Kto najlepszym piłkarzem w Jedenastce Kolejki?

Zaledwie 3 głosy przewagi uzyskał Jakub Miszczuk nad Stojanem Vranjesem i tym samym to bramkarz Arki zdobył tytuł najlepszego piłkarza wielkanocnej Jedenastki Kolejki. Pomocnik Lechii kolejną szansę na wygraną otrzyma w piątym wiosennym rankingu, do którego najwięcej nominacji przydzieliliśmy właśnie biało-zielonym, a wyróżnienie wśród szkoleniowców przydzieliliśmy Jerzemu Brzęczkowi. W zestawieniu nie brakuje również przedstawicieli gdyńskich drużyn. Przez najbliższy tydzień, głosując za pomocą załączonej ankiety, możecie wskazać zawodnika, którego gra w ostatnim występie zrobiła na was największe wrażenie.

Ranking powstaje w te dni, w których równolegle rozgrywane są mecze od III ligi po ekstraklasę. Łącznie pod lupę wzięliśmy pięć drużyn i ponad 70 zawodników. Kandydatów nie brakowało, gdyż nasze drużyny grały do końca i właśnie w ostatnich minutach potrafili rozstrzygnąć na swoją korzyść aż trzy spotkania.

Naszym celem jest docenianie wysiłku, talentu i rozwoju umiejętności zarówno tych graczy, co już są powszechnie znani, jak także tych, którzy na razie mają tylko zadatki na karierę w przyszłości. Zwracamy na nich uwagę, by talent tych graczy zbyt długo nie był trwoniony na prowincjonalnych boiskach, aby także dzięki waszemu poparciu trafiali do pierwszych drużyn w swoich klubach bądź do wyżej notowany zespołów w porównaniu z tymi, w których kopią piłkę obecnie najczęściej. Wśród nominowanych jest m.in. 17-latek.

Nim jednak o nowych pretendentach, podsumowanie głosowania z czwartej tegorocznej edycji. Dawno nie było tak zaciętej walki o zwycięstwo. Spośród 806 oddanych głosów najwięcej trafiło do Jakuba Miszczuka. Bramkarz Arki zaledwie o 3 wskazania wyprzedził Stojana Vranjesa. Na tych zawodników padło blisko połowę głosów.

Natomiast średnio co piąty biorący udział w ankiecie opowiedział się za absolutnym debiutantem w tym zestawieniu, Jackiem Jadanowskim. Tym samym defensor rezerw Lechii zajął 3. miejsce. Dwucyfrowy wynik głosów osiągnął jeszcze tylko Piotr Grzelczak.

SPRAWDŹ POPARCIE DLA POZOSTAŁYCH PIŁKARZY I KOLEJNOŚĆ NA DALSZYCH MIEJSCACH



Vranjes ma szansę na zwycięstwo w piątym rankingu. Bośniak jest jednym z pięciu piłkarzy, którego nominowaliśmy do Jedenastki Kolejki po zwycięstwie Lechii nad Legią Warszawa 1:0. Ponadto trenerem kolejki uznaliśmy Jerzego Brzęczka. Szkoleniowiec podczas meczu dokonał bardzo dobrych zmian, które napędziły ofensywę biało-zielonych w dużej mierze przyczyniając się do sukcesu gospodarzy nad mistrzami Polski.

MAKUSZEWSKI STRZELIŁ GOLA W OBECNOŚCI 36,5 TYSIĄCA KIBICÓW. WYSTAW NOTY PIŁKARZOM LECHII ZA MECZ Z LEGIĄ

Po raz pierwszy zdarzyło się, że jeden zawodnik ma nominację zapracował w... dwóch drużynach. Bruno Nazario w sobotę błysnął bardzo dobrą zmianą w ekstraklasie, a następnego dnia, już w większym wymiarze czasowym wzrost formy potwierdził w III-ligowych rezerwach.

LECHIA II WYGRAŁA CZWARTY RAZY Z RZĘDU

Nie brakuje także gdyńskich piłkarzy. Szczególnie drużyny Arki wyspecjalizowały się w decydujących gola w ostatnich minutach gry. Jednak o ile I-ligowcy w ten sposób wygrali, to III-ligowcy stracili remis. Z pierwszej drużyny wyróżniamy trzech żółto-niebieskich.

ŁUKASIEWICZ ZATOPIŁ FLOTĘ. OCEŃ PIŁKARZY ARKI

Po przerwie wraca do notowania także przedstawiciel Bałtyku. Gdynianie co prawda nie zmniejszyli straty do lidera III ligi, ale też jako pierwsi wiosną "urwali" punkty przodownikowi.

BAŁTYK NA REMIS Z LIDEREM III LIGI. 10 PUNKTÓW NADAL DO ODROBIENIA



Bramkarz: ŁUKASZ BUDZIŁEK (Lechia II Gdańsk, 1 nominacja)
Wśród bramkarzy wybór był duży. Poza golkiperem rezerw Lechii gola nie puścili Mateusz Bąk w meczu z Lechią i triumfator Jedenastki Kolejki sprzed tygodnia, Jakub Miszczuk. Zdecydowaliśmy się jednak wyróżnić zawodnika, który grał w na niższym szczeblu rozgrywek niż wspomniani bramkarze z ekstraklasy i I ligi. Bąk i Miszczuk czyste konta zachowali nie tylko dzięki dobrej formie, ale przede wszystkim zorganizowaniu całej drużyny w poczynaniach defensywnych. A to spowodowało, że nie musieli ratować drużyny przed startą gola spektakularnymi interwencjami. Inaczej było w przypadku Budziłka. Przy stanie 0:0, w ostatnim kwadransie meczu z Bałtykiem Koszalin bramkarz Lechii II wykazał umiejętnościami w przynajmniej trzech groźnych sytuacjach. Napier wybronił strzał z ostrego kąta, a następnie dwukrotnie nie dał się pokonać znajdując się sam na sam z piłkarzami rywala. A Lechia zapewniła sobie zwycięstwo w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.

Prawy obrońca: GRZEGORZ WOJTKOWIAK (Lechia Gdańsk, 3, najlepszy piłkarz Jedenastki Kolejki w trzecim notowaniu Wiosna 2015)
Defensywa Lechii okazała się kluczowa w meczu przeciwko mistrzowi Polski na PGE Arenie. Legia nie stworzyła sobie praktycznie żadnej, dogodnej sytuacji do strzelenia bramki. Dzięki temu Mateusz Bąk mógł być spokojny o czyste konto. Mocno przyczynił się do tego Wojtkowiak. Przede wszystkich zneutralizował poczynania skrzydłowych drużyny z Warszawy. Po drugiej często włączał się do ofensywnych akcji biało-zielonych a to powodowało, że absorbował uwagę rywali. Stwarzał zagrożenie przy rzutach z autu. Kilkukrotnie popisywał się wrzutami na kilkadziesiąt metrów, a piłka lądowała po nich w polu karnym rywali.

Środkowy obrońca: KRZYSZTOF SOBIERAJ (Arka Gdynia, 2)
Kierowana przez niego defensywa po raz czwarty tej wiosny skończyła mecz bez straconego gola, a w sześciu tegorocznych kolejkach tylko dwukrotnie dała się wymanewrować rywalom. Jednak nie tylko za podstawowe obowiązki, którymi jest zabezpieczenie dostępu do własnej bramki, można chwalić piłkarza, który w kolejnym spotkania po raz dwusetny zagra w oficjalnym meczu żółto-niebieskich. Bez Sobieraja nie byłoby wygranej Arki nad Flotą Świnoujście. Stoper poszedł w pole karne na następujące po sobie stałe fragmenty gry: rzut wolny i rożny. Nie wycofywał się, gdy rywale po raz pierwszy wybili piłkę i był tam gdzie trzeba, gdy wróciła ona w "16" gości. Co więcej popisał się mierzonym dośrodkowaniem, którego nie powstydziłby się żaden skrzydłowy. Po tym dograniu padł właśnie w sobotę zwycięski gol dla gdynian.

