- 1 Lechia: gratulacje, derby, transfery (129 opinii)
- 2 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (131 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (8 opinii)
- 4 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (15 opinii)
- 5 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (6 opinii)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (3 opinie)
Może pójdziemy na kręgle
Arka Gdynia
Na badaniach w Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku ze swymi nowymi kolegami z Prokomu Arki Gdynia spotkał się Piotr Jawny. Ten prawie 34-letni obrońca podpisał 1,5-roczny kontrakt z wiceliderem drugiej ligi.
- Ostatnie półtora sezonu spędził pan w izraelskim Hakoah-Maccabi Ramat Gan. Wydawało się, że na Ziemi Świętej zakończy pan swoją przygodę z piłką. Nieoczekiwanie został pan arkowcem...
- Gra nad morzem mnie nie przeraża, w Izraelu też byłem blisko niego. Samą propozycją byłem jednak trochę zaskoczony. Trenowałem już w Polkowicach i byłem nastawiony na grę w Górniku. Arka jednak walczy o ekstraklasę i zdecydowałem się pomóc temu klubowi.
- Walka o awans, dobra atmosfera w zespole - o tym mówią wszyscy. Co pana tak naprawdę skusiło do podjęcia pracy w Gdyni?
- Hmmm... Pieniądze nie są olbrzymie, więc może jednak osoba trenera, który przekonał mnie do tego pomysłu. No i chyba myśl, że jeszcze na stare lata będzie mi dane pograć w ekstraklasie.
- Z bloku obronnego Arki wypadł Mariusz Woroniecki, który nie przekonał do swojej osoby tenera Dragana. Będzie pan lepszym obrońcą od Woronieckiego?
- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiem, jak grał Mariusz. Nie widziałem jego meczów. Trener chce bym grał, jeśli oczywiście wcześniej wygram rywalizację o miejsce w składzie, w środku obrony, w trzy - lub czteroosobowym bloku. Ostatnie lata grałem na tej pozycji, czuję się na niej najlepiej.
- Jest pan nowym człowiekem w zespole, czy przychodząc do Arki odświeżył pan stare znajomości?
- Przyznam szczerze, że nikogo z tego zespołu nie znałem. Jedynym kontaktem z tymi piłkarzami była boiskowa rywalizacja.
- Czy musiał pan wkupić się zaproszeniem wszystkich na piwo, albo coś mocniejszego?
- Trener rano na odprawie zakomunikował, że nie będzie żadnych tak zwanych wkupnych. Będę musiał więc trochę inaczej to zorganizować. Może zaproszę kolegów na kręgle?
- W tle jest jednak poważniejszy problem. Ponad 10 lat grał pan w Śląsku Wrocław. Chyba nie trzeba mówić, jaką antypatią darzą się sympatycy Arki i pańskiego byłego klubu. Obawia się pan, że te nieprzyjazne relacje odbiją się bezpośrednio na panu?
- Właśnie, to duży problem, bo praktycznie jestem wychowankiem Śląska. Patrząc na to pod tym kątem, przejście do Arki było ryzykowną decyzją. Mam nadzieję, że nie tymi kryterami będą się kierować kibice. Wierzę, że będą oceniać tylko moją grę, a nie to, że wywodzę się z Wrocławia. A może dzięki mojej grze kibice obu klubów polubią się?
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2005-01-04 22:58
Polubią się ?
jeżeli Jawny zaprezentuje grę adekwatną do jego poczucia humoru, no to mamy tę ekstraklasę
- 0 0
-
2005-01-05 07:52
Jawny
Mam tylko nadzieje ze Jawny nie bedzie takim samym nabytkiem jak swojego czasu Bogus Lizak. A co do tego ze jest on wychowankiem Slaska to dla nas kibicow nie powinno miec znaczenia. Dymek jest z Pogoni Szczecin i jest w Gdyni lubiany. Trzeba rozgraniczyc swiat kibicow od swiata pilkarzy. A na sympatie czy antypatie trzeba zapracowac swoja postawa na boisku i wola walki
- 0 0
-
2005-01-05 19:31
AG bardzo madra wypowiedz, nic dodac nic ujac, pozdrawiam
- 0 0
-
2005-01-13 14:32
Ale macie poczucie humoru ! wy i ekstraklasa.HA,HA,HA !!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.