 15 5

    • Co to jest "Bareje"

      Dla ciebie to Mistrz Pan Bareja, mały rolmopsiku

      • 3 2

  • No bez jaj

    A jakie lechja ma osiągnięcia ,

    • 4 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Lechii

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Piotr Matusiak 33 66 63.6%
2 Wojciech Tabis Tabis 33 65 63.6%
3 Łukasz Gawlik 33 65 57.6%
4 Marek Sowiński 33 64 60.6%
5 Mariusz Kamiński 33 64 60.6%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 32 20 5 7 57:29 65
2 Arka Gdynia 32 18 8 6 51:31 62
3 GKS Katowice 32 16 8 8 62:33 56
4 Górnik Łęczna 32 13 13 6 33:26 52
5 Wisła Płock 32 14 9 9 44:42 51
6 GKS Tychy 32 16 3 13 42:40 51
7 Wisła Kraków 32 13 11 8 60:42 50
8 Motor Lublin 32 14 8 10 44:40 50
9 Odra Opole 32 14 7 11 39:31 49
10 Miedź Legnica 32 11 12 9 46:34 45
11 Stal Rzeszów 32 13 6 13 49:57 45
12 Znicz Pruszków 32 11 6 15 32:41 39
13 Chrobry Głogów 32 9 9 14 32:49 36
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 32 8 11 13 47:51 35
15 Polonia Warszawa 32 7 10 15 38:48 31
16 Resovia 32 8 7 17 36:56 31
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 32 4 11 17 25:56 23
18 Zagłębie Sosnowiec 32 2 10 20 20:51 16
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 32 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
  • Wisła Kraków - LECHIA GDAŃSK 3:4 (2:2)
  • Motor Lublin - Znicz Pruszków 3:3 (1:2)
  • GKS Tychy - GKS Katowice 2:3 (2:1)
  • Chrobry Głogów - Resovia 1:1 (1:0)
  • Stal Rzeszów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (2:1)
  • Odra Opole - Wisła Płock 3:0 (3:0)
  • Polonia Warszawa - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
  • Miedź Legnica - Podbeskidzie Bielsko-Biała 6:1 (4:1)

Ostatnie wyniki Lechii

11 maja 2024, godz. 17:30
HIT
33% Wisła Kraków
34% REMIS
33% LECHIA Gdańsk
82% LECHIA Gdańsk
10% REMIS
8% GKS Tychy

Relacje LIVE

Najczęściej czytane