- 1 Wszystko o derbach Lechia - Arka (143 opinie) LIVE!
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (89 opinii)
- 3 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (38 opinii)
- 4 Trefl świetnie otworzył półfinał (13 opinii) LIVE!
- 5 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (32 opinie)
- 6 Arka na derby po wygraną i awans (219 opinii)
Lechia Gdańsk na 7. miejscu w ekstralidze. Grzegorz Buczek zakończył karierę
11 maja 2024
(22 opinie)
Najnowszy artykuł o klubie Life Style Catering Arka Rugby
Orlen Orkan Sochaczew - Arka Gdynia 57:37. "Buldogi" postraszyły finalistę
Najlepsze drużyny minionego sezonu regionu północnego w Pucharze Polski nową edycję eliminacji rozpoczęły od porażek na obcych boiskach. AZS AWFiS Gdańsk przegrał w Gdyni z Arką 0:13 (0:10), a Aber Olsztyn poległ w Gdańsku, przegrywając z Lechią 6:38 (3:28). W pierwszej kolejce pauzowało Ogniwo Sopot.Rugbista na surowo
Przed rokiem jedną z największych niespodzianek pucharowej rywalizacji była przegrana Lechii w Olsztynie. Urzędujący mistrz poległ z ręki zespołu zaplecza ekstraklasy. W sobotę wszystko wróciło do normy, chociaż gdańszczanom nie ciąży już mistrzowska korona.
- Graliśmy bez siedmiu podstawowych zawodników. Poza kadrowiczami wolne dostał Jacek Grebasz. Otworzyło się pole do popisu dla zawodników, którzy w lidze są wiecznymi rezerwowymi. Innym zmieniłem pozycje - mówi Marek Płonka, szkoleniowiec Lechii.
W porównaniu z ostatnim meczem ligowym, gdańszczanie nie zmienili tylko ustawienia w drugiej linii młyna. Na roszadę zdecydowano się w niej po blisko godzinie od pierwszego gwizdka sędziego, dając odpocząć Rafałowi Kochańskiemu.
- Czasami gra była chaotyczna, ale to w dużej mierze z winy rywali. Mieli silny młyn, dużych chłopów, ale jeszcze surowych technicznie. Nie był to dla nas zbyt wymagający przeciwnik. Ponadto przewyższaliśmy go ograniem. W mojej drużynie na wyróżnienie zasłużyli: Sławomir Kaszuba, Adam Latopolski i Grzegorz Śliwiński - dodaje gdański szkoleniowiec.
Punkty dla Lechii: Adam Latopolski 16, Grzegorz Śliwiński 7, Łukasz Rybak 5, Wojciech Jeryś 5, Patryk Narwojsz 5; Abert: Dariusz Romaszko 6.
LECHIA: Zaniewski, Klusek, Kaszuba, Sienkiewicz, Kochański (58 Baran), Rybak (69 Zawadowicz), M. Szniger (53 Kunicki), Jurczak, Lenartowicz, Jeryś (49 Hedesz), Wijatkowski, Śliwiński (63 Narwojsz), Szymański, Bessler, Latopolski.
Przerwa na ślub
Gdańscy akademicy przybyli do Gdyni zaledwie w 17-osobowym składzie. Cały mecz, i to w trzeciej linii młyna, musiał rozegrać weteran Wiesław Woronko'>Wiesław Woