Zwycięstwo nad PZU Polfą Pabianice 80:71 (18:15, 17:18, 21:17, 24:21) w meczu rozegranej awansem 22. kolejki Sharp Torell Bakset Ligi zapewniło koszykarkom
Lotosu VBW Climy Gdynia pierwsze miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym. Co prawda, do zakończenia tej fazy rozgrywek została jeszcze jedna kolejka, jednak zwycięstwo w meczu na szczycie postawiło gdynianki w uprzywilejowanej sytuacji.
LOTOS: Ose-Hlebowicka 3, Witherspoon 14 (3 asysty, 5 strat), Bibrzycka 15 (7/13 za dwa punkty), Wodopianowa 18 (8/10 za dwa punkty, 10 zbiórek, 4 przechwyty, 5 strat), Dydek 23 (6 z, 3 bloki)- Melvin 5, Barabanowa 2.
POLFA: Głaszcz 8 (3 przechwyty), Jaroszewicz 1, Piestrzyńska (5 zbiórek, 4 asysty), Pechova 11, Trześniewska 10 - Polakova 8 (4 straty), Szołtysek 7 (6 asyst), Krystofova 26 (6/9 za dwa punkty, 3/3 za trzy, 5/6 z wolnych, 5 z).
Takiej wyjściowej piątki Lotosu kibice mistrza Polski jeszcze w tym sezonie nie oglądali. Na parkiecie zabrakło Gordany Grubin, Joanny Cupryś i Chasity Melvin, podstawowych zawodniczek naszej drużyny. Wszystko przez grypę, która nie opuszcza Olimpijskiej. Z podobnego powodu w ogóle nad morze nie przyjechała Sylwia Wlaźlak, rozgrywająca Polfy. Na ławce trenerskiej Lotosu zasiadł
Krzysztof Koziorowicz, jednak widać, że ból spowodowany przebytą przed kilkoma dniami operacją nogi oraz gipsowe usztywnienie wyraźnie męczą szkoleniowca. Wszystko zatem wskazywało na to, że grający w eksperymentalnym zestawieniu, zmęczony meczem i podróżą do Włoch Lotos może nie dać rady wicemistrzyniom kraju. Na szczęście mecze życia ostatnio rozgrywa
Natalia Wodopianowa, a poniżej swego poziomu nie schodzi
Małgorzata Dydek. Pobudkę przeszła także
Sophie Witherspoon, która wreszcie nie boi się podejmować ryzykownych decyzji. Na pięć minut przed końcem spotkania, po trzypunktowym rzucie Leony Krystofovej i akcji Marzeny Głaszcz, Lotos wygrywał tylko 65:64. W sobotnim meczu czeska środkowa zdobyła aż 26 punktów, co jest jej rekordem w polskiej ekstraklasie. Co ciekawe, 48 godzin wcześniej, w meczu Euroligi przeciwko swym rodaczkom z Gambrinusa Brno, ani razu nie trafiła do kosza. Na szczęście nasz zespół końcówkę rozegrał popisowo, a
Mirosław Trześniewski miał olbrzymie pretensje do Elżbiety, swej małżonki, którą rugał bez pardonu. Nie pomogły tłumaczenia. Środkowa musiała także słuchać haseł kibiców:
"Ela, słuchaj męża, bo on ma zawsze rację".Powiedzieli po meczu
Mirosław Trześniewski, trener PZU Polfy Pabianice: - Zespoły są zmęczone występami w Eurolidze i ekstraklasie. Nie ta szybkość i zachowawcza gra. Na szczęście poziom widowiska był dobry, mecz nie był jednostronny. Dla relacji telewizyjnej było to bardzo ważne. W końcówce zabrakło nam zimnej krwi. Gdynianki miały więcej argumentów i popiosowo rozegrały ostatnie minuty. Tego trzeba od nich się uczyć.Katarzyna Dydek, drugi trener Lotosu: - Mecz mógł się podobać. Nasz zespół był osłabiony, ale pokazaliśmy, że nawet w przetrzebionym składzie potrafimy wygrywać tak spektakularne mecze. Cieszę się, że z uśpienia wyszła Natalia Wodopianowa.Leona Krystofova, środkowa Polfy: - Moje rekordowe 26 punktów jest o tyle niespodzianką, że zdobyłam je, grając przeciwko Małgorzacie Dydek. To duży wyczyn.Natalia Wodopianowa: - Nie można się nie cieszyć z takiego wyniku, gdy w składzie nie ma tylu klasowych zawodniczek.21. kolejka.Quay POSiR Poznań - CCC Aquapark Polkowice 72:86 (23:21, 17:16, 14:23, 18:26), SMS PZKosz. Warszawa - Cukierki Odra Brzeg 62:73(17:8, 18:20, 8:29, 19:16) Ślęza Wrocław - Łączność Olsztyn 57:56(11:19, 9:13, 9:9, 28:15), Wisła Kraków - ŁKS Łódź 64:66 (14:5, 15:22, 16:18, 19:21), Zapolex Toruń - Meblotap AZS Chełm 76:81 (17:23, 18:24, 12:18, 29:16).