Pięć kolejnym klubów otrzymało licencję na grę w ekstraklasie w przyszłym sezonie. W tym gronie znalazła się Lechia Gdańsk, którą przy pierwszym podejściu obciążyły roszczenia menedżera Frane Cacicia, czyli chorwackiego piłkarza, który w gdańskiej drużynie rozegrał pół meczu w ekstraklasie. Nadal bez rozstrzygnięcia pozostają wnioski Polonii Bytom i Górnika Zabrze. Dla tych klubów dniem ostatecznego wyroku ma być najbliższy wtorek. Jeśli negatywnie zweryfikowany byłby ten drugi klub, w elicie może pozostać Arka Gdynia.
.
jak zwykle strachy na lachy, a potem dopuszczą wszystkich
43%
jeśli są długi, to takie kluby nie powinne grać w ekstraklasie
20%
tak, bo dzięki temu Arka utrzyma się w ekstraklasie
19%
śląskie kluby nie spadają za brak licencji, ewentualnie nie dostanie jej ktoś z beniaminków
18%
Wnioski o grę w ekstraklasie na przyszły sezon złożyły wszystkie kluby występujące obecnie w ekstraklasie. Komisja Licencyjna od razu pozytywnie zaopiniowała dziewięć wniosków. W tym gronie znalazła się
Arka Gdynia, a ponadto Wisła Kraków, Legia Warszawa, Widzew Łódź, Lech Poznań, Korona Kielce, GKS Bełchatów, Zagłębie Lubin i Cracovia.
Siedem klubów, w tym
Lechia, musiało się tłumaczyć przed Komisją Odwoławczą ds. Licencji Klubowych. Gdański klub nie ujawnił, dlaczego pierwszy wniosek był negatywny, ale udało nam się dowiedzieć, że chodzi o roszczenia w związku z nietrafionym transferem z lata 2008 roku.
Chorwat Cacić zagrał jedynie 45 minut na inaugurację sezonu we Wrocławiu ze Śląskiem, potem zaprezentował się jeszcze w trzech meczach pucharowych i jednym w Młodej Ekstraklasie i na tym jego dokonania przy Traugutta się zakończyły. Lechia dowodziła, że kontrakt został podpisany po piłkarz zataił poważną kontuzję kręgosłupa. Mimo to Piłkarski Sąd Polubowny nakazał wypłacić Chorwatowi blisko 300 tysięcy złotych. Gdańszczanie ten wyrok zaskarżyli do sądu okręgowego.
Na piątkowe posiedzenie komisji Lechia wydelegowała prezesa
Macieja Turnowieckiego, członek zarządu, dyrektor ds. finansowych,
Pawła Bartosiewicza oraz w roli pełnomocnika klubu mecenasa
Krzysztofa Malinowskiego, który do niedawna był szefem Trybunału Piłkarskiego PZPN.
-
Wracamy z Warszawy zadowoleni, bo nasze odwołanie zostało pozytywnie rozpatrzone. Komisja Odwoławcza jednogłośnie przyznała nam rację, udzielając licencji na kolejne rozgrywki - podkreśla prezes Turnowiecki.
Nieoficjalnie mówi się, że Lechia rozwiązała sytuację w ten sposób, iż na konto PZPN wpłaciła pieniądze, których domaga się menedżer piłkarza. Wrócą one na konto klubu, jeśli spór zostanie wygrany lub też związek przekaże je do Chorwacji, gdy Lechia przegra tę sprawę przed sądem.
Natomiast żadnych kłopotów gdański klub nie ma ze stadionem. Co prawda PGE Arena Gdańsk, na której ma rozgrywać mecze w przyszłym sezonie, najwcześniej 2 czerwca otrzyma pozwolenie na użytkowanie, ale na wszelki wypadek Lechia jako obiekt rezerwowy zgłosiła stadion przy ul. Traugutta. Nie można zatem wykluczyć, że mimo oficjalnego pożegnania w niedzielę z tym obiektem, biało-zieloni jeszcze na nim w przyszłości zagrają pojedyncze mecze.
Ponadto Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych zdecydowała, że licencję na grę w ekstraklasie otrzymały: "
Polonia Warszawa, Jagiellonia Białystok (z nadzorem infrastrukturalnym), Śląsk Wrocław i Ruch Chorzów (z nadzorem finansowym)".
