• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieudany debiut

Maciej Napiórkowski
11 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Koszykarze Prokomu Trefla Sopot w pierwszym meczu Euroligi na własnym parkiecie uległ Realowi Madryt 61:69. Obie drużyny zagrały osłabione. W ekipie gości zabrakło kontuzjowanego Elmera Bennetta, a wśród gospodarzy nie zobaczyliśmy Istvana Nemetha. Natomiast Harold Jamison pojawił się na parkiecie, ale wyraźnie widoczne były skutki jego kontuzji.

Prokom Trefl Sopot - Real Madryt 61:69
Prokom:
Masiulis 6, Wójcik 4, Jagodnik 25, Maskoliunas 2, Pacesas 8 oraz Miller 11, Dylewicz 2, Ciric 3, Jamison
Real: Sonko 6, Reyes 1, Gelabale, Hervelle 6, Bullock 15, oraz Stojic 3, Fotsis 14, Herreros 17, Bueno 2, Burke 5
Sędziowie: Romualdas Brazauskas (Litwa), Fabio Facchini (Włochy), Andrej Jersan (Słowenia)
Widzów: 5500

Hala Olivia wypełniona po brzegi. Większość kibiców w żółto-czarnych barwach, z flagami, szalikami. Klub kibica jak zawsze głośny i rozbawiony. Tańczące cheerlederki. Tak wyglądał obraz trybun przed pojedynkiem Prokomu Trefla Sopot z Realem Madryt.
Wśród zaproszonych gości znalazło się wiele znanych osobistości. Wśród nich między innymi prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski, oraz arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Oczywiście nie sposób wymienić nazwisk wszystkich znanych osobistości, jakie dziś zasiadły na trybunach hali Olivii.
Walkę o pierwszą piłkę przegrał Adam Wójcik. Chwilę później Sopocianie zdobyli punkty. Pierwszy do meczowego protokołu wpisał się Goran Jagodnik. Po kilku minutach Prokom prowadził już 4:0. Doświadczony zespół z Madrytu jedną akcją odrobił straty. Louis Bullock oddał celny rzut za 3 punkty i był faulowany. Skorzystał z przysługującego mu rzutu osobistego i doprowadził do remisu. Od tej chwili gra toczyła się kosz za kosz. Zespoły grały zachowawczo, chcąc lepiej poznać rywala. Dopiero pod koniec pierwszej kwarty udało się gospodarzom zamienić niekorzystny wynik 8:13 na 16:13. Bardzo dobrze w tym okresie gry zaprezentował się Mark Miller.
Druga część gry to szybka i skuteczna gra "Królewskich". W ciągu 4 minut gry zdobyli 9 punktów, podczas gdy gospodarze zaledwie 2. Niewiele pomogła przerwa na żądanie o którą poprosił trener Eugeniusz Kijewski. Obrona Prokomu nie sprawiała gościom najmniejszych trudności. Przyjezdni trafiali ze wszystkich pozycji, a ich gra obronna była skuteczna. Nieporadność w grze ofensywnej miejscowych była zatrważająca. Kilka razy popełnili proste błędy. Na przykład przekroczenie 8 sekund jakie przysługują drużynie na wyprowadzenie piłki z własnej połowy. Ostatecznie Prokom przegrał drugą kwartę 10:24, a w całym spotkaniu przegrywał 26:37.
W czasie przerwy dla kibiców przewidziano spore emocje. Wylosowano pięć osób, które na wzór ligi NBA i tamtejszego meczu gwiazd mogły zarobić 2 tysiące złotych. Wystarczyło trafić do kosza z połowy boiska. Niewiele zabrakło, a pierwszy uczestnik otrzymałby nagrodę "Gazety Wyborczej" i "Aquaparku".
Po przerwie na parkiecie zobaczyliśmy inna drużynę Prokomu. Sopocianie grali mądrzej, dokładniej i przede wszystkim skuteczniej. Kilka dobrych akcji w ataku i obronie i dziewięciopunktowa przewaga stopniała do pięciu oczek po celnym rzucie za 3 punkty Jagodnika. Kiedy wydawało się, że Prokom jest "na fali" kolejne proste błędy pozwoliły Hiszpanom powiększyć przewagę. Dwie celne "trójki" Alberto Herrerosa sprawiły, że gospodarze przegrywali 12 punktami (43:55). Końcówka trzeciej kwarty to 5 punktów zdobytych przez gospodarzy.
Ostatnia kwarta przyniosła spodziewane emocje. Chociaż Prokom przegrywał wyraźnie, a goście kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, było ciekawie. Po raz kolejny, kiedy dzięki rzutowi za trzy Tomasa Pacesasa udało się zmniejszyć dystans do Realu, pojawiły się proste błędy. Nonszalancja w grze Jagodnika dała możliwość szybkiego ataku i Herreros zdobył kolejne 2 punkty dla swojej drużyny. W kolejnej akcji pod koszem zablokowany został Adam Wójcik. Świetny okres gry gości kończy, czwarty już, "trzypunktowiec" Herrerosa. Kolejne cztery punkty z rzędu były dziełem Sopocian. Alberto Herrerosa dobił Prokom kolejną akcją za trzy punkty. Zawodnicy Eugeniusza Kijewskiego nie trafiali z najprostszych pozycji, jak np. Filip Dylewicz, który spudłował z tzw. "aley-up"a". Nic nie dały punkty Gorana Jagodnika zdobyte w ostatnich minutach spotkania. Real Madryt pewnie i zasłużenie pokonał Prokom Trefl Sopot 69:61.

W czasie gry widać było, że trenerzy i zawodnicy Realu dokładnie przeanalizowali grę Prokomu. Praktycznie wykluczony i zupełnie niewidoczny był Adam Wójcik. Niezbyt dużą zdobyczą punktową może się pochwalić przebywający blisko 20 minut na parkiecie Darius Maskoliunas. Biorąc pod uwagę pierwszą połowę meczu, zawodnicy Prokomu mieli 32% skuteczność, podczas gdy ich rywale 48%. Wśród gości brylował świetnie rzucający za trzy Alberto Herreros oraz niewysoki Louis Bullock.
Na wyróżnienie z pewnością zasługuje fantastyczna publiczność, która przez cały mecz głośno dopingowała swój zespół. Często nawet nie było słychać Andrzeja Mielczarka, spikera na dzisiejszych zawodach.

Bardzo nieprzyjemne zdarzenie spotkało Tomasa Masiulisa. Podczas jednego z ataków gości, zawodnik Prokomu został uderzony kolanem w twarz. Masiulis długo leżał na parkiecie. Zaraz po opuszczeniu boiska został przewieziony do szpitala. Lekarze stwierdzili pęknięcie kości jarzmowej. Zawodnik przeszedł zabieg operacyjny. Nie będzie zdolny do gry przez najbliższe sześć tygodni.

Po dwóch kolejkach Euroligi zarówno Prokom, jak i Real mają na koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę.
Tabela grupy A:
1 Climamio 2 2 0 168 142
2 Real Madryt 2 1 1 138 131
3 Olympiacos 2 1 1 135 136
4 Cibona 2 1 1 130 133
5 Prokom Trefl 2 1 1 127 133
6 Efes Pilsen 2 1 1 152 164
7 Partizan 1 0 1 64 66
8 Estudiantes 1 0 1 72 81
Na kolejnych pozycjach ilość meczów, zwycięstw, porażek, punkty: zdobyte, stracone.
Kolejny mecz Prokomu Trefla w ramach rozgrywek Euroligi odbędzie się 17 listopada. O godz. 19.10 Sopocianie zmierzą się w Pireusie z Olimpiakosem.

Po meczu powiedzieli:
Boza Maljkovic - trener Realu Madryt: Widziałem na wideo mecz Prokomu z Partizanem Belgrad. Wiem, że grają szybką i nietypową koszykówkę. Spodziewałem się silnego oporu ze strony Sopocian. Chciałbym bardzo pochwalić publiczność za doskonały doping. Myślę, że przyczyną porażki Prokomu było to, że był to pierwszy mecz na własnym parkiecie. Z pewnością zawodnicy nie pokazali wszystkich swoich umiejętności. Mój zespół pokazał, że jest bardziej doświadczony i dzięki temu wygraliśmy.

Eugeniusz Kijewski - trener Prokomu Trefla Uczulałem zawodników, że bardzo ważna będzie gra w obronie. Niestety nie graliśmy w defensywie tak jak powinniśmy. Efektem było sporo łatwych punktów Realu, szczególnie widoczne po kontratakach. Czyste pozycje Herrerosa także były owocem niedokładnej gry obronnej. Mecz przegraliśmy w drugiej kwarcie. Nie można wygrać meczu jeśli tylko dwóch zawodników rzuca powyżej dziesięciu punktów. Real wygrał ponieważ jest drużyną doświadczoną. Każdy zawodnik wie co ma robić i nie popełniają prostych i głupich błędów.

Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Euroligi www.euroleague.net
Maciej Napiórkowski

Zobacz także

Opinie (8)

  • wina trenera

    Byłem na meczu i nie rozumiem trenera Kijewskiego , jak można grać połowę meczu 5-tką zawodników , a szczególnie czwarta kwartę , w druzynie Realu były częste i płynne zmiany a zawodnicy byli równomiernie wykorzysywani.Zadaje sobie jedno pytanie po co kupowaliśmy nowych zawodników , żeby się wzmocnić czy po to żeby miał kto siedzieć na ławce ? Pozyskaliśmy np. Istvana Nemetha który dysponuje dobrym rzutem a on nie zagrał nawet 1 minuty a spędzający prawie 20 minut Darius Maskoliunas rzuca 2 punkty i nie wiadomo co robi na parkiecie.Jeżeli w ten sposób pan Kijewski ustawia grę to nie wróże drużynie większych sukcesów na arenie Europejskiej , a szkoda bo drużyna ma wielki potęcjał i trzeba umieć z niego korzystać. Pan Kijewski wyglądał jak by miał klapki na oczach i nie widział ławki rezerwowych za sobą.Proszę pamiętać gra zespól a nie 5 czy 6 zawodników.Mam nadzieję że trener Kijewski wyciągnie wnioski i nie popełni tak rażących pomyłek w następnych meczach.
    Zyczę powodzenia !!!

    • 0 0

  • mecz był do wygrania

    Niestetynasi zawodnicy:
    - bali się rzucać za 3
    - zbyt często próbowali akcji ind. pod koszem (1 zawodnik prokomu 3 realu)i zbyt często przy tych akcja popełniali błedy, często po prostu podając piłkę obrońcom realu

    szkoda....

    • 0 0

  • gdyby ktos przeczytal teks wiedzialby ze Nemeth ma kontuzje

    • 0 0

  • Po prostu jestescie slaaaabi

    • 0 0

  • Nie kumam

    """Real wygrał ponieważ jest drużyną doświadczoną. Każdy zawodnik wie co ma robić """
    A Jagodnik, Wojcik, Pacecas, Maskoliunas nie sa doswiadczeni ??
    Moze sie nie znam ale moim zdaniem trener jest od tego aby zawodnik wiedzial co ma robic na boisku, pewnie jest tak ze kijek puszcza zawodnikow na boisko i robcie co chceta a ja kase i tak bede mial....

    • 0 0

  • Oława śledzowa sałatka nie służy ?

    • 0 0

  • Oni poprostu nie trafiaja!

    A moim zdaniem chłopaki z Prokomu mają za słabą celność!

    • 0 0

  • Real...

    ...miał wyśmienitą obronę, u nas zawiódł Wójcik, rzuty z pod kosza to żenada, rzuty za "3" również, mam nadzieję, że trener coś z tym zrobi, było widać że ostro się "tnie" ze swoim asystentem, pozostaje mi tylko mieć nadzieję na lepsze jutro, a Masulisowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, that's ALL...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 29 62 82.8%
2 Marek Węgrzynowski 30 56 73.3%
3 Piotr Matusiak 30 55 76.7%
4 Barbara Werner 30 55 73.3%
5 Radosław Dymkowski 29 55 69%

Tabela

Koszykówka - Orlen Basket Liga
Drużyny M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek 30 23 7 2585:2312 53
2 Trefl Sopot 30 21 9 2570:2385 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 19 11 2641:2417 49
4 King Szczecin 30 19 11 2701:2534 49
5 Legia Warszawa 30 19 11 2587:2473 49
6 Śląsk Wrocław 30 17 13 2393:2469 47
7 MKS Dąbrowa Górnicza 30 16 14 2887:2755 46
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2453:2333 46
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720:2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347:2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332:2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428:2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452:2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577:2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468:2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413:2653 35
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.

Wyniki 30 kolejki

  • TREFL SOPOT - King Szczecin 92:98 (13:27, 30:17, 27:30, 22:24)
  • Icon Sea Czarni Słupsk - KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA GDYNIA 93:82 (27:29, 21:20, 23:17, 22:16)
  • Dziki Warszawa - PGE Spójnia Stargard 70:67 (13:21, 22:15, 17:18, 18:13)
  • Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski - Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 126:60 (33:16, 40:15, 28:15, 25:14)
  • Polski Cukier Start Lublin - Legia Warszawa 92:112 (25:27, 22:26, 27:21, 18:38)
  • Anwil Włocławek - Arriva Polski Cukier Toruń 91:70 (20:19, 25:20, 18:13, 28:18)
  • Śląsk Wrocław - Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 98:79 (28:19, 28:20, 20:22, 22:18)
  • Tauron GTK Gliwice - MKS Dąbrowa Górnicza 73:110 (11:33, 19:27, 26:24, 17:26)

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek
PGE Spójnia Stargard
Legia Warszawa
King Szczecin
TREFL SOPOT
MKS Dąbrowa Górnicza
Arged BM Stal Ostrów Wlkp.
Śląsk Wrocław

Półfinały

Finał

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najczęściej czytane