- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (176 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Nonszalancja i naiwność zgubiły Lechię
Lechia Gdańsk
Po żadnej z dwóch wcześniejszych porażek Lechii trener Piotr Nowak nie był tak rozczarowany jak po remisie z Górnikiem Zabrze. Słynący z ofensywnego stylu gry szkoleniowiec po raz pierwszy zganił swoich podopiecznych za to, że chcieli wygrać... za wysoko. - W końcówce spotkania zagraliśmy zbyt naiwnie i zbyt nonszalancko. Niepotrzebnie chcieliśmy strzelić drugą bramkę. Czasem trzeba umieć wygrać 1:0, a my tego nie potrafiliśmy - mówi szkoleniowiec.
LECHIA ZREMISOWAŁA Z GÓRNIKIEM GRAJĄCYM W DZIESIĘCIU
Podczas meczu z Zabrzu Lechia dominowała nad Górnikiem od pierwszych minut. Biało-zieloni mieli jednak problem z udokumentowaniem tej przewagi golem. Do przerwy oddali tylko jeden celny strzał - Grzegorz Kuświk w pojedynku sam na sam ze znakomicie dysponowanym Grzegorzem Kasprzikiem trafił wprost w bramkarze.
Gdy jednak w w 57. minucie drugą żółtą kartką na przestrzeni kilku akcji ukarany został Roman Gergel, wydawało się, że powtórzy się scenariusz z meczów w Gdańsku przeciwko Podbeskidziu i Jagiellonii. Oba biało-zieloni kończyli w liczebnej przewadze gromiąc rywali. W Zabrzu nie udało się sięgnąć nawet po minimalne zwycięstwo.
- Zremisowaliśmy wygrany mecz i z tego powodu jestem bardzo zawiedziony. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku, ale rezultat idzie w świat. Nie zawsze można wygrywać 5:0 czy 5:1, czasem trzeba umieć wygrać 1:0, a my w meczu z Górnikiem tego nie potrafiliśmy. Zabrzanie grali do końca i czekali na swoją szansę. Tę szansę od nas otrzymali i w stu procentach wykorzystali - mówi trener Lechii Piotr Nowak, który nie krył, że pierwszy wyjazdowy punkt Lechii pod jego wodzą w ogóle go nie cieszy.
Szkoleniowiec do meczu wystawił tę samą jedenastkę co w wygranym 5:1 meczu z Jagiellonią. Pierwszej zmiany dokonał w przerwie, gdy w miejsce Lukasa Haraslina desygnował do gry Michała Maka. Z kolejnymi roszadami poczekał aż Lechia objęła prowadzenie, a Górnik stracił Gergela.
Na boisku najpierw pojawił się Sławomir Peszko w miejsce Grzegorza Kuświka, a kwadrans później Sebastian Mila zmienił Milosa Krasicia. Peszko i Mila w ostatnich tygodniach nie grali albo wcale albo epizodycznie ze względu na problemy zdrowotne.
- Zmiany, których dokonałem, miały służyć temu, byśmy poszanowali piłkę i grali mądrzej. Tego nam zabrakło i nad tym musimy pracować. W końcówce spotkania zagraliśmy zbyt naiwnie i zbyt nonszalancko. Niepotrzebne staraliśmy się za wszelką cenę strzelić drugą bramkę i często posyłaliśmy piłkę w te sektory boiska, gdzie nie mieliśmy przewagi - gani swoich podopiecznych trener Nowak.
ZOBACZ PEŁNY RAPORT Z MECZU GÓRNIK - LECHIA (.PDF)
- Nie ukrywam, że obawialiśmy się drużyny Lechii, która stworzyła sobie wiele dogodnych sytuacji, a my graliśmy zbyt nerwowo. Jednak w kluczowych akcjach bardzo pomógł nam nasz bramkarz Grzegorz Kasprzik i wielkie słowa uznania dla niego. Szczególnie w drugiej połowie grając w dziesiątkę pokazaliśmy wielki charakter i efektem tego była strzelona przez nas bramka - cieszy się szkoleniowiec Górnika Jan Żurek.
Choć strzał oddany po rzucie rożnym w 88. minucie przez Bartosza Kopacza był jedynym oddanym w światło bramki Lechii, wystarczył zabrzanom do zdobycia punktu. Dla biało-zielonych remis to gorzka pigułka do przełknięcia. Gdyby spojrzeć w statystki, nie mieli prawa przegrać tego spotkania. Przewagę mieli w posiadaniu piłki (56 do 44 proc.), liczbie i celności podań, a celnych strzałów oddali siedmiokrotnie więcej.
- Powinniśmy zakończyć ten mecz wysokim zwycięstwem, bo mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji. Nie udało się jednak wygrać tego meczu i możemy mieć pretensje tylko do siebie. Wydaje mi się, że zarówno przed czerwonką kartką dla zawodnika Górnika, jak i po, nasza gra wyglądała zupełnie tak samo. Operowaliśmy piłką, utrzymywaliśmy się przy niej i stwarzaliśmy sobie okazje strzeleckie. Możliwe, że w jakimś stopniu ta kartka nas rozluźniła, ale raczej nie doszukiwałbym się tutaj powodu, który zadecydował o tym, że nie wygraliśmy w Zabrzu - mówi Michał Chrapek, który tak jak w meczu z Jagiellonią był jednym z najlepszych lechistów na boisku.
