• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mam dopiero 34 lata

Krystian Gojtowski
31 lipca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Janem Białkiem

Jednš z największych gwiazd 10. Międzynarodowego Biegu Œwiętego Dominika będzie Jan Białk, który brał udział we wszystkich edycjach tej imprezy. 34-letni zawodnik Wejhera Wejherowo zwyciężał we flagowej imprezie ulicznej KL Lechia Gdańsk już trzykrotnie (1995, 1996, 2000), jednak wcišż mu mało. Białk ostrzy sobie zęby nie tylko na czwarty sukces na gdańskiej starówce, ale także na rekord trasy (27 min), należšcy do pary Piotr Gładki - Grzegorz Gajdus. Tego, czy mu się to uda, dowiemy się w sobotni wieczór (poczštek rywalizacji o 17.30 pod Studniš Neptuna).

- 34 lata to chyba najlepszy wiek dla biegacza ulicznego.
- Uważam, że mam dopiero, a nie aż 34 lata. Jestem œwięcie przekonany, że nie będzie to przeszkoda uniemożliwiajšca mi odniesienie czwartego triumfu.
- Jak ocenia pan swe przygotowanie do tej imprezy?
- Myœlę, że połšczę wybieganie z doœwiadczeniem. Mam nadzieję, że usatysfakcjonuję swych fanów z Wejherowa, których liczna grupa wybiera się na te zawody. Będš obecni także moi sponsorzy, więc powodów, by pokazać się z jak najlepszej strony, będę miał aż nadto.
- W biegu wezmš udział najlepsi biegacze w Polsce na œrednich dystansach, będzie także kilku groŸnych rywali zagranicznych. Kogo obawia się pan najbardziej?
- Dużo do powiedzenia będzie miał z pewnoœciš Mirosław Plawgo. Szczerze mówišc zagrożenie może przyjœć z każdej strony, gdyż udział w biegu wezmš albo aktualni, albo byli mistrzowie Polski. Obsada, jak co roku, jest rewelacyjna.
- Rekord trasy ma już pięć lat. Widzi pan szanse na jego poprawienie?
- Wiele będzie zależało od pogody. Z reguły albo jest ciepło, albo jest duszno, albo pada deszcz. W optymalnych warunkach ten rekord jest do poprawienia.
- Układ trasy nie zmienia się od lat. Byłby pan gotów przebiec jš z zawišzanymi oczami?
- Myœlę, że udałoby mi się to. Znam tam praktycznie każdy zakręt, każdy metr brukowanej kostki, po której będziemy biec. Dałbym radę.
- Wie pan już dziœ, na którym metrze rywalizacji przypuœci pan ostateczny atak?
- Bieg za każdym razem jest inny, więc ustalenie taktyki przed jego startem jest wręcz niemożliwe. Najlepszy wariant wybiera się na goršco.
- Jak wyglšdały pana przygotowania do tego biegu?
- Niestety, w tym roku przygotowania w znacznej mierze pokrzyżowały mi kłopoty zdrowotne. Najpoważniejszym urazem było zapalenie stawu krzyżowo-biodrowego, który wyeliminował mnie z treningu na 2,5 miesišca. Gdy wznowiłem zajęcia œcięgno znów zaczęło mnie boleć. Straciłem kolejne dwa tygodnie. Bieg Œwiętego Dominika będzie dla mnie w tym roku dopiero trzecim startem. Startem, który jest dla mnie jednš, wielkš niewiadoma. Nie wiem, jak będę się prezentował prędkoœciowo i wytrzymałoœciowo. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane