- 1 Lechia wystawi Arce fakturę za derby (121 opinii)
- 2 Arka z kompletem. Navarro na dłużej (199 opinii)
- 3 Hokej. Stoczniowiec zgłosił się do MHL (41 opinii)
- 4 Żużlowcy nie dokończyli DMPJ przez tor (72 opinie)
- 5 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (311 opinii)
- 6 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (71 opinii)
Nata AZS AWF- TPR Chorzów
19 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Gdyby na mecze ekstraklasy piłkarek ręcznych przyjmowano zakłady bukmacherskie, to najwięcej zarobić można byłoby na TPR Chorzów. Drużyna z dolnych rejonów tabeli remisowała bowiem z akatualnym mistrzem i wicemistrzem Polski! Czy to prawo serii przejdzie też na mecz z trzecią drużyną minionego sezonu? Tę lokatę zajęła Nata AZS AWF Gdańsk, która w sobotę o godzinie 17.00 ugości podopieczne Adama Pecolda na własnym parkiecie. Przed południem warto wybrać się do Gdyni. Przy ul. Chylońskiej szczypiornistki Izohana walczyć będą o fotel lidera II ligi. O 11.00 rozpoczną mecz z Dwójką Łomża.
Brązowe medalistki po wakacjach zawodzą. Punkty potrafią zdobywać tylko na drużynach z dołów tabeli. Wygrały w Żorach z Pogonią i rozgromiły u siebie Łącznościowca. Cztery inne spotkania, choć po walce i sporych szansach na komplet punktów, przegrywały. Jerzy Ciepliński narzeka, że jego podopiecznym "wciąż zdarzają się proste błędy. Liczy także, że wreszcie przebudzą się Karolina Tomaszewicz i Monika Puczek, dla których zdobywanie po siedem, osiem bramek w meczu ekstraklasy jeszcze do niedawna nie było rzadkością.
TPR to zespół, który w trakcie poprzednich rozgrywek powstał z połączenia chorzowskiego Ruchu i AKS. Z zainteresowaniem patrzymy na tę fuzję, gdyż takowe przedsięwzięcia na trójmiejskim gruncie, przynajmniej w futbolu, kończyły się klapą.
- Nie jestem entuzjastą takich rozwiązań, gdyż zawsze ze sportowej mapy ginie jeden klub. Fuzja miałaby sens, gdyby następowało połączenie dwóch ośrodków finansowania w jeden, a tak w naszym przypadku nie było. Wbrew pozorom nie mam też liczniejszej drużyny. Do zawodniczek Ruchu, które poprzednio prowadziłem, doszły tylko dwie akaesiaczki - przyznaje trener Pecold.
Jednak nie tajniki fuzji, ale niespodziewane wyniki zwracają w ostatnich tygodniach uwagę na chorzowskie szczypiornistki. W Gdańsku na tę serię patrzymy z tym większym niepokojem, że następna w kolejce jest... Nata. A może remisowa passa TPR działa tylko w jego hali?
- Przed własną publicznością na pewno gra się łatwiej, ale na wyjazdach także walczymy. Naprawdę to nie jest tak, że zremisowaliśmy tylko z Monteksem i Zagłębiem, a z pozostałymi przegrywaliśmy z kretesem. Piotrcovii pechowo ulegliśmy jedną bramką, w Elblągu w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodzili nam... gdańscy sędziowie, mocno postawiliśmy się w Jeleniej Górze, a wyraźną przegraną na inaugurację z Sośnicą mogę wytłumaczyć atmosferą derbów oraz absencją w naszych szeregach Ludmiły Tuz - dowodzi chorzowski szkoleniowiec.
Brązowe medalistki po wakacjach zawodzą. Punkty potrafią zdobywać tylko na drużynach z dołów tabeli. Wygrały w Żorach z Pogonią i rozgromiły u siebie Łącznościowca. Cztery inne spotkania, choć po walce i sporych szansach na komplet punktów, przegrywały. Jerzy Ciepliński narzeka, że jego podopiecznym "wciąż zdarzają się proste błędy. Liczy także, że wreszcie przebudzą się Karolina Tomaszewicz i Monika Puczek, dla których zdobywanie po siedem, osiem bramek w meczu ekstraklasy jeszcze do niedawna nie było rzadkością.
TPR to zespół, który w trakcie poprzednich rozgrywek powstał z połączenia chorzowskiego Ruchu i AKS. Z zainteresowaniem patrzymy na tę fuzję, gdyż takowe przedsięwzięcia na trójmiejskim gruncie, przynajmniej w futbolu, kończyły się klapą.
- Nie jestem entuzjastą takich rozwiązań, gdyż zawsze ze sportowej mapy ginie jeden klub. Fuzja miałaby sens, gdyby następowało połączenie dwóch ośrodków finansowania w jeden, a tak w naszym przypadku nie było. Wbrew pozorom nie mam też liczniejszej drużyny. Do zawodniczek Ruchu, które poprzednio prowadziłem, doszły tylko dwie akaesiaczki - przyznaje trener Pecold.
Jednak nie tajniki fuzji, ale niespodziewane wyniki zwracają w ostatnich tygodniach uwagę na chorzowskie szczypiornistki. W Gdańsku na tę serię patrzymy z tym większym niepokojem, że następna w kolejce jest... Nata. A może remisowa passa TPR działa tylko w jego hali?
- Przed własną publicznością na pewno gra się łatwiej, ale na wyjazdach także walczymy. Naprawdę to nie jest tak, że zremisowaliśmy tylko z Monteksem i Zagłębiem, a z pozostałymi przegrywaliśmy z kretesem. Piotrcovii pechowo ulegliśmy jedną bramką, w Elblągu w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodzili nam... gdańscy sędziowie, mocno postawiliśmy się w Jeleniej Górze, a wyraźną przegraną na inaugurację z Sośnicą mogę wytłumaczyć atmosferą derbów oraz absencją w naszych szeregach Ludmiły Tuz - dowodzi chorzowski szkoleniowiec.
Kluby sportowe
Opinie (11)
-
2002-10-20 19:30
do absolwenta
nie sądzę abys skonczył gdańską uczelnie. nie sądzę abyś skończył jakąkolwiek, uczelnię , szkołę.
sorry, może specjalną, ale wtedy to faktycznie jestes usprawieliwiony.- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.