Środkowy obrońca: GERSON (Lechia Gdańsk, 2)
Po meczu z Legią można mu nadać przydomek "skała". Silny fizycznie napastnik rywali, Orlando Sa miał mnóstwo problemów, aby przepchnąć Brazylijczyka. Zresztą nie tylko on miał z tym problemy. Gerson wygrywał pojedynki główkowe, dobrze grał w odbiorze nogą. Błysnął również dryblingiem w polu karnym Legii w końcówce meczu. To także zaskoczyło rywali i stworzyło zagrożenie dla Dusana Kuciaka. Gerson wydaje się środkowym obrońcą, którego brakowało w Lechii jesienią. Dobrze dogaduje się z Rafałem Janickim, a to sprawia, że wiosną Lechia straciła tylko 5 bramek.

Lewy obrońca: TOMASZ WYPIJ (Bałtyk Gdynia, 1) 22-letni defensor do Bałtyku trafił latem z Chojniczanki. Dla gdynian ściągnięcie zawodnika z I ligi o dwa poziomy niżej było wzmocnieniem, po którym wiele sobie obiecywali. Całkiem słusznie, bo Wypij jest filarem defensywy biało-niebieskich. Jesienią zagrał we wszystkich ligowych spotkaniach od pierwszej do ostatniej minuty. Wiosną zagrał w trzech z pięciu spotkań, w tym w ostatnim, gdy Bałtyk podejmował u siebie lidera III ligi Gryfa Wejherowo. Zespół, który w tej rundzie nie stracił do tej pory punktów, zaledwie zremisował z gdynianami, a Tomasz miał w tym sporą zasługę. Nominalny stoper doskonale zabezpieczył lewą stronę obrony. Interweniował spokojnie i czysto, a oprócz rozbijania ataków rywali sam podłączał się do działań ofensywnych. Gdyby tylko jego koledzy z przodu popisali się większą skutecznością, gdynianie cieszyliby się nie z remisu, a z wygranej nad liderem.

Prawy pomocnik: MACIEJ MAKUSZEWSKI (Lechia Gdańsk 1)
Jesienią czterokrotnie wybierani na Jedenastki Kolejki. Dwukrotnie został jej triumfatorem. Dzięki temu znalazł się w Jedenastce Roku Trójmiasta 2014 roku. Z Legią zaczął mecz na lewym skrzydle. Jak twierdzi wcale mu to nie przeszkadzało, gdyż już za czasó gry w Jagiellonii Białystok był ustawiany na ten pozycji. Miał schodzić do środka i próbować strzałów lepszą nogą. Nie wychodziło to jednak perfekcyjnie. Ożywił się po zmianie stron, gdy przeniósł się na prawe skrzydło. I właśnie zamykając akcję po tej stornie skierował piłkę głową do bramki Legii. Na gola w ekstraklasie czekał od 4 października i meczu z Cracovią. Wówczas Lechia również wygrała 1:0.

Środkowy pomocnik: ANTONI ŁUKASIEWICZ (Arka Gdynia, 1)
Był czas, gdy wydawało się, że na dobre ugrzęźnie na środku obrony, zastępując Alana Fialho. Jednak dobrze się stało, że w tej formacji znalazło się miejsce dla utalentowanego Michała Marcjanika, a rutynowany defensor może pomagać drużynie w drugiej linii. Mimo że Arce nie brakuje środkowych pomocników, a wręcz jest tam teraz największa konkurencja, to Łukasiewicz ma tę przewagę nad rywalami, że jest jedynym graczem o bardzo dobrych warunkach fizycznych. 188 centymetrów przydało się Antoniemu w końcówce meczu z Flotą, gdy głową zdobyć zwycięską bramkę. Można powoli pisać o nim nawet jako o specjaliście od rozstrzygania na korzyść Arki arcytrudnych meczów. W sobotę strzelił w 90. minucie, a jesienią gdynianie wygrywali po 2:1 po bramkach strzelanych w 86. i 89. minucie przez Łukasiewicza - odpowiednio GKS Tychy i Dolcanowi Ząbki.

Środkowy pomocnik: IGOR MICHALSKI (Lechia II Gdańsk, 1)
8 lutego skończył 17 lat. W niedzielę dostał po raz drugi szansę zaprezentowania swoich umiejętności w III lidze. Wcześniej, nazywający się tak tak samo jak jak sopocki aktor teatralny i filmowy piłkarz, zagrał 30 sierpnia 29 min. w meczu z Chemikiem Police. Zawodnik młodzieżowych grup Lechii pierwszego gola dla rezerw strzelił w środku minionego tygodnia, w meczu okręgowego Pucharu Polski z KS Mściszewice (4:0). W niedzielę zapoczątkował strzelanie w III lidze. W 69. min. zastąpił dobrze spisującego się Nazario. A w 3. min. doliczonego czasu gry doszedł do piłki, która odbiła się od poprzeczki i zapewnił Lechii II zwycięstwo nad Bałtykiem Koszalin.

Środkowy pomocnik: STOJAN VRANJES (Lechia Gdańsk, 2)
Bośniacki pomocnik wrócił do żywych. Pomijany przy ustalaniu wyjściowego składu w pierwszych, wiosennych meczach, wreszcie przypomina piłkarza, który zachwycał swoja gra kibiców Lechii. Pracuje na całym boisku, ale głównie ze względu na to, że jest ustawiany jako jeden z pary defensywnych pomocników. To stworzył jedyną ciekawą akcję w pierwszej połowie meczu z Legią. Piłka po jego strzale odbiła się niestety od słupka. W drugiej, przy coraz bardziej ofensywnym ustawieniu biało-zielonych przez chwilę pełnił nawet rolę lewego obrońcy. A gdy wrócił na środek przeprowadził rajd przez połowę boiska i strzelił z linii pola karnego. Gdyby zdecydował się na mocne uderzenie Lechia mogła prowadzić 2:0. Postanowił jednak lobować Dusana Kuciaka, a to nie wyszło po jego myśli.

Pomocnik: BRUNO NAZARIO (Lechia/Lechia II Gdańsk, 1)
Brazylijczyk zagrał w weekend w barwach pierwszej drużyny Lechii oraz rezerw. Z Legią, po czterech meczach w pierwszym składzie, wyszedł na boisko jako rezerwowy. Rozruszał jednak lewe skrzydło Lechii. Dużo walczył pod polem karnym rywali w odbiorze. I co najważniejsze, jego dośrodkowanie spadło na głowę Makuszewskiego, który strzelił jedyną bramkę w meczu. Dzień później, już przy Traugutta Nazario pojawił się w wyjściowym składzie rezerw. W pierwszej połowie był najbardziej widocznym piłkarzem na boisku. Dryblował, podawała, niestety koledzy nie potrafili zamienić tego na asysty. Sam raz groźnie strzelił na bramkę Bałtyku Koszalin, ale piłka minimalnie minęła słupek po niewłaściwej stronie.

Napastnik: MARCUS (Arka Gdynia, 4, najlepszym piłkarz Jedenastki Kolejki w pierwszym i drugim notowaniu Wiosna 2015)
Na potrzeby Jedenastki Kolejki ustawiamy go na pozycji napastnika, czyli na tej, na której zaczynał wiosnę. W sobotę Brazylijczyk operował jako środkowy pomocnik, a po przerwie prawoskrzydłowy. To on był najaktywniejszym piłkarzem Arki w formacji ofensywnej. Jako pierwszy sprawdził dyspozycję Łukasza Sapeli świetnym strzałem, potem zainicjował kontrę, który już przed przerwą na gola powinien zamienić Paweł Abbott, a i po zmianie stron "szarpał" i próbować strzelać na bramkę Floty. W takiej dyspozycji Marcus nie powinien mieć kłopotów z przedłużeniem w Gdyni kończącego się w czerwcu kontraktu.


Ogranie Legii to jeden z największych sukcesów tego trenera w Lechii. Po raz kolejny zespół Brzęczka zagrał na zero z tyłu i potrafił wygrać. Szkoleniowiec świetnie zareagował na sytuację, która spotkała go przed, jak i w trakcie meczu z mistrzem Polski. Po porażce z Cracovią dokonał trzech zmian w podstawowym składzie. Wszystko po to, aby załatać dziury w obronie. Następie, już w trakcie spotkania z Legią potrafił zmienić ustawienie drużyny na ultraofensywne. Ściągnął z boiska Mavroudisa Bougaidisa, czyli obrońcę i wprowadził na nie pomocnika, Bruno Nazario. Na murawie pojawili się później także Antonio Colak i Sebastian Mila. Colak odwdzięczył się bramką, której jednak nie uznał sędzia. Mila podał w 86. min. do Nazario, ten dośrodkował w pole karne, a tam do piłki dobiegł Maciej Makuszewski.