• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Olimpia - DGT AZS AWFiS 28:25

jag.
13 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Przed blisko rokiem zwycięstwo (30:23) w Piekarach Śląskich przedłużyło złudzenia piłkarzy ręcznych DGT Wybrzeża na grę w finałowej szóstce. Tym razem tamtejsza Olimpia wzięła rewanż na gdańskich akademikach wygrywając 28:25 (17:10).

WYBRZEŻE: Sibiga, Głębocki - Janusiewicz 3, Malandy 4, Gujski, Wita 5, Markuszewski, Stefański 5, Walasek 2, Pilch, Nyćkowiak 2, Jachlewski 2, Żółtak 2.

- Najsilniejszą bronią Olimpii w jej hali jest gra z kontry. Przekazałem to zawodnikom, ale na początku gry nie potrafili się temu przeciwstawić. W ataku było za mało spokoju, za to bardzo dużo rzutów z nieprzygotowanych pozycji, a przede wszystkim - indywidualnych błędów technicznych - przyznaje Wojciech Nowiński.

Olimpia rozpoczęła od prowadzenia 4:0, a potem poprawiła na 12:4. Na przerwę zeszła z siedmiobramkową przewagą. W kontrach prym wiedli skrzydłowi Grzegorz Balicki i Marcin Smolin (obaj, podobnie jak Krzysztof Wisiński, kończyli mecz z sześcioma trafieniami).

Pocieszaliśmy się, że może powtórzy się historia z Warszawy. Tam w połowie było osiem trafień na korzyść Warszawianki, a skończyło się remisem, który uratowali... gospodarze. Rzeczywiście gdańszczanie rzucili się do odrabiania strat. Jednak tym razem tylko zbliżyli się na trzy bramki. Co prawda, grali rozważniej, ale nadal nie grzeszyli skutecznością. Znów mieli problemy z karnymi. Do rzutów z siedmiu metrów szkoleniowiec desygnował aż czterech zawodników. Po Danielu Żółtaku, Mieszko Nyćkowiaku i Mateuszu Jachlewskim wreszcie na wysokości zadania stanął Łukasz Stefański. Trafił czterokrotnie, chociaż raz z dobitką. Zwaraca także uwagę, że zawodnicy z lewego skrzydła (Marcin Pilch, Marcin Markuszewski) nie zdobyli się na żadną udaną akcję. - Pilch był przez cały mecz indywidualnie pilnowany. Jednak nie szukałbym przyczyn porażki w niedyspozycji tego czy innego zawodnika. Zagraliśmy słabiej jako zespół, choć nikomu nie można odmówić ambicji i walki - dodaje trener Nowiński.

Jednym z najbardziej uważnych obserwatorów meczu w Piekarach Śląskich był Marek Karpiński. Były selekcjoner żeńskiej kadry, który obecnie prowadzi Śląsk, najwyraźniej bardzo poważnie traktuje mecz w Gdańsku, który czeka wrocławian w najbliższą sobotę.
Głos Wybrzeżajag.

Kluby sportowe

Opinie (1)

  • Zmiana

    Szybko i to bardzo Biały za Nowińskiego. Błagamy

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane