- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (177 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Nieudana inauguracja Euroligi w Gdyni
VBW Arka Gdynia
Na inaugurację czternastego sezonu gdyńskich koszykarek w Eurolidze Lotos doznał porażki we własnej hali. Podopieczne Dariusza Raczyńskiego nie miały wiele do powiedzenia w konfrontacji z Euroleasingiem Sopron. Mistrzynie Polski przegrały z węgierską drużyną 67:82 (20:28, 13:19, 15:13, 19:22). Miejscowy szkoleniowiec bez owijanie przyznał, że liczba strat, która przydarzyła się jego podopiecznych była kompromitująca.
.LOTOS: Mieloszyńska 18 (5x3), Bjelica 9 (1), Wright 6, Irvin 5 (1), Tomiałowicz 2 - Babkina 11 (1), Kaczmarska 5, Ziętara 5, Jujka 5, Sosnowska 1, Misiuk.
EUROLEASING: Holt 22 (3), McCoughrty 19 (1), Honti 16, Krivacevic 10, Tamane 9 - Abramzon 3 (1), Fürész 3 (1), Varga, Czank, Szabó.
Kibice oceniają
Po raz czternasty otwieramy sezon Euroligi w Gdyni. Czekają nas fantastyczne widowiska, mecze, które dostarczą wiele wrażenie. Na naszym parkiecie zobaczymy gwiazdy światowej koszykówki, będziemy czekać na te spotkania i kibicować Lotosowi Gdynia - mówił Wojciech Szczurek, prezydent miasta, który oficjalnie otworzył sezon euroligowy w hali przy ul. Górskiego.
Pierwsze punkty sezonu zdobyła Amber Holt. Szybko "trójką" odpowiedziała Daria Mieloszyńska. Ta też koszykarka poprawiła w 2. minucie z wolnego na 4:2.
Gospodynie utrzymywały przewagę do 10:8, bo z celnymi rzutami włączyła się również Monica Wright. Jednak w 4. minucie to ona faulowała Zane Tamane. Węgierska trafiła z gry, a po chwili miała jeszcze wolnego na 11:10 dla przyjezdnych.
W 5. minucie drugi faul złapała Mieloszyńska i trener Dariusz Raczyński zdecydował się odesłać reprezentantkę Polski do rezerwy. Kilkanaście sekund później szkoleniowiec Lotosu przerwał grę. Katalin Honti i Angel McCoughrty poprawiły wynik na 15:10 na korzyść Sopronu.
W 6. minucie na parkiet weszła Marta Jujka, aby osłabić przewagę rywalek pod koszem. McCoughrty miała już sześć punktów, a przyjezdne prowadziły 19:12. Całe szczęście, że Amerykanka grała agresywnie. W pierwszej kwarcie miała już trzy przewinienia.
W 7. minucie Amber Holt przymierzyła "trójką" na 22:13. Na 20 sekund przed zakończeniem kwarty straty wzrosły do 17:28, gdy Elena Babkina zdobyła piłkę przy wyprowadzaniu jej z własnej połowy i Tamane musiała z takiego prezentu skorzystać.
Całe szczęście, że Łotyszka szybko się zrehabilitowała. W ostatniej akcji tej odsłony trafiła za trzy punkty. Tym samym Lotos przegrywał po pierwszej kwarcie 20:28.
Drugą kwartą "trójką" rozpoczęła Mieloszyńska. Od razu zerwał się doping kibiców. Milka Bjelica dostała piłkę pod koszem, aby zmniejszyć wynik, ale nie trafiła. W odpowiedzi za trzy celnie rzuciła Diana Furesz. W 13. minucie było znów jedenaście punktów straty (23:34), gdyż za trzy trafiła ponownie Holt.
Węgierska drużyna grała coraz bardziej swobodnie, a gdynianki miały problemy ze zdobycie punktów. Strzelecką niemoc po blisko pięciu minutach przewała Wright, ale wówczas było już 23:36.
Lotos znów zerwał się do walki. Olivia Tomiałowicz i Sandora Irvin sprowadziły rezultat do 29:36. Norbert Szekely czujnie przerwał grę.
Gdynianki zostały wybite z rytmu. Po powrocie na parkiet zaczęły popełniać proste straty. Gdy ich liczba wzrosła do 13, a wynik uciekł na 29:42 interweniował trener Raczyński.
Tuż przed przerwą najmocniej próbowała walczyć Magdalena Kaczmarska, ale nie znalazła wsparcia w koleżankach. Na 22 sekund przed końcem pierwszej połowy Lotos skarciła Jekaterina Abramzon, co dało Sopronowi najwyższą przewagę 47:33. I takim też rezultatem drużyny zeszły na przerwę.
Zaraz na początku drugiej połowy Lotos stracił Wright. Amerykanka musiała zakończyć mecz, gdyż uzbierała pięć przewinień. Na parkiecie przebywała niespełna 16 minut. Do statystyk zapisała się ponadto sześcioma punktami i pięcioma stratami. W tej drugiej, niechlubnej statystyce przed przerwą prym wiodła wraz z Milką Bjelicą.
W 23. minucie Holt poprawiła rezultat na 51:33. Lotos znów zerwał się do walki. Po "trójce" Sandory Irvin zbliżył się na 43:53, a po wolnych Bjelicy na 45:53. Węgierski szkoleniowiec oczywiście wziął czas. Ponownie udało mu się wybić z uderzenia miejscowe. A reszty zrobiła McCoughrty. Amerykanka po pół godzinie miała na koncie 15 punktów, a Sopron przed ostatnią kwartą prowadził 60:48.
W 34. minucie przy wyniku 50:64 trener Raczyński podjął ostatnią próbę zmobilizowania drużyny do walki o zwycięstwo. Z drugiej strony pozwolił, aby z atmosferą Euroligi na parkiecie oswajały się najmłodsze z gdynianek Magdalena Ziętara i Małgorzata Misiuk.
O jak najniższą porażkę najdzielniej walczyła Mieloszyńska. Reprezentacyjna skrzydłowa tego dnia aż pięć razy trafiła za trzy punkty. - Grałyśmy zbyt nerwowo. Brakowało zawodniczki, która po tym jak zebrałyśmy piłkę by ją rozegrała. Za szybko rzucałyśmy - przyznała Daria.
Lotos popełnił aż 23 straty, przy tylko 12 rywalek. - Ten element rozstrzygnął o wyniku. Liczba strat była kompromitująca. Brakuje nam koszykarek na pozycję jeden i pięć - przyznał trener Raczyński.
Postawa gdynianek nie tylko w spotkaniu z Sopronem, ale także wcześniejszych meczach wyjazdowych w lidze (trzy porażki z rzędu) to bardzo zły prognostyk przed niedzielnym spotkaniu w Krakowie. Hit PLKK ma tym razem zdecydowanego faworyta i nie jest nim Lotos. Wynik spotkania z Wisłą można już obstawiać w naszym typerze.
Kluby sportowe
Opinie (59) 2 zablokowane
-
2010-10-29 11:12
właśnie - mówiło się (5)
i to jest całe sedno sprawy - mówilo się o Tomiałowicz (i innych) ze talent itp.
dobrze powiedziane mówiło się to wszystko, ja nie jestem zdziwiony bo nie "słuchałem" tego co mówili tylko patrzyłem jak dzisiaj wszyscy patrząi sami oceniają, widać kibicom Lotosu wystarczy coś powiedzieć i jak ciemnota powtarza, zahipnotyzowana, ale okazuje się nie jest tak źle bo jednak coś widzą- 3 1
-
2010-10-29 13:03
Nie bardzo rozumiem (4)
o jakiej ciemnocie mówisz a jak jesteś taki dobry obserwator talentów w polskiej żeńskiej koszykówce to wymień kogoś. Zresztą to nie chodzi, że się kogoś słuchało lub nie, Oliwia w młodym wieku prezentowała juz jakiś poziom i obserwując ją można było wywnioskować, że będzie z niej bardzo dobra koszykarka, niestety w obecnym sezonie zawodzi i myślę, że zawodzi przede wszystkim siebie.
- 0 0
-
2010-10-29 14:32
młoda jest w tej chwili, oprócz sztucznego pompowania jej od wielu lat nie ma w niej nic wybitnego, to ze rzuca czasem za 3 stalo sie jej domena, ale wiele zawodniczek w Polsce to robi i nikt nie pieje na ich temat w mediach, to niestety wszystko co mozna powiedziec o jej warsztacie
- 1 1
-
2010-10-29 14:39
nie ma różnicy w grze Olivii teraz a 3 lata temu, jedyna różnica to zespół w którym gra teraz a silny zespół Lotosu sprzed 3 (2)
lat, wtedy to biegała między swietnymi zawodniczkami i czasem udało jej się coś dorzucić
- 1 1
-
2010-10-29 15:23
(1)
Różnica jest jedna o to bardzo podstawowa: jest teraz 3 lata starsza więc powinna zrobić postęp a go nie zrobiła.
Cytat z Fiba:
At only 19-years-old, Olivia Tomialowicz has been one of the most interesting Polish prospects for a couple of years. Olivia first made a name for herself in the summer of 2006, with the Poland U16 national team, where she exploded during the final round of the European Championship, leading all scorers with 21.6 points per game.
Czy o jakiejś innej polskiej młodej koszykarce napisano tak na Fibie????
Może tym z FIBY też ktoś naopowiadał jak kibicom Lotosu co?- 0 0
-
2010-10-29 15:55
hehe gdybys wiedzial jak to sie odbywa...dostaja karteczki z nazwiskami WYBITNYCH jednostek, osiagnieciami, poza tym wskazaniem na zawodniczke jest wyjscie w 1 piatce i duza ilosc minut na parkiecie, trzeba cos o tym wiedziec zeby sie wypowiadac !
- 0 0
-
2010-10-29 11:13
sponsor LOTOS winien braku talentu koszykarek
co ma piernik do wiatraka........
- 0 0
-
2010-10-29 11:40
smiesznie to wyglada jak prezes pokazuje akcje trenerowi :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.