Przed niespełna miesiącem MK Cafe Sailing Team zainstalował się w Gdyni, a na koncie ma wielki sukces. Karol Jabłoński i jego żeglarska załoga: Grzegorz Baranowski, Jacek Wysocki i Piotr Przybylski, wygrali regaty match racingowe 1 stopnia Amer Sport Cup 2002 w Helsinkach. Sukces został wyceniony na 3200 euro oraz komputer za kolejnych 700 euro, a także blisko 200 punktów do klasyfikacji Pucharu Świata sterników.
Polacy w stolicy Finlandii od początku żeglowali bardzo dobrze. W eliminacjach wygrali osiem z jedenastu wyścigów, co dało im pierwszy numer rozstawienia w dalszej rywalizacji i prawo wyboru kolejnego rywala. W pokonanym polu
Jabłoński pozostawił m.in. wyżej notowanych rywali:
Jespera Radicha (Dania) i
Bjoerna Hansena (Szwecja).
- Miałem duży ból głowy, na kogo się zdecydować. Korciło mnie, by wybrać Hansena, ale w końcu postawiłem na Nowozelandczyka Camerona Appletona, choć z nim wcześniej przegraliśmy. To posunięcie wywołało fantastyczną mobilizację. W obu wyścigach wygrywaliśmy starty i spokojnie utrzymywaliśmy prowadzenie do mety - relacjonował Jabłoński.
W finale Polacy zmierzyli się z ekipą Radicha. Pierwszy wyścig wygrali, ale w drugim, w którym też prowadzili, dali się wyprzedzić przed samą "kreską". Zarządzono zatem trzeci bieg.
- Przed startem była zacięta walka o wybór strony. Chcieliśmy popłynąć w lewo i to się udało. Była to dobra taktyka. Objęliśmy prowadzenie, a na mecie uzyskaliśmy przewagę czterech metrów - mówi Jabłoński.
W rywalizacji o 3. miejsce Hansen pokonał 2:1 Appletona.
Dzięki zwycięstwu Jabłoński awansował do czołowej "10" sterników świata, co jest równoznaczne ze zdobyciem prawa startu w mistrzostach świata w match racingu.