Wiktor Pysz wiedział co robi, gdy zdawał się na los przed ostatecznym ustaleniem składu reprezentacji na gdański turniej EIHC. Na zgrupowanie w Oświęcimiu powołał aż trzydziestu hokeistów, a okazało się, że i to nie wystarczy do skompletowania... 23-osobowej kadry. Okoliczności sprawiły, że szansę debiutu w barwach narodowych otrzyma 21-letni obrońca Stoczniowca,
Michał Smeja.
Z różnych powodów, niekoniecznie zdrowotnych, selekcjoner nie może skorzystać z pięciu powołanych obrońców (
Gonera,
Kuc,
Łabuz,
Schubert,
Śmiełowski), a także z
Korczaka, wezwanego w trybie awaryjnym. Ponadto nie zobaczymy w "Olivii"
Pajerskiego,
Jakubika oraz
Jaworskiego, który akurat otrzymał zwolnienie od trenera. Dzięki temu numerem jeden w polskiej bramce będzie nasz
Tomasz Wawrzkiewicz. Tak więc przeciwko Holendrom (nasz przeciwnik w kwietniowym turnieju Dywizji 1), Duńczykom (w nowym roku beniaminek grupy A) oraz Łotyszom (grupa A) zagramy w składzie bardziej eksperymentalnym niźli zaplanowanym, aczkolwiek akurat w takiej imprezie jak EIHC nie jest to rzecz zła. Pysz powinien otrzymać w Gdańsku bogaty materiał do przemyśleń. A przypomnijmy, że - pomijając grającego we Francji
Garbocza - zrezygnował on z zawodników zarabiających w klubach zagranicznych, głównie niemieckich. Z powodu kontuzji ręki nie może grać również kapitan "stoczni",
Mariusz Justka. Ale i tak mamy w turnieju pięciu swoich ludzi.
Łukasz Sokół,
Adam Bagiński i
Aleksander Myszka utworzą drugą formację do spółki z zawodnikami GKS Katowice,
Piotrem Gilem i
Tomaszem Wołkowiczem.
- Mimo tylu braków, nie powiem, żeby to był jakiś dramat, ponieważ życie przyzwyczaiło mnie do tego - mówił Wiktor Pysz, gdy zadzwoniliśmy do niego wczoraj o 14. Reprezentacyjny autokar zbliżał się do Łodzi, a trzeba się było spieszyć, bo już o 19.30, w porze meczów, rozjazd w "Olivii".
- Najbardziej żałuję nieobecności Gonery oraz Schuberta, bo to zawodnicy doświadczeni, mający duży wpływ na wyniki zespołu.- Chwalił pan na naszych łamach Smeję i nie długo musiał pan czekać na potwierdzenie tych słów.
- Nie jest to niespodzianka. Od dawna obserwowałem Michała, a kadrowiczów i kandydatów na kadrowiczów mam pogrupowanych, rzecz można zaszufladkowanych. Skoro więc tylu obrońców zabrakło, Smeja stał następny w kolejce. Nie ma w tym nic z gestu wobec gospodarzy turnieju.- Wobec tylu absencji trzeba powiedzieć, że kadra jest bardzo osłabiona - twierdzi
Mariusz Justka, który jeszcze musi trzymać się z dala od lodu, szczególnie, jeżeli pod koniec roku chce pojechać na prestiżowy Turniej Mount Blanc.
- Rywale są wymagający, podobnie jak w Oslo, no, może poza Holendrami. Zobaczymy, w jakim składzie przyjadą Łotysze, lecz jeśli nawet w ligowym, to i tak będą groźni. Z tego względu nie ośmielę się typować zwycięzcy, ale będę kibicować kolegom z całych sił.Kadra biało-czerwonychBRAMKA:
WAWRZKIEWICZ (
Stoczniowiec),
Zborowski (Podhale)
OBRONA:
Szymański (Katowice),
Mejka (Tychy) -
SOKÓŁ (Stoczniowiec),
Gil (Katowice) -
Piotrowski,
Marcińczak (Podhale) -
Majkowski (Tychy),
SMEJA (Stoczniowiec)
ATAK:
Parzyszek (Unia),
Garbocz (Anglet),
Dołęga (Toruń) -
Wołkowicz (Katowice),
BAGIŃSKI,
MYSZKA (Stoczniowiec) -
Różański,
Voznik (Podhale),
D. Laszkiewicz (Unia) -
Ślusarczyk,
Sarnik,
Słaboń (Tychy) -
Jaros (Unia)
Zapraszamy do "Olivii"
PIĄTEK:
16.00
Łotwa - Holandia, 19.30
Dania - POLSKASOBOTA:
16.00
Łotwa - Dania, 19.30
POLSKA - Holandia
NIEDZIELA:
13.00
Holandia - Dania, 17.00
POLSKA - Łotwa
Bilety na mecze Polaków: 15 i 12 zł
Bilety na pozostałe gry: 10 i 5 zł
Karnet na trzy mecze Polaków: 35 zł
Karnet na wszystkie gry: 50 zł