- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (96 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (15 opinii)
- 3 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (170 opinii)
- 4 Chińczyk nowym nabytkiem Wybrzeża (16 opinii)
- 5 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (82 opinie)
- 6 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek
O krok od finału
Arka Gdynia
W "Arenie" stawiło się sześć drużyn. W eliminacjach grały one w dwóch grupach każdy z każdym. Następnie zwycięzcy grali w finale, drugie drużyny walczyły o trzecie miejsce, a najsłabsi w eliminacjach, a piąte w końcowej klasyfikacji.
Gdynianie rozpoczęli rozgrywki od przegranej z Widzewem. Przy stanie 0:2 jedyną brmkę dla Arki w tym spotkaniu zdobył Bartosz Ława. Mecz z Akademią Remes Opalenica również rozpoczął się niekorzystnie, bood gola rywali, ale później strzelała już tylko Arka. Trafienia Krzysztofa Przytuły, Grzegorza Nicińskiego, Janusza Dziedzica i Olgierda Moskalewicza dały wygraną 4:1. Widzew zapewnił sobie wygranie grupy po sukcesie nad Akademią 2:1.
W drugiej grupie pachniało sensacją. Jeszcze na 10 sekund przed końcem ostatniego meczu Warta - Cracovia, w finale był III=ligowiec. Jednak Tomasz Moskała strzelił gola na 2:0, a to oznaczało, że o pierwsze miejsce zagra... Lech, a "Pasy" będą rywalem Arki w "małym" finale. Trzy drużyny miały bowiem identyczną liczbę punktów, a Lech i Cracovia nawet różnicą bramek. Zdecydowano, że najlepszy jest "Kolejorz" bo ograł krakowian w bezpośrednim meczu.
W pojedynku o trzecie miejsce Arka zdeklasowała Cracovię. Gdynianie wygrali 5:0! Gole strzelali: Przytuła dwa oraz Ława, Dziedzic i Tomasz Sokołowski. Piąty był Remes po 4:2 z Wartą.
LECH: Krzysztof Kotorowski, Ivan Cvorović, Jakub Wilk, Henry Quinteros, Przemysław Pitry, Rafał Murawski, Grzegorz Wojtkowiak, Dawid Kucharski, Marcin Drzymont, Kristijan Dobrew, Marcin Kikut.
WIDZEW: Bartosz Fabiniak, Jakub Hładowczak, Jakub Rzeźniczak, Jakub Wawrzyniak, Piotr Kuklis, Stefano Napoleoni, Łukasz Juszkiewicz, Łukasz Broź, Arkadiusz Aleksander, Nenad Zecević, Robert Kłos, Sasza Bogunović.
ARKA: Norbert Witkowski, Kamil Biecke, Krzysztof Przytuła, Bartosz Ława, Tomasz Sokołowski, Olgierd Moskalewicz, Piotr Madejski, Janusz Dziedzic, Grzegorz Niciński, Marcin Wachowicz.
CRACOVIA: Marcin Cabaj, Marcin Bojarski, Sebastian Kurowski, Mateusz Jeleń, Paweł Nowak, Tomasz Moskała, Krzysztof Radwański, Arkadiusz Baran, Łukasz Skrzyński, Jacek Wiśniewski, Piotr Bania, Piotr Giza.
Kluby sportowe
Opinie (16) 3 zablokowane
-
2007-01-20 08:54
ciekawe....
... co zaraz betoniarnia zacznie dopisywać ?
- 0 0
-
2007-01-20 10:00
...
tesknisz za nami ?
- 0 0
-
2007-01-20 10:50
Tynkarze mają teraz prawdziwy dylemat
Bo teraz jak Czarnecki z Samoobrony zostanie nowym szefem PZPN,to rozliczy ich za wszystkie uprowadzone krówki i buchaje.W ten sposób powstanie nowa afera,czyli afera chodowy trzody i bydła! Więc tynkarze mągą zdegradować nawet do ligi rolniczej
- 0 0
-
2007-01-20 12:10
nie daliśmy rady kupić pucharu
szkoda ale drukujemy dalej!!!
ARKA DRUKARKA FANS- 0 0
-
2007-01-20 12:16
ales dowalił, kibicu-widmo klubu w zaniku
- 0 0
-
2007-01-20 12:16
fajny turniejek!
kapitalny meczyk z Cracovią!
- 0 0
-
2007-01-20 12:55
DEGRADACJA?
A TYMCZASEM JUZ LADA CHWILA SZYKUJE SIE DLA aRKI DEGRADACJA-OSZUSTOW I ZLODZIEI TRZEBA PIETNOWAC!!!NO!!!BALTYK GDYNIA!!!
- 0 0
-
2007-01-20 12:57
O LODA! O LODA! WRRÓĆ,DO LECHII WRÓĆ
Bój to jest nasz tynkarski,z tynku sypie się brud,gdy biało-tynkarscy zostaną łowcom krów
- 0 0
-
2007-01-21 07:33
Za mało zapłacili że
nie wygrali?
- 0 0
-
2007-01-21 12:51
artykulik z Dziennika-wyjątki...
"Panowie, to jest Zbyszek. Wzięliśmy go po to, byście mieli zapewnione profesjonalne sędziowanie w każdym meczu" - powiedział Janusz Wójcik, dziś poseł Samoobrony, a kiedyś trener Śląska Wrocław. Ów Zbyszek to obecnie tylko M., bo ktoś z nazwiska skasował mu "arczyk".
Ta spirala niesamowicie się nakręcała (mecz Górnik - Legia 3:0 i słynne pudełko po butach w szatni warszawiaków), aż przyszły lata dziewięćdziesiąte. Mieliśmy rok 1993 i słynną niedzielę cudów, zakończoną odebraniem Legii mistrzostwa (paradoks - jedyna kara dla klubu akurat za przestępstwo zupełnie nieudowodnione). W 1998 roku mistrzem był ŁKS, a potem kierownik tej drużyny wyznał, że kupił praktycznie wszystkie mecze. Nikt palcem w tej sprawie nie kiwnął. Lewe pieniądze szerokim strumieniem przelewały się przez ligę. Gdzieś nieopodal Szamotuł, w miejscowości Obrzycko na drodze z Poznania do Wronek mijało się jego dom, zwany w środowisku biurem spadków i awansów. To tam, a nie na stadionie w Polkowicach, awans do ekstraklasy wywalczył Górnik. To w Obrzycku, a nie na Bułgarskiej w Poznaniu, do ligi wchodził Lech. To tam Amica sięgała po Puchar Polski... Można wymieniać i wymieniać.
Sylwester Czereszewski, były reprezentant Polski, mówi: - Każde mistrzostwo jest w Polsce w mniejszym lub większym stopniu kupione. Każdy awans od czwartej ligi wzwyż - załatwiony. Kto ma mniej kasy, ten spada, kto więcej - utrzymuje się. Tak było, jest i będzie... (całość w Dzienniku)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.