Jednocześnie pełnej radości nie może być w Warszawie i Białymstoku. Komisja złożyła bowiem wniosek do Wydziału Dyscypliny w sprawie ukarania tych klubów
"ze względu na niezłożenie wymaganych dokumentów w terminie". Może być kara finansowa lub ujemne punkty na starcie nowego sezonu.
Nadal niepewny jest los Polonii Bytom i Górnika Zabrze. Kluby te mają kłopoty finansowe i długi. Komisja poinformowała, że "
do wtorku kluby zostały zobowiązane do uzupełnienia wymaganej dokumentacji". 31 maja ma być dniem ostatecznym zweryfikowania wszystkich klubów. Po tym terminie żadne odwołania mają nie być już rozpatrywane.
Górnika może uratować plan naprawczy, z przedstawionymi terminami redukowania długów, a także uchwała, którą w ostatnich dniach podjęło miasto o podwyższeniu kapitału piłkarskiej spółki o trzy miliony złotych. W Zabrzu długi mogą dochodzić nawet do 10 milionów złotych.
Należności bytomian to kilkuset tysięcy złotych względem byłych i aktualnych piłkarzy, ale ten klub ma również kłopoty ze stadionem, na którym w wielu miejscach nie są zachowane względy bezpieczeństwa i standardy obowiązujące w ekstraklasie.
Przypomnijmy, że klub, który nie otrzyma licencji na grę w ekstraklasie w następnym sezonie, w tabeli obecnie trwającego
przesuwany jest na ostatnie miejsce w tabeli i automatycznie degradowany! To jest szansa dla klubów, które obecnie zagrożone są degradacją na drodze sportowej, w tym Arki, że mogą ocalić miejsce w elicie kosztem tych, którzy ewentualnie licencji nie dostaną.
Dotychczas
dwukrotnie zdarzyło się, że drużyna, która na boisku zdobyła miejsce w ekstraklasie, w przyszłym sezonie w nim nie zagrała z powodu licencji.
W sezonie 2005/06 Lech Poznań zajął siódme miejsce, ale nie złożył wniosku o prawo gry w elicie, gdyż połączył się z Amicą Wronki i z licencją tego klubu zdecydowano się grać w przyszłości. "Kolejorz" przesunięty został na ostatnie miejsce w tabeli. Dzięki temu
Arka, która zajęła 15. miejsce nie została zdegradowana, a zagrała w barażach, w których ograła Jagiellonię Białystok.
PZPN tylko raz zdecydował się wykluczyć klub z ekstraklasy z powodu braku licencji. Ta przykrość spotkała
ŁKS po sezonie 2008/09. Wówczas łodzianie zostali przesunięci z z 7. na 16. miejsce i zdegradowani.
Dzięki temu w ekstraklasie pozostała Cracovia (na boisku zajęła 15. miejsce), a Arka nie musiała grać baraży, które wówczas obowiązywały czternasty zespół. Zyskał też Górnik, bo on z dodatkowych gier o utrzymanie został zwolniony.
We wcześniejszych latach kłopoty miały Ruch i Polonia Bytom, ale nawet do wcześniej przyjmowanych terminach były przywracane do rozgrywek. Jak widać silne, śląskie lobby potrafiło wybronić swoich przedstawicieli. Czy tak będzie i teraz?
Przed ostatnią kolejką Polonia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jeśli nic nie zmieni jej wyjazd na mecz z Legią, to i tak bez względu na decyzję Komisji Licencyjnej bytomianie pożegnają się z elitą, spadając z ostatniego miejsca.
Natomiast pozycję w końcowej klasyfikacji wielu drużyn zmieniłaby odmowa licencji dla Górnika. Zabrzanie plasują się obecnie na 8. miejscu w tabeli i mogą jeszcze awansować, gdyż kończą sezon spotkaniem u siebie z Widzewem Łódź. Gdyby ten klub nie dostał licencji, to wszystkie kluby, które skończyłyby ligę za nim, przesunięte zostałyby o jedno miejsce w tabeli. Tym samym w
ekstraklasie zostałaby i drużyna numer piętnaście pod względem wyników na boisku. Obecnie z tą lokatą pozostaje Arka.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