Kluby sportowe
Opinie (134) 6 zablokowanych
-
2016-03-14 13:56
łachudry (3)
oj ZBOWIDOWCY--kopie sie buraki a w piłkę trzeba grac
- 8 8
-
2016-03-14 13:57
(2)
wykopać NOWAKA do USA
- 5 11
-
2016-03-14 14:24
(1)
sam się wykop
- 9 4
-
2016-03-14 18:10
trener teraz sie odezwal.Boli oj boli!
- 1 1
-
2016-03-14 14:02
chlopcy bawia sie w pilkarzy...
..w konsekwencji runda finalowa grupa b (9-16) frekwencja ponizej 5000...
(z wisla i/lub slaskiem, w innych meczach nawet ponizej 3000)....
reasume: dyletant + amatorzy + Miernota + Pasozyt...- 12 3
-
2016-03-14 14:18
2 pkt. odpłynęły...
I znowu 3 pkt. starty do czołowej 8. Mecz z niecieczą to mecz o wszystko. Lechia musi ten mecz wygrać, każdy inny wynik spowoduje, że marzenia o czołowej 8 zostaną tylko marzeniami. Później Legia i Ruch. Będzie ciężko...
- 11 1
-
2016-03-14 14:18
Nonszalancja zgubiła ale trenera .Wpuszczać na boisko dwóch zawodników którzy sa bez formy.
- 19 4
-
2016-03-14 14:19
Ten serbski wynalazek, który na bramce stoi też mógłby się czasem ruszyć
Nieruchawy klocek. Do tego Peszko i Mila i katastrofa gotowa. Nowak zacznij myśleć!
- 25 4
-
2016-03-14 14:20
Nonszalancja trenera i jego zmiany
- 12 3
-
2016-03-14 14:59
sumujemy punkty (4)
Pisałem już wcześniej , powtórzę kolejny raz. Z górnikiem oceniałem max 1 pkt albo i mecz w plecy. Mamy 1 pkt.I Teraz UWAGA. To ostatni punkt zdobyty przez Lechię w rundzie zasadniczej. Teraz Termalika. Niestety , ale Termalika o cos walczy , ma ambicje a i sponsor kasą sypnął. Wiec z Termaliką w plecy 0 pkt. Potem Legła. Chyba nie muszę tłumaczyć. Kolejne 0 pkt. Na deser Ruch. Ruch się nie pierniczy w tańcu tylko gra swoje. 0 pkt. Podsumujmy , ile zdobędziemy? :D smutne , ale niestety prawdziwe. A z Termaliką w składzie zobaczymy Łukasika i Mile od pierwszej minuty. Tak TUZY muszą grać .
- 10 20
-
2016-03-14 15:10
nie boj sie!
ciekawe jak jestes taki pewny to zaluz sie o 500zl moge sie spotkac w kazdym miejscu i ustalic warunki
- 6 1
-
2016-03-14 15:33
chyba malo kogo obchodza twoje farmazony (1)
dopingujemy Lechie do konca!
- 5 3
-
2016-03-14 16:15
Ale do czyjego końca? Jej czy Naszego?
- 2 2
-
2016-03-14 17:53
Ty..Nostradamus
Zejdz na ziemię.
- 3 0
-
2016-03-14 15:08
Miła i peszko są w reprezentacyjnej formie jada na euro są och ach Muras z Pogoni może im buty czyścić kabaret polskiej piłki na euro będzie
- 18 2
-
2016-03-14 15:09
z szacunkiem (3)
p. trenerze nigdy nigdy nigdy nie gra sie na1:0 tym bardziej z druzyna która sie przewyższa o klasę . Trzeba szanować rywala i nawrzucać tyle bramek na ile zasługuje . Przy 1:0 to grając nawet z A-klasa trzeba sie liczyć ze wejdzie przeciwnikowi z Pierdziszewa jakiś kartofel z40 -metra .Doceniam styl i widowiskowość Lechii i to jak Pan poukladal zespól . Zalecam więcej pazerności na gole choćby tak jak zrobił to Stępiński z Ruchu strzelając bramkę penisem.
- 32 4
-
2016-03-14 18:01
Ha ha ha.....
Dobre podsumowanie.
- 4 0
-
2016-03-14 18:01
(1)
Komu jak komu, ale Nowakowi nie możesz odmówić pazerności na gole. Nie raz o tym mówił i co ważniejsze pokazuje ustawiając zespół bardzo ofensywnie. Teraz po meczu każdy jest mądry. Nowak zasługuje na kredyt zaufania.
- 7 0
-
2016-03-14 22:18
pozdro.
U mnie kredyt ma a pisałem nie po to by kpić ale z czystej życzliwości dla Nowaka.
- 4 0
-
2016-03-14 15:25
zabrać kopaczom po 10 koła z wypłaty a peszko k...wa 30koła kary
- 18 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.