- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (100 opinii)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (37 opinii)
- 3 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (477 opinii)
- 4 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (4 opinie)
- 5 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (161 opinii)
- 6 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
Nowy rozdział?
Arka Gdynia
Wojciech Wąsikiewicz po pięciu latach wrócił na ławkę trenerską w ekstraklasie, a po blisko 16 miesiącach ponownie objął Arkę. W odróżnieniu od Mirosława Dragana popularny "Wąs" wierzy, że żółto-niebieskich stać na skuteczną grę w ekstraklasie w obecnym składzie.
- Piłkarzy mamy nie gorszych niż w innych drużynach. Muszą oni tylko uwierzyć, że potrafią dobrze grać. W ostatnich dniach starałem się natchnąć zespół wiarą, przekonać, że jest sens w tym co robią. Co prawda to Amica będzie w sobotę faworytem, ale nie możemy bać się przeciwnika. Musimy zagrać odważnie, ofensywnie, bo bronić już nie ma czego - zapewnia Wąsikiewicz.
Nowy szkoleniowiec zapewne zaproponuje przestawienie drużyny na system 1-4-5-1. Tak przynajmniej grała Arka w obu sparingach pod wodzą Wąsikiewicza (0:2 z Wisła Płock, 6:0 z Polonią Gdańsk).
- To tylko na pozór defensywne ustawienie. Szybko można przy nim większą liczbą zawodników przedostać się pod bramkę rywali. Dotychczas grałem jako ofensywny pomocnik lub napastnik. Sadzę, że w tej roli będę wykorzystywany również w Arce. Mogłem być w Gdyni już wcześniej, ale moje przejście blokował trener Dragan - mówi Olgierd Moskalewicz, który w sobotę zadebiutuje w Arce, jeśli jego zawodniczy certyfikat dotrze do Gdyni na czas.
Dla popularnego "Ola" ekstraklasa to chleb powszedni. 31-letni zawodnik po raz pierwszy na tym szczeblu rozgrywek wystąpił 8 sierpnia 1992 roku! Dotychczas w I lidze rozegrał 289 meczów i strzelił 66 goli.
W sobotę o debiucie w ekstraklasie może po cichu marzyć co najmniej czterech gdynian. Na pewno zrealizują się aspiracje jednego z nich. Do obsadzenia jest bowiem miejsce w bramce po Michale Chamerze.
- Mam kłopoty z kręgosłupem. Co prawda teraz nie czuję bólu, ale w każdej chwili może być taka sytuacja, że schylę się po piłkę i nie będę mógł się wyprostować. Nie wiem, kto mnie zastąpi. We wszystkich dotychczasowych meczach na ławce siedział "Witek" - podkreśla 24-letni golkiper, który grał w 43 ostatnich meczach ligowych Arki, czyli we wszystkich za kadencji trenera Dragana!
"Witek" to Norbert Witkowski. Jest nawet o... 23 dni starszy i o 5 centymetrów wyższy od Chamery. Latem przeniósł się nad morze z Finishparkietu Nowe Miasto Lubawskie.
- Jestem profesjonalistą i spokojnie czekam na decyzję trenera. Nie mnie oceniać, kto stanie w bramce w sobotę. Gdy dowiem się, że to będę ja, raczej nie będę miał kłopotów ze snem przed meczem - ostrożnie wypowiada się Witkowski. Jego konkurentem do gry przeciwko Amice jest Kamil Biecke, który dotychczas w seniorach grywał jedynie w IV i III lidze.
Jeśli analizować to co działo się w sparingach, to na debiut w ekstraklasie zasłużyło jeszcze dwóch zawodników. Mateusz Kołodziejski Polonii strzelił aż trzy gole. Za poprzedniego trenera 19-latek nie łapał się nawet na ławkę rezerwowych, a kibice jeszcze dzisiaj nie mogą wybaczyć Draganowi, że "z urodzonego napastnika, wychowanka klubu chciał zrobić lewego obrońcę". Teraz "Kołkowi" łatwiej przebić się z przodu, gdyż trener Wąsikiewicz przesunął do rezerw Dariusza Patalana i Benjamina Imeha.
Na I-ligowy chrzest zasługuje ponadto arkowiec z najdłuższym stażem. Dariusz Ulanowski w obu sparingach pod wodzą Wąsikiewicza grał od pierwszej do ostatniej minuty. Ten uniwersalnym zawodnik sprawdził się zarówno jako defensywny pomocnik jak i... lewy obrońca.
A w właśnie z "tyłami" nowy szkoleniowiec ma największe kłopoty. Za żółtę kartki "wisi" Grzegorz Jakosz, który dziewięć pierwszych meczów grał w pełnym wymiarze czasu, a w Płocku zdobył nawet gola na wagę remisu. Chorowali Piotr Jawny i Krzysztof Sobieraj, a z urazami zmagali się Krzysztof Majda i Łukasz Kowalski. Jednak temu ostatniemu kontuzja mięśni brzucha nie przeszkodziła w tym, aby zmienić stan cywilny. W dodatku popularny "Kowal" na wesele zaprosił Rafała Murawskiego, który w sobotę zagra przeciwko Arce.
- Z "Murasiem" grałem i w Gedanii, i w Arce. Nadal się przyjaźnimy. Podczas wesela oczywiście, że rozmawialiśmy o meczu Arka - Amica. Ustaliliśmy taktykę. Wytłumaczyłem Rafałowi, że nam punkty są bardziej potrzebne. Ustaliliśmy, że gdynianie wygrają 2:0 - pół żartem pół serio zapewnia Kowalski, a jego dobry humor wskazuje, że nie ma zamiaru odpuścić miejsca na prawej obronie Arki.
Na przeciwległa flankę wróci zapewne Majda. Na tej pozycji grał on wiosną w II lidze.
- Rzeczywiście miałem czas, aby się przyzwyczaić do lewej obrony, choć nadal twierdzę, że optymalną dla mnie pozycją jest gra jako defensywny pomocnik. - podkreśla Krzysztof, który w ostatnich dniach borykał się z urazem mięśnia dwugłowego.
W obu zespołach będą w sobotę zawodnicy, którzy grali po przeciwnych stronach barykady. Oprócz wspomnianego Murawskiego przeszłość w Arce z obecnych zawodników Amiki ma Karol Gregorek. Natomiast szkolący obecnie bramkarzy we Wronkach Andrzej Czyżniewski był wiceprezesem gdyńskiego klubu.
Z arkowców występy w barwach Amiki mają na swoim koncie Bartosz Ława i Ireneusz Kościelniak, a przed złożeniem parafki na kontrakcie w Gdyni z tym klubem negocjował również Moskalewicz. Wreszcie Wąsikiewicz z okresu pracy we Wronkach ma powody do dumy. Grał z nim w Pucharze UEFA, zdobył Puchar Polski i Superpuchar...
Mimo tych piłkarskich wędrówek na linii Gdynia-Wronki, nawiązanych przyjaźni pomiędzy piłkarzami, którzy teraz wystąpią w różnych trykotach, sobotni pojedynek nie będzie grą przyjaźni. Cele obu drużyn są bowiem rózne. Przyjezdni potrzebują punktów, aby umocnić swoje miejsce w czołówce (obecnie trzecia pozycja), a w Gdyni marzy się tylko o jednym - pierwszej wygranej w ekstraklasie od ponad 23 lat! Jeśli to się gdynianom uda będzie to ich 70 wygrana w I lidze w historii. Do zdobycia jest również 210 bramka, a bronić będziemy się przed stratą 270 gola. Czy nowy rozdział żółto-niebieskich otworzy Wojciech Wąsikiewicz?
Pozostałe mecze 10. kolejki ekstraklasy: Górnik Łęczna - Lech Poznań 0:0; sobota: Legia Warszawa - Wisła Płock, GKS Bełchatów - Polonia Warszawa, Cracovia - Odra Wodzisław Śląski, Górnik Zabrze - Korona Kielce (wszystkie o 18.00), Groclin Dyskobolia Grodzisk - Pogoń Szczecin (20:00); niedziela: Zagłębie Lubin - Wisła Kraków (17:00).
Kluby sportowe
Opinie (46)
-
2005-10-15 09:07
Oj bedzie wpie.....!!!
- 0 0
-
2005-10-15 10:43
sidnej
penisa ma twoja mama
- 0 0
-
2005-10-15 10:51
no niech Arka cos wygra w koncu bo lepiej by LECHIA i Arka grały razem w ekstraklasie i zeby ciekawiej bylo w Trójmieście!!!
- 0 0
-
2005-10-15 10:55
A gdzie jest zapowiedź meczu na Arena auf Smoluchowski ?
Czyżby redakcja zapomniała o meczu zgody z ŁkS ? Preczskomunom
- 0 0
-
2005-10-15 11:00
i tak znów przegrają :(
- 0 0
-
2005-10-15 11:24
Sidnej!
Pozdrów ojca buty,wypastuj lakierki,i śmigaj jutro na frajstag o 13-tej,aby zobaczyć,jak ŁKS wam skopie dupsko!
- 0 0
-
2005-10-15 11:41
Ducze marzyciel!!! I tak skonczycie sezon bez wyranej!!! :))))
- 0 0
-
2005-10-15 11:45
Bezdomni dzis wygraja
Bezdomni dzis wygraja wszyscy którzy graja w sts tot-mix i inne takie obstawiac 1 na bezdomnych kupczyków. Wszystko jest juz ustawione, podpłacone bezdomni dzis wygrywaja z Amica. Niech zyje drukArka
- 0 0
-
2005-10-15 11:50
Bezdomni ? Przecież Bałtyk gra jutro, a 4 liga nie jest objęta
zakładami bukmacherskimi, no chyba że u sołtysa
- 0 0
-
2005-10-15 11:52
PePe
Zawsze wiedziałem,że jak ARKA odniesie pierwsze zwycięstwo,to coś prostackiego wymyślicie,bo to w waszym stylu debile zazdrośni! Wy byśćie skakali do sufitu,jak byśmy 30 spotkań przegrali w 1-szej lidze,i wtedy byśćie napisali,że wszystko było w porządku.Żal wam ciągle dupe śćiska,że to my gramy na swoim stadionie,a wy tylko na bocznym,ale już niedługo będziecie gali na żwirowym,tam na Piłsudskiego,na przeciwko Urzędu Miasta Gdyni!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.