Zmienna jest pogoda w Marstrand koło Goeteborga, gdzie o mistrzostwo Europy rywalizują żeglarze w klasie Finn. Po słabym wietrze (1-2 stopnie w skali Beauforta), w których wyśmienicie żeglował
Wacław Szukiel, przyszedł huragan i deszcz.
- Wiało tak mocno, że nie tylko nie można było wyjść z portu, ale nawet próba wyjścia na ulice była ciężka. Dla nas regaty właściwie mogłyby się zakończyć. Ben Ainslie jest bowiem piekielnie silny - mówi
Mateusz Kusznierewicz.Mistrz olimpijski z Atlanty w ostatnich wyścigach osiągał metę na czwartej i szóstej pozycji, co w klasyfikacji generalnej daje mu drugą lokatę, właśnie za wspomnianym Brytyjczykiem.
Szukiel tylko jeden dzień cieszył się trzecią pozycją. Po pięciu biegach sędziowie zdecydowali o odjęciu każdemu z zawodników w punktacji ogólnej najsłabszego biegu. Przed Polaka, na trzecie miejsce wrócił
Sebastien Godefroid, którego słabszy występ w ostatnim biegu początkowo wyrzucił z pierwszej "10". Teraz Belg wrócił na trzecią pozycję, a Szukiel jest czwarty. Do zakończenia mistrzostw pozostały dwa dni. Codziennie sędziowie chcieliby rozgrywać po dwa biegi.