• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieparzyste dla Prokomu Trefl

jag.
27 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Koszykarze Prokomu Trefla Sopot odzyskali inicjatywę w rywalizacji finałowej o mistrzostwo Polski. Tradycji play off stało się zadość. Zespół Eugeniusza Kijewskiego wygrał mecz nieparzysty. Dzisiaj na własnym parkiecie żółto-czarni pokonali Anwil Włocławek 77:63 (11:14, 15:17, 28:13, 23:19).

PROKOM: Wójcik 21 (3x3, 7 zbiórek), Jagodnik 14 (3x3, 14 zbiórek), Pacesas 12 (2x3), Nemeth 9 (5 zbiórek), Masiulis 2 - Dylewicz 11 (1x3, 7 zbiórek, 4 asysty), Maskoliunas 4, Radojević 4, Cirić.
ANWIL: Scott 23 (1x3, 5 zbiórek), Jahovics 12 (1x3, 8 zbiórek), Kadziulis 8 (1x3), Radke 3, Jelić 2 - Witka 8 (2x3), Crispin 5, Nagys 2, Sirsnins, Vukcević.

Mecz rozpoczął się od "trójki" Gorana Jagodnika. Gospodarze dyktowali warunki gry aż do wyniku 8:4. Potem nastąpił popis Eda Scotta. Amerykanin zdobył pięć punktów z rzędu. Co prawda zaraz "trójką" odpowiedział Tomas Pacesas, ale Ed od razu zademonstrował, że i jemu nieobca jest sztuka trafia zza linii 6,25 metra. Wynik pierwszej kwarty po wolnych ustalił Gintaras Kadziulis.

W drugiej odsłonie już po 77 sekundach trener Kijewski prosił o przerwę. Jego drużyna rozpoczęła bowiem od 0:5, dając się zaskoczyć: Gatisowi Jahovicsowi (za dwa) i Robertowi Witce (za trzy). Dobrze na parkiet wprowadzili się rezerwowi: Filip Dylewicz i Aleksandr Radojevic. Ale póki co te roszady pozwoliły ograniczyć straty. Po rzutach Istvana Nemetha miejscowym udało się zbliżyć na 24:25 i 26:28, ale ostatnie sekundy przed przerwą należały do Anwilu. Kadziulis i Scott ustalili rezultat pierwszej połowy na 31:26 dla gości. W tej odsłonie oba zespoły miały olbrzymie kłopoty ze skutecznością (33% Prokom, 35% Anwil skuteczność w rzutach za dwa). Sopocianie lepiej zbierali (19 do 15), ale mieli więcej strat (8 do 5) oraz częściej faulowali (12 do 9).

- Wygraliśmy zaangażowaniem, obroną oraz grą zespołową - podkreślał później Dylewicz. W trzeciej kwarcie to on dał sygnał miejscowym, że czas najwyższy ruszyć odrabiać straty. Ale włocławianie z tej częsci gry z pewnością najbardziej zapamiętali Adama Wójcika. 35-latkowi ten mecz długo się nie układał. Przed przerwą nie trafił ani jednego z trzech rzutów za dwa, a z dwóch wolnych wykorzystał jeden. Tymczasem od wyniku 28:31 Wójcik w ciągu kilkunastu sekund zaliczył dwie "trójki"! Gdy podłączyli się do rzucania Jagodnik i Pacesas, Prokom poprawił na 38:33, 40:35 i 44:39. Ale na tym wcale nie zamierzał poprzestać. W trzeciej kwarcie sopocianie zapisali na swoje konto więcej punktów niż w całej pierwszej połowie! Dwie kolejne dynamiczne akcje Dylewicza dały wynik 49:39. Jednak przede wszystkim zmiana obrazu gry była związana ze znaczną poprawą poczyniań sopocian w destrukcji. Coraz bardziej widoczna była ich przewaga na deskach. W tym momencie mieli 31 zbiórek przy 20 rywali. W tym elemencie królował zwłaszacza Jagodnik.

Czwarta kwarta rozpoczęła się od "trójki" Wójcika. W odpowiedzi trafił po raz pierwszy i ostatni tego dnia Dusan Jelić. Chwilę później centra Anwilu nie było już na parkiecie, gdyż spadł za pięć przewinień. Joe Crispin, który dogrążył sopocian w drugim meczu finału, tym razem w ogóle nie mógł trafić z gry. Na koncie Amerykanina już do końca gry pozostały tylko punkty z rzutów wolnych.

Prokom kontrolował grę, choć nie dążył do rozgromienia rywala. Poprzestał na 12-punktowych przewagach. Taka różnicas była m.in. po "trójce" Pacesasa przy 62:50 oraz po akcji jagodnika na 88 sekund przed ostatnim gwizdkiem (73:61).

Szóste finałowe starcie odbędzie się 1 czerwca we Włocławku. Jeśli Anwilowi uda się wyrównać, to siódmy, decydujący mecz zaplanowany jest w Sopocie.

Brązowy medal zdobyła Polonia Warszawa. "Czarne koszule" zwyciężyły Turów Zgorzelec 2-1.


jag.

Opinie (7)

  • OLIVIA!!!

    Czy siódmy mecz będzie wreszcie w Olivii. Bo wstyd było patrzyć jak dzisiaj ludzie siedzieli pościskani jak śledzie.
    A to przecież Sopot a nie Gdynia by jechało rybą

    • 0 0

  • po ile

    po ile chodziły bilety przed samym meczem? jaka była przebitka? Ktoś sprzedał?

    • 0 0

  • Gdynia odpowiada

    Jak za pol roku powstanie nowa hala w Gdyni/w budowie/mecze Prokomu beda rozgrywane w ludzkich warunkach

    • 0 0

  • odpowiedz

    pod koniec roku hala w gdyni ma byc gotowa i wtedy gdynia bedzie miała mistrza w koszu kobiet i mężczyzn

    • 0 0

  • Sledzie!!!

    tylko nie GDynia mistrza w kosza mezczyzn pajacu!!!
    won sledzie smierdzace h...

    • 0 0

  • Betonie j*****y, naogladaj sie teraz koszykowki, bo juz za pare miesiecy Prokom bedzie do ogladania tylko w Gdyni.

    A do nas nie przyjedziesz bo sie p******z ze strachu, pedale

    j*****y z Gdanska.

    • 0 0

  • A tak wogole co te betonowe, puste glowy szukaja na
    koszykowce. Huliganii Lechii won na lechie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane