- 1 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (30 opinii)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (65 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (7 opinii)
- 4 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (55 opinii)
- 5 Lechia nie bierze remisu w derbach (71 opinii)
- 6 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
Rozmowa z Janem Białkiem
Jednš z największych gwiazd 10. Międzynarodowego Biegu więtego Dominika będzie Jan Białk, który brał udział we wszystkich edycjach tej imprezy. 34-letni zawodnik Wejhera Wejherowo zwyciężał we flagowej imprezie ulicznej KL Lechia Gdańsk już trzykrotnie (1995, 1996, 2000), jednak wcišż mu mało. Białk ostrzy sobie zęby nie tylko na czwarty sukces na gdańskiej starówce, ale także na rekord trasy (27 min), należšcy do pary Piotr Gładki - Grzegorz Gajdus. Tego, czy mu się to uda, dowiemy się w sobotni wieczór (poczštek rywalizacji o 17.30 pod Studniš Neptuna).
- 34 lata to chyba najlepszy wiek dla biegacza ulicznego.
- Uważam, że mam dopiero, a nie aż 34 lata. Jestem więcie przekonany, że nie będzie to przeszkoda uniemożliwiajšca mi odniesienie czwartego triumfu.
- Jak ocenia pan swe przygotowanie do tej imprezy?
- Mylę, że połšczę wybieganie z dowiadczeniem. Mam nadzieję, że usatysfakcjonuję swych fanów z Wejherowa, których liczna grupa wybiera się na te zawody. Będš obecni także moi sponsorzy, więc powodów, by pokazać się z jak najlepszej strony, będę miał aż nadto.
- W biegu wezmš udział najlepsi biegacze w Polsce na rednich dystansach, będzie także kilku gronych rywali zagranicznych. Kogo obawia się pan najbardziej?
- Dużo do powiedzenia będzie miał z pewnociš Mirosław Plawgo. Szczerze mówišc zagrożenie może przyjć z każdej strony, gdyż udział w biegu wezmš albo aktualni, albo byli mistrzowie Polski. Obsada, jak co roku, jest rewelacyjna.
- Rekord trasy ma już pięć lat. Widzi pan szanse na jego poprawienie?
- Wiele będzie zależało od pogody. Z reguły albo jest ciepło, albo jest duszno, albo pada deszcz. W optymalnych warunkach ten rekord jest do poprawienia.
- Układ trasy nie zmienia się od lat. Byłby pan gotów przebiec jš z zawišzanymi oczami?
- Mylę, że udałoby mi się to. Znam tam praktycznie każdy zakręt, każdy metr brukowanej kostki, po której będziemy biec. Dałbym radę.
- Wie pan już dzi, na którym metrze rywalizacji przypuci pan ostateczny atak?
- Bieg za każdym razem jest inny, więc ustalenie taktyki przed jego startem jest wręcz niemożliwe. Najlepszy wariant wybiera się na goršco.
- Jak wyglšdały pana przygotowania do tego biegu?
- Niestety, w tym roku przygotowania w znacznej mierze pokrzyżowały mi kłopoty zdrowotne. Najpoważniejszym urazem było zapalenie stawu krzyżowo-biodrowego, który wyeliminował mnie z treningu na 2,5 miesišca. Gdy wznowiłem zajęcia cięgno znów zaczęło mnie boleć. Straciłem kolejne dwa tygodnie. Bieg więtego Dominika będzie dla mnie w tym roku dopiero trzecim startem. Startem, który jest dla mnie jednš, wielkš niewiadoma. Nie wiem, jak będę się prezentował prędkociowo i wytrzymałociowo. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Jednš z największych gwiazd 10. Międzynarodowego Biegu więtego Dominika będzie Jan Białk, który brał udział we wszystkich edycjach tej imprezy. 34-letni zawodnik Wejhera Wejherowo zwyciężał we flagowej imprezie ulicznej KL Lechia Gdańsk już trzykrotnie (1995, 1996, 2000), jednak wcišż mu mało. Białk ostrzy sobie zęby nie tylko na czwarty sukces na gdańskiej starówce, ale także na rekord trasy (27 min), należšcy do pary Piotr Gładki - Grzegorz Gajdus. Tego, czy mu się to uda, dowiemy się w sobotni wieczór (poczštek rywalizacji o 17.30 pod Studniš Neptuna).
- 34 lata to chyba najlepszy wiek dla biegacza ulicznego.
- Uważam, że mam dopiero, a nie aż 34 lata. Jestem więcie przekonany, że nie będzie to przeszkoda uniemożliwiajšca mi odniesienie czwartego triumfu.
- Jak ocenia pan swe przygotowanie do tej imprezy?
- Mylę, że połšczę wybieganie z dowiadczeniem. Mam nadzieję, że usatysfakcjonuję swych fanów z Wejherowa, których liczna grupa wybiera się na te zawody. Będš obecni także moi sponsorzy, więc powodów, by pokazać się z jak najlepszej strony, będę miał aż nadto.
- W biegu wezmš udział najlepsi biegacze w Polsce na rednich dystansach, będzie także kilku gronych rywali zagranicznych. Kogo obawia się pan najbardziej?
- Dużo do powiedzenia będzie miał z pewnociš Mirosław Plawgo. Szczerze mówišc zagrożenie może przyjć z każdej strony, gdyż udział w biegu wezmš albo aktualni, albo byli mistrzowie Polski. Obsada, jak co roku, jest rewelacyjna.
- Rekord trasy ma już pięć lat. Widzi pan szanse na jego poprawienie?
- Wiele będzie zależało od pogody. Z reguły albo jest ciepło, albo jest duszno, albo pada deszcz. W optymalnych warunkach ten rekord jest do poprawienia.
- Układ trasy nie zmienia się od lat. Byłby pan gotów przebiec jš z zawišzanymi oczami?
- Mylę, że udałoby mi się to. Znam tam praktycznie każdy zakręt, każdy metr brukowanej kostki, po której będziemy biec. Dałbym radę.
- Wie pan już dzi, na którym metrze rywalizacji przypuci pan ostateczny atak?
- Bieg za każdym razem jest inny, więc ustalenie taktyki przed jego startem jest wręcz niemożliwe. Najlepszy wariant wybiera się na goršco.
- Jak wyglšdały pana przygotowania do tego biegu?
- Niestety, w tym roku przygotowania w znacznej mierze pokrzyżowały mi kłopoty zdrowotne. Najpoważniejszym urazem było zapalenie stawu krzyżowo-biodrowego, który wyeliminował mnie z treningu na 2,5 miesišca. Gdy wznowiłem zajęcia cięgno znów zaczęło mnie boleć. Straciłem kolejne dwa tygodnie. Bieg więtego Dominika będzie dla mnie w tym roku dopiero trzecim startem. Startem, który jest dla mnie jednš, wielkš niewiadoma. Nie wiem, jak będę się prezentował prędkociowo i wytrzymałociowo. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze.