- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (131 opinii)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (45 opinii)
- 3 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (479 opinii)
- 4 Wywiad z nowym trenerem Trefla (5 opinii)
- 5 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (5 opinii)
- 6 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (161 opinii)
Odwołanie od zawieszenia
Arka Gdynia
Arka była zawieszona w rozgrywkach od 22 marca do 12 kwietnia, a Górnik tydzień krócej. W tym okresie gdynianie nie mogli rozegrać czterech meczów - chronologicznie: w Pucharze Ekstraklasy z Pogonią w Szczecinie, ligowego z Górnikiem Łęczna, rewanżu w ćwierćfinale Pucharu Polski z Wisłą Płock oraz ligowego z Widzewem Łódź. Trzy ostatnie miały odbyć się w Gdyni. Wydział Gier PZPN we wszystkich karał Arkę walkowerami. Pojedynek z Łęczną został zweryfikowany nawet jako obustronny walkower.
- Zwróciliśmy uwagę głównie na jedną rzecz - na gruncie prawa związkowego znaczenie tego środka i jego konstrukcja nie jest jednoznaczna. Komisja uznała, że nie zachodziły przesłanki uzasadniające jego zastosowanie i tym samym nie podzieliła w tym zakresie uzasadnienia Wydziału Dyscypliny - powiedział przewodniczący Komisji Odwoławczej, Włodzimierz Głowacki.
Powyższy werdyk oznacza, że Arka ma prawo rozegrać wszystkie te spotkania. Oczywiście o mecz w Szczecinie nikt nie będzie walczyć, bo i tak ani Arka, ani Pogoń nie miały szans na awans do ćwierćfinałów tych rozgrywek. Na odrobienie ligowych zaległości już nawet wyznaczono terminy. Górnik przyjedzie na ul. Olimpijską 2 maja, a Widzew powinien się stawić 16 maja. Początek obu gier zaplanowano na godzinę 19.00. Inna sprawa, że łodzianie podtrzymali na razie swoją decyzję, że jeśli zostanie im nakazany przyjazd do Gdyni i anulowane punkty, które dostali już za ten mecz, to tym razem oni... poddadzą się walkowerem.
Ale największy problem jest z Pucharem Polski. Wisła, która dzięki walkowerowi awansowała do półfinałów, zdążyła już przegrać dwumecz z Kolporterem Kielce (2:3 i 1:1). Na 1 maja wyznaczony jest już finał tych rozgrywek, w którym udział wywalczył także Groclin Grodzisk, który w półfinale wyeliminował Cracovię (dwa zwycięstwa po 1:0). W tej sytuacji PZPN raczej nie dopuści już Arki do gry, a co najwyżej zaproponuje zadośćuczynienie. Zapewne dotyczyłoby one złagodzenia kar nałożonych na klub w związku z udziałem w aferze korupcyjnej, w zakresie obniżenia grzywny (200 tysięcy złotych) bądź liczby ujemnych punktów na starcie kolejnych rozgrywek (na razie pięć).
Kluby sportowe
Opinie (69) 7 zablokowanych
-
2007-04-26 14:05
http://alfabetmafii.onet.pl/1164501,ludzie.html
NIKOŚ
Nikodem S. (rocznik 1954) – „ojciec chrzestny” polskiej mafii samochodowej. Urodził się i dorastał w Gdańsku. Tam zaczynał karierę jako bramkarz w nocnym lokalu LUCYNKA – ulubionym miejscu spotkań półświatka oraz piłkarzy LECHII Gdańsk. Z wykształcenia był ogrodnikiem. Ukończył zasadniczą szkołę zawodową w Pruszczu Gdańskim.
Był także bramkarzem w gdyńskim MAXIMIE oraz ochroniarzem MECENASA – króla waluciarzy i paserów z Trójmiasta. Według ustaleń policji w połowie lat 70. Nikodem S. był cinkciarzem i założył pierwszą zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się przerzutem kradzionych samochodów z Niemiec i Austrii do Polski. Oficjalnie udowodniono mu paserstwo lub kradzież zaledwie ponad 20 samochodów. Prawdopodobnie jednak jego grupa mogła przemycić do Polski nawet kilka tysięcy (głównie luksusowych aut) pochodzących z kradzieży. Ich odbiorcami byli m.in. PRL-owscy dygnitarze. Samochody często sprowadzano na konkretne zamówienie klienta.
Na początku lat 80. NIKOŚ był sponsorem klubu piłkarskiego LECHIA Gdańsk. Był namiętnym kibicem tej drużyny. Na mecze przyjeżdżał MERCEDESEM 500. Po zdobyciu przez (wówczas trzecioligową) LECHIĘ w sezonie 1981/82 Pucharu Polski, NIKOŚ otrzymał z rąk ówczesnego prezydenta miasta tytuł „Zasłużonego dla Gdańska”.
W połowie lat 80. NIKOŚ wyemigrował do Niemiec (wcześniej był tam pod koniec lat 70.) skąd nadal kierował przemytem kradzionych samochodów. Jego grupa była perfekcyjnie zorganizowana. Według wstępnych ustaleń policji dla NIKOSIA pracowało wówczas blisko 300 osób po dwóch stronach granicy: złodzieje, przemytnicy, właściciele „dziupli”, fałszerze dokumentów i celnicy. Oficjalnie NIKOŚ mieszkał z pierwszą żoną w Hamburgu, gdzie był współwłaścicielem firmy SKOTEX i sklepu z elektroniką. W listopadzie 1986 roku NIKOŚ przeniósł się z Hamburga do Berlina. Tam, w roku 1989 został zatrzymany przez policję na „gorącym uczynku” podczas kradzieży luksusowego AUDI 90 COUPE. Otrzymał wyrok 1 roku i 9 miesięcy pozbawienia wolności i został osadzony w słynnym berlińskim więzieniu Moabit. Po niecałych trzech miesiącach podczas widzenia z młodszym bratem Markiem (4 grudnia 1989 roku) zamienił się z nim ubraniami i w ten sposób odzyskał wolność. Niemcy odkryli fortel po 90 dniach.
Do ojczyzny NIKOŚ powrócił nielegalnie przez Austrię na początku lat 90. W 1992 roku w Krakowie wymknął się z policyjnej obławy. W lipcu tego samego roku uciekł z policyjnego konwoju w Warszawie. Poszukiwany listem gończym, przez kilka miesięcy ukrywał się. Został zatrzymany w lutym 1993 roku na warszawskim Żoliborzu pod zarzutem posługiwania się fałszywym paszportem i ucieczkę z policyjnego konwoju. Skazany w 1993 roku na dwa lata. Wyszedł w lutym 1994 roku za dobre sprawowanie.
Po odzyskaniu wolności zaczął inwestować w legalne interesy, ale współpracował także m.in. z gangiem wołomińskim i Wiesławem N. ps. WARIAT. Był też znany z tego, iż należące do VIP-ów skradzione samochody odzyskiwał za darmo. W październiku 1996 roku przed gdańskim Sądem Wojewódzkim rozpoczął się proces NIKOSIA, oskarżanego przez prokuraturę o m.in. kierowanie grupą przestępczą zajmującą się kradzieżami samochodów.
W roku 1997 NIKOŚ wystąpił w filmie SZTOS – debiucie reżyserskim Olafa Lubaszenki. Nikodem S. zagrał w tym filmie epizod: witając się z Erykiem (granym przez Jana Nowickiego).
W piątek, 24 kwietnia 1998 roku, około południa, do gdyńskiej agencji towarzyskiej LAS VEGAS weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich strzałami z bliskiej odległości zabił NIKOSIA. Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku śledztwo nie przyniosło rezultatów. Zabójcy ani ewentualnych zleceniodawców do tej pory nie schwytano. Postępowanie umorzono.
Niemiecki dziennikarz Werner Rixdorf napisał o NIKOSIU biograficzną książkę wydaną w 1993 roku w Berlinie: „Das steinerne Gesicht: Der Pate von Danzig Nikodem Skotarczak”. Jej kilkutysięczny nakład rozszedł się błyskawicznie.
W roku 1996 powstał dokumentalny film telewizyjny o NIKOSIU zatytułowany: KRAINA ZŁUDZEŃ w reżyserii Wojciecha Szumowskiego.
Biogram opracowano na podstawie materiałów własnych oraz artykułów RZECZPOSPOLITEJ, Gazety Wyborczej i tygodnika ANGORA.- 0 0
-
2007-04-26 14:07
artykuł w wersji orginal, stąd pomyłka...
co do sezonu kiedy Lechia zdobyła PP.
- 0 0
-
2007-04-26 14:23
No i tacy to są tynkarze uczciwi!!!
To jest ich to dobre imię tych frajerów bez honoru.Oni tylko pamiętają o czyiś wałkach,a sami są królami przekrętów.Ale oni tworzą historię! HE HE HE!!!
- 0 0
-
2007-04-26 14:38
oj ducze
kazdy ma cos na sumieniu. i nikt tu sie niczego nie wypiera. nasi pilkarze przynajmniej nie wychodzili na boisko w koszulkach z napisem "nikos jestesmy z toba"
- 0 0
-
2007-04-26 14:42
biało-zielona
A czego nasi piłkarze mają się wstdzić?? Przecież Jacek Milewski nie miał zadnego procesu sądowego i nic mu sądownie nieudowodniono,ani nie uciekł z więzienia w przebraniu za brata! więc to było czyste poparcie dla człowieka,,Jacek jesteśmy z tobą,,a nie dla korupcji
- 0 0
-
2007-04-26 15:05
ducze
nie mam na mysli tego ze wasi pilkarze popieraja korupcje bo oni sa w tej calej sprawie bogu ducha winni i juz nie tak nie bulwersuj bo dobrze wiesz ze nie o to tu chodzi
to byla przenosnia, a jezeli bierzesz kazde slowo doslownie to znaczy ze jestes ograniczony- 0 0
-
2007-04-26 15:06
Bekaes
Powiedz mi kto stal na czele Mirów, DOkerów, Kolejarzy... a swoja droga rowniez byliscie BUDOWLANYMi? Kto stał?? Dyrektorzy działajacy w PZPR czerwone aparatczyki.... i co? A powiedz mi jaki w Polsce klub nie mial w swoich szeregach dawnych partyjniaków??????
- 0 0
-
2007-04-26 15:09
Areczka ma radoche... znalazla cos na Lechie - ze kiedys był sponsor hahahahaha.
Wy powiedzcie co wy robicie? HAHAHAHA jak ładnie wspolpracujecie z POlicją. Pamietny mecz Wisły i akcja pod komisariatem... albo sprawa nie wpuszczenia kibiców i co robil wasz pietruch? Albo z Wladkami hahahhaha...
A pamietacie akcje na bałtyczek - i twarze chlopaków rozwieszone na miescie - sbecka akcja...
ale tak wy jedyni i honorowi - a akcja - PUSTY STADION - hahahaha
no tak....
bez was naprawde byłoby smutno!- 0 0
-
2007-04-26 15:12
historyk
no wlasnie - wtedy KAZDY byl umoczony bo wszystkie kluby powstawaly pod "egida" panstwa ludowego i nie ma cudow. kazdy byl mniej lub bardziej zwiazany z tymi czy innymi sluzbami
opozycja nie tworzyla klubow sportowych...- 0 0
-
2007-04-26 15:17
:Lechia miala jednego sekretarza..a areczka wielu kacyków... bo w kazdym ich poprzednim klubie byl u steru kacyk.
ja proponuej niech areczka przyczepi sie do Lecha o ich kierownictwo klubem hahahahahaha
no tak KOLEJARZA jedna z ELIT do dnia dzisiejszego - budzetuwa!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.