W sobotę o godzinie 14.00 po raz pierwszy w tym sezonie w Gdyni zaprezentują się koszykarki Lotosu PKO BP. - Jedyną niewiadomą w meczu z Arcus SMS PZKosz. Łomianki są rozmiary naszego zwycięstwa - przyznaje trener Roman Skrzecz, który poprzednio pracował właśnie z zespołem licealistek. .
-
Nie ulega wątpliwości, że na pewno wygramy to spotkanie. Jednak w tej konfrontacji wynik nie jest sprawą najważniejszą. Młode koszykarki ze szkoły mają zbierać doświadczenia i uczyć się od lepszych zawodniczek. Natomiast nasz zespół ma się zgrywać, aby 7 listopada w potyczce z Gambrinusem Brno w Eurolidze zaprezentować optymalną dyspozycję. Dlatego też planuję dać szansę gry wszystkim koszykarkom - mówi gdyński szkoleniowiec.
W miejscowej drużynie po raz pierwszy zaprezentuje się
Chamique Holdsclaw. W minionym sezonie zdobyła tytuł MVP finałów mistrzostw Polski, w których z Wisłą ograła Lotos 4:3. Teraz Amerykanka przeszła na drugą stronę barykady. W Gdyni trenuje od czwartku. Ostatnio miała problemy z dolegliwościami kolan, ale jak zapewnia klub - przeprowadzone już w Polsce badania lekarskie dowiodły, że 30-letnia skrzydłowa jest w pełni sił.
W Lotosie PKO BP są cztery zawodniczki, które w przeszłości reprezentowały barwy SMS:
Paulina Pawlak, Magdalena Leciejewska, Magdalena Bibrzycka i
Marta Jujka. W Gdyni wcześniej grały dwie inne absolwentki SMS:
Agnieszka Bibrzycka i
Aleksandra Chomać. -
Pamiętam taki mecz, kiedy prowadziłem SMS, to przegraliśmy z gdyniankami różnicą 70 punktów. W szkolnej drużynie występowała Pawlak, która dostała wtedy srogą lekcję. Jak widać, ta nauczka nie poszła na marne. Teraz Paulina występuje w roli nauczycielki. Jestem przekonany, że przykład z niej wezmą kolejne licealistki i trafią w przyszłości do nas i kadry narodowej - dodaje trener Skrzecz.
jag.