- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (72 opinie) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (70 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (169 opinii) LIVE!
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (26 opinii)
- 5 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (7 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Piąta odsłona finału. Bez Millera
25 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat)
W czwartym meczu finałowym koszykarzy najbardziej widoczna była kontuzja Gintarasa Kadziulisa. Wydawało się nawet, że Litwin skręcił staw barkowy. Ale rozgrywający Anwilu Włocławek ma być gotów do gry w czwartek. Natomiast przy ul. Goyki zabraknie jego sopockiego odpowiednika, Marka Millera. Amerykanin ma naderwany mięsień dwugłowy uda. Początek gry o godzinie 18.30. Na razie w batalii o złoto Prokom Trefl remisuje z Anwilem 2-2. Mistrzem zostanie drużyna, która wygra cztery razy.
Kadziulis opuścił grę w trzeciej kwarcie. Przez pewnien czas był opatrywany na parkiecie. Telewizyjne kamery starannie pokazywały grymas bólu na jego twarzy. Ale jak zapewniają we Włocławku, zabiegi rehabilitacyjne pozwoliły Litwinowi wrócić do pełnej sprawności.
Natomiast na miano najwięszego pechowca sezonu w Sopocie pracuje Miller. Amerykanin już na kilka tygodni musiał przerwać grę w Polsce, aby wyjechać na kurację leczniczą za ocean. Teraz uraz jest na tyle poważny, iż grozi zerwaniem mięśnia, a wówczas groziłaby nawet i półroczna pauza. Dlatego o żadnej blokadzie, uśmierzającej ból nie ma mowy. Mark piaty pojedynek finałów obejrzy z trybun.
Kadziulis opuścił grę w trzeciej kwarcie. Przez pewnien czas był opatrywany na parkiecie. Telewizyjne kamery starannie pokazywały grymas bólu na jego twarzy. Ale jak zapewniają we Włocławku, zabiegi rehabilitacyjne pozwoliły Litwinowi wrócić do pełnej sprawności.
Natomiast na miano najwięszego pechowca sezonu w Sopocie pracuje Miller. Amerykanin już na kilka tygodni musiał przerwać grę w Polsce, aby wyjechać na kurację leczniczą za ocean. Teraz uraz jest na tyle poważny, iż grozi zerwaniem mięśnia, a wówczas groziłaby nawet i półroczna pauza. Dlatego o żadnej blokadzie, uśmierzającej ból nie ma mowy. Mark piaty pojedynek finałów obejrzy z trybun.
jag.
Opinie (2)
-
2005-05-26 10:07
Miller
Wiadomo, że bez Millera siedzi sobie i spija śmietanke w Ameryce.
- 0 0
-
2005-05-26 21:02
Słaba strona
mecz skończony,wynik podany w onecie,a tu mecz albo trwa,lub wynik niedostępny
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.