• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marcin Chabowski przełamał kenijską dominację

jag.
8 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Po siedmiu zwycięstwach z rzędu Kenijczyków Międzynarodowy Bieg Św. Dominika ponownie wygrał Polak. Dziś na ulicach Starego Miasta w Gdańsku najszybszy okazał się Marcin Chabowski. To może być wstęp do wielkiej kariery zawodnika Floty Gdynia. Podopieczny Zbigniewa Rolbieckiego na igrzyska olimpijskich w 2012 roku chciałby wystartować w maratonie, a Grzegorz Gajdus nie wyklucza, że upora się z jego rekordem kraju oraz jako pierwszy z biało-czerwonych zejdzie poniżej 2 godzin i 9 minut w tej specjalności.



Klub Lekkoatletyczny Lechia, jak zwykle perfekcyjnie, przygotował biegową imprezę już po raz szesnasty z rzędu. Wokół całej, liczącej 935 metrów pętli zebrał się tłum kibiców i turystów. W biegu głównych takich rund trzeba było pokonać aż dziesięć. - Doping był niesamowity, wręcz niósł on i zachęcał do szybkiego biegania. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Uskrzydlała mnie również obecność na zawodach rodziny - podkreślał później Chabowski. - Marcin rozegrał ten bieg perfekcyjnie pod względem taktycznym. Zasłużenie zwyciężył. To dobrze dla przyszłości biegu, że przełamana została dominacja Kenijczyków - ocenia Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia i Międzynarodowego Biegu Św. Dominika.

Początkowo prowadził debiutujący w Gdańsku Nixon Cherutich. Kenijczyk oderwał się od pozostałych na trzecim okrążeniu i momentami nawet 30 metrów przewagi nad duetem pościgowym, w którym byli: kolejny czarnoskóry biegacz, Joel Komen oraz właśnie Chabowski. - Przeceniłem swoje siły. Zabrakło "obiegania". Pierwszy raz biegałem w Europie, a w Kenii ostatni start miałem dwa miesiące temu - przyznał później Cherutich.

Kenijczyk został dogoniony na siódmej rundzie. Jednak już na półmetku było wiadomo, że rekord trasy (26:43) z 2006 roku Abela Kiruiego jest niezagrożony. Prowadzący bieg miał wówczas czas 13:33. - Biegłem swoim tempem. Nie stresowałem się prowadzeniem Kenijczyka w środku dystansu. Taką przewagę spokojnie można było zniwelować w ciągu 1,5 kilometra. Decydujący atak przepuściłem na trzy kilometry przed końcem - relacjonował później Marcin.

Od ósmego okrążenia reprezentant Floty Gdynia stopniowo powiększał przewagę. Przed finiszową rundą miał już 12 sekund w zapasie. - Mimo to ostatnie okrążenie pobiegłem najszybciej. Dopiero przestawiam się z bieżni na pobieganie po ulicy. Ten okres może trwać nawet i dwa lata. We wrześniu chciałbym zadebiutować w półmaratonie. Myślę, że stać mnie będzie na wynik 1:03. Bieganie to moja praca, źródło utrzymanie. Do osiągania lepszych rezultatów potrzebuje sponsorów, którzy na przykład sfinansują mi wysokogórskie przygotowania, obóz klimatyczny zimą, czy pełne zabezpieczenie pod względem odżywek - podkreślał zwycięzca XVI Międzynarodowego Biegu Św. Dominika.

Niewiele brakowało, aby na podium wbiegł również Arkadiusz Gardzielewski. - Po mistrzostwach Polski, w których biegałem na dwóch dystansach, byłem zakwaszony. Praktycznie dopiero w piątek wyszedłem na normalny trening. Dlatego na dużo tutaj nie liczyłem. Zacząłem ostrożnie. Zostałem w drugiej grupie. Potem zacząłem ją "ciągnąć". Wówczas uwierzyłem, że mogę powalczyć. Na ostatnim okrążeniu nawet doszedłem Kenijczyków, ale "poprawili" i trochę mi zabrakło, aby z nimi wygrać. To mój pierwszy bieg uliczny, w którym pobiegłem dobrze. Jednak na razie zostaję na bieżni, bo mam tak jeszcze sporo medali do zdobycia - podkreślał 23-latek, reprezentujący obecnie barwy wrocławskiego Śląska.

W tym roku bieg główny nieoczekiwanie przerodził się w rywalizację... młodzieżowców. Zaatakowała nowa fala długodystansowców. W pierwszej piątce uplasowali się zawodnicy urodzeni w latach 1985-87, a w najlepszej "8" było ich aż sześciu.

Najlepsi w biegu głównym na 9 350 metrów:
1. Marcin Chabowski (Flota Gdynia) 27:20
2. Joel Komen (Kenia) 27:32
3. Nixon Cherutich (Kenia) 27:33
4. Arkadiusz Gardzielewski (Śląsk Wrocław) 27:35
5. Artur Kozłowski (MULKS MOS Sieradz) 27:52
6. Artur Kern (Unia Hrubieszów) 28:00
7. Radosław Dudycz (Enervit Team Polska) 28:04
8. Mateusz Demczyszak (Śląsk Wrocław) 28:12
9. Karol Rzeszewicz (ZANTYR Sztum) 28:32
10. Maciej Miereczko (Vektra Włocławek) 28:35

W ramach Międzynarodowego Biegu Św. Dominika przeprowadzono tradycyjnie jeszcze cztery konkurencje. Każdej z nich poświęcimy osobny artykuł w kolejnych dniach. Dziś odnotujmy jedynie ich triumfatorów. Wśród wózkarzy triumfowali Monika Pudlis i Bogdan Król, trasę VIP najszybciej przemierzył Grzegorz Gajdus. W gronie amatorów najlepszy był Damian Sławski, a bieg kobiet po raz trzeci z rzędu wygrała Karolina Jarzyńska.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (14) 1 zablokowana

  • Ze Zbyszkiem Rolbieckim chodziłem do szkoły.

    Fajnie, że jego wychowankowie mają sukcesy. Gratulacje!

    • 1 3

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane