- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (22 opinie)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (66 opinii)
- 3 Stal - Wybrzeże. Awizowane składy (50 opinii)
- 4 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (197 opinii)
- 5 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (59 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu: Największa szansa (2 opinie)
Nata w finale Pucharze Polski?
Z uwagi na zaangażowanie w Challenge Cup związkowa centrala dała akademiczkom ulgę w krajowym pucharze. Nata otrzymała wolny los w 1/8 finału, a meczu ćwierćfinałowego nie musiała rozgrywać w ustawowym terminie, gdyż musiałaby grać pomiędzy spotkaniami półfinałowymi na międzynarodowej arenie. Ponadto w tej fazie rywalizacji trafiła na jedyny zespół spoza ekstraklasy. Szkopuł w tym, że do czwartkowego meczu rywalki mogły się przygotowywać od dwóch tygodni, bo tyle czasu upłynęło od zakończenia rozgrywek I ligi, a gdańszczanki po finiszu ekstraklasy miały dla siebie tylko jeden dzień. Wolna było niedziela. W poniedziałek, wtorek i środę były treningi. Po tym ostatnim zespół wyruszył w drogę do Żar. W domu została kontuzjowana Karolina Tomaszewicz oraz maturzystki: Beata Piłatowska, Lucyna Wilamowska i Emilia Węsierska.
- Gramy oczywiście o zwycięstwo, ale tylko na pozór wydaje się to łatwe zadanie - gasi nadmierny optymizm Jerzy Ciepliński.
Jeśli gdańszczanki wygrają w Żarach, to wcale nie wrócą do Gdańska. Turniej finałowy rozpocznie się bowiem już w piątek w Rudzie Śląskiej. Na Natę czeka Vitaral. Co ciekawe, przed trzema laty jeleniogórzanki wygrały z gdańszczankami w pucharowym półfinale.
- Nikt z nas nie wie, kiedy wrócimy. Jeśli dotrwamy do finału, to pobyt na południu Polski przedłużymy do soboty. Gdy wygramy w Żarach, od razu ruszamy do Rudy Śląskiej. Na miejscu będziemy około 1 w nocy. Wcześniej nie można, gdyż hala, w której zagramy z Sokołem, jest zarezerwowana na... gimnazjalne egzaminy - wyjaśnia Piotr Sibiga, kierownik akademickiej drużyny.
Kluby sportowe
Opinie (14)
-
2003-05-09 19:35
Sorki w nagłówku miało być do kiboli z Gdańska a w podpisie gdańszczanin. Mała pomyłka.
- 0 0
-
2003-05-09 20:48
w końcu zwycięstwo
Piłkarki ręczne Naty uległy zespołowi Vitaralu Jelfy po dwóch dogrywkach 30:29 Jest to pierwsze w tym sezone zwycięstwo witaminek nad drużyną Naty.Dużą zaslugą w osiągnieciu tego wyniku miała była zawodniczka Naty Lidia Saczuk która rozegrała rewelacyjny wręcz koncertowy mecz w obronie po prostu nie byłem wstanie wyliczyć jej wspaniąłych bloków i udanych interwencji w obronie.Nawiązując to poprzednich opini (około 2miesięcy temu)Pani LIdia jest bardzo dobrą zawodniczk i nie grzebie sobie w nosie na boisku(wypowiedż jednego z internautów) po opuszczeniu zespołu z trójmiasta została powołana do kadry Polski na turniej w CHebie (to znaczy raczej w nosie sobie nie grzebie na meczach) tylko zmiana klubu pozwoliła jej się dalej rozwijać .Pozdrowienia dla wszystkich kibiców Natalek i jeszcze raz gratuluje witaminką awansu do finału PP
- 0 0
-
2003-05-09 21:34
I całe szczęście że Lidka trafiła do Jelfy.Tam rzeczywiście ma szansę na rozwijanie swojego talentu.Ciepliński tylko by ją dołował.Niech inne zawodniczki wezmą z niej przykład.
- 0 0
-
2003-05-10 11:47
zgdaza się Lidia Saczuk wypromowała się w Żorach i trafiła do Naty szło jej bardzo dobrze (oczywiście za kadencji Pan Trenera Biernackiego o którym nie sposób zapomniec bo to on pościągał tą obecną ekipę Naty i te dzisiejsze wyniki są jego zasługą a nie Pan Cieplińskigo oczywiście bez przesady ale nie można zapomnieć o Białym)po zmiane trenera Lidia czasami nawet nie łapała sie do składu w Nacie a teraz prosze nawet udało jej się pojechac na kadre.Moze Pan Ciepliński wyjaśni mi tą sprawe jak zawodniczka która grzała ławe w gdańsku po zmianie klubu otrzymuje powołanie na kadre wiem że to był tylko turniej ale na to też trzeba czymś się zasłóżyć.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.