- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (84 opinie)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (34 opinie)
- 3 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (476 opinii)
- 4 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (3 opinie)
- 5 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (161 opinii)
- 6 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
NATA AZS AWFiS - EB START, Wiejska, 17.00!
7 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
Zdzisław Czoska, trener EB Startu zapewnia, że nie ma patentu na Natę. Natomiast Karaolina Kudłacz, skrzydłowa akademiczek zapytana co oznacza fakt, że przegrały z elblążankami trzy ostatnie mecze ligowe, śmiało odpowiada - teraz czas na naszą wygraną. Derby Wybrzeża o punkty w ekstraklasie dzisiaj w hali przy ul. Wiejskiej o godzinie 17.00.
W miejscowych szeregach po absencji spowodowanej kontuzją wraca do gry Daria Bołtromiuk. Tym samym wzrośnie pole manewru w drugiej linii. Jedyna kadrowa niepewność istnieje na lewym skrzydle. Karolina Kudłacz nie może zapomnieć o urazie nogi, którego doznała w ostatnich minutach pojedynku z Bystrzycą Lublin. Mimo to, 18-latka odważnie deklaruje:
- Zagram w derby i to my wygramy. Co prawda przez dwa ostatnie dni nie trenowałam, ale tylko dlatego, aby poddać się zabiegom akupunktury. Do czterech seansach widzę poprawę w sprawności nogi - ocenia Kudłacz.
Natomiast nic budującego od klubowego lekarza nie usłyszy Zdzisław Czoska.
- Oswoiłem się, że z powodu kontuzji nie grają: Ziajka, Żurawska, Koniuszaniec i Dolegało. Natomiast w sobotę wypadła z gry Justyna Stelina, która ma kłopoty z przewodzicielem. To wielka strata. "Tina" była bowiem moją tajną bronią. W poprzednich meczach z Natą doskonale spisywała się w obronie. Grające na wysuniętej pozycji miała sporo przechwytów. Dzisiaj trudno ją będzie zastąpić - przyznaje elbląski szkoleniowiec.
Teoretycznie zespoły obnażyły się przed sobą. Trenerzy wymienili się kasetami z ostatnich meczów ligowych. Gdy do tego dodamy fakt, że i tak bardzo dobrze się znają, to na zaskoczenie nie ma co liczyć. Innego zdania jest Jerzy Ciepliński.
- Przygotowałem trochę niespodzianek - tajemniczo mówi akademicki szkoleniowiec. - Nie sądzę, aby były to wielkie niespodzianki. Pola na wymyślenie czegoś nowego jest niewielkie. Mimo to zgadzam się, że to Nata jest dzisiaj faworytem. W tym sezonie nie przegrała jeszcze u siebie. Ponadto my po przerwie 1-2 mecze mamy zawsze słabsze. Nie oznacza to, że składamy broń. Powiem więcej do Gdańska przyjeżdżamy, aby wygrać - zapewnia trener Czoska.
Karolinę Kudłacz zapytaliśmy - dlaczego w trzech ostatnich meczach Nata przegrywała z EB Startem? Co więcej w Elblągu były to sromotne porażki. Na własnym parkiecie skończyło się wynikiem 28:29.
- Rywalki przewyższały nas walecznością. Pod tym względem musimy im dzisiaj co najmniej dorównać - mówi skrzydłowa.
Z tą diagnozą zgadza się elbląski szkoleniowiec.
- W Gdańsku wygraliśmy niemal w ostatniej chwili... przegrany mecz. W Elblągu rywalki straciły wiarę, że mogą osiągnąć korzystny wynik około 40 minuty. Dlatego w końcówce powiększyliśmy przewagę. Ale te sukcesy nie oznaczają, że Czoska ma patent na Natę. Sądzę, że tego nie może powiedzieć żaden trener w odniesieniu do innego zespołu. Każdy mecz jest bowiem inny, jest inna dramaturgia - przekonuje Zdzisław Czoska.
Dla obu drużyn jest to spotkanie o zachowanie kontaktu ze ścisłą czołówką. Szczególnie elblążanki mogą stracić bezpowrotnie szanse na wskoczenie do czwórki, jeśli nie powiedzie im się w Gdańsku. Nata w drugiej rundzie większość spotkań rozegra u siebie, gdy EB Start czekają trudne wyjazdy.
- Staram się uciekać od tego typu spekujacji. Nie poddaję się punktomanii. Nie można zastanawiać się co będzie za miesiąc, czy dwa. W lidze trzeba żyć od meczu do meczu i ten najbliższy musi być zawsze najważniejszy - twierdzi trener EB Startu.
W miejscowych szeregach po absencji spowodowanej kontuzją wraca do gry Daria Bołtromiuk. Tym samym wzrośnie pole manewru w drugiej linii. Jedyna kadrowa niepewność istnieje na lewym skrzydle. Karolina Kudłacz nie może zapomnieć o urazie nogi, którego doznała w ostatnich minutach pojedynku z Bystrzycą Lublin. Mimo to, 18-latka odważnie deklaruje:
- Zagram w derby i to my wygramy. Co prawda przez dwa ostatnie dni nie trenowałam, ale tylko dlatego, aby poddać się zabiegom akupunktury. Do czterech seansach widzę poprawę w sprawności nogi - ocenia Kudłacz.
Natomiast nic budującego od klubowego lekarza nie usłyszy Zdzisław Czoska.
- Oswoiłem się, że z powodu kontuzji nie grają: Ziajka, Żurawska, Koniuszaniec i Dolegało. Natomiast w sobotę wypadła z gry Justyna Stelina, która ma kłopoty z przewodzicielem. To wielka strata. "Tina" była bowiem moją tajną bronią. W poprzednich meczach z Natą doskonale spisywała się w obronie. Grające na wysuniętej pozycji miała sporo przechwytów. Dzisiaj trudno ją będzie zastąpić - przyznaje elbląski szkoleniowiec.
Teoretycznie zespoły obnażyły się przed sobą. Trenerzy wymienili się kasetami z ostatnich meczów ligowych. Gdy do tego dodamy fakt, że i tak bardzo dobrze się znają, to na zaskoczenie nie ma co liczyć. Innego zdania jest Jerzy Ciepliński.
- Przygotowałem trochę niespodzianek - tajemniczo mówi akademicki szkoleniowiec. - Nie sądzę, aby były to wielkie niespodzianki. Pola na wymyślenie czegoś nowego jest niewielkie. Mimo to zgadzam się, że to Nata jest dzisiaj faworytem. W tym sezonie nie przegrała jeszcze u siebie. Ponadto my po przerwie 1-2 mecze mamy zawsze słabsze. Nie oznacza to, że składamy broń. Powiem więcej do Gdańska przyjeżdżamy, aby wygrać - zapewnia trener Czoska.
Karolinę Kudłacz zapytaliśmy - dlaczego w trzech ostatnich meczach Nata przegrywała z EB Startem? Co więcej w Elblągu były to sromotne porażki. Na własnym parkiecie skończyło się wynikiem 28:29.
- Rywalki przewyższały nas walecznością. Pod tym względem musimy im dzisiaj co najmniej dorównać - mówi skrzydłowa.
Z tą diagnozą zgadza się elbląski szkoleniowiec.
- W Gdańsku wygraliśmy niemal w ostatniej chwili... przegrany mecz. W Elblągu rywalki straciły wiarę, że mogą osiągnąć korzystny wynik około 40 minuty. Dlatego w końcówce powiększyliśmy przewagę. Ale te sukcesy nie oznaczają, że Czoska ma patent na Natę. Sądzę, że tego nie może powiedzieć żaden trener w odniesieniu do innego zespołu. Każdy mecz jest bowiem inny, jest inna dramaturgia - przekonuje Zdzisław Czoska.
Dla obu drużyn jest to spotkanie o zachowanie kontaktu ze ścisłą czołówką. Szczególnie elblążanki mogą stracić bezpowrotnie szanse na wskoczenie do czwórki, jeśli nie powiedzie im się w Gdańsku. Nata w drugiej rundzie większość spotkań rozegra u siebie, gdy EB Start czekają trudne wyjazdy.
- Staram się uciekać od tego typu spekujacji. Nie poddaję się punktomanii. Nie można zastanawiać się co będzie za miesiąc, czy dwa. W lidze trzeba żyć od meczu do meczu i ten najbliższy musi być zawsze najważniejszy - twierdzi trener EB Startu.
Kluby sportowe
Opinie (12)
-
2004-01-11 16:02
SUPER BRAMA
PIEKNA BRAMA Z 15 METROW KAROLINY SIÓDMIAK OBY TAK DALEJ POWODZENIA I POZRO
- 0 0
-
2004-01-11 16:07
Full wypas brama!!!
Siódmak strzeliła wyrąbistą bramę- chyba mało gości strzeliłoby piękniejszą budę
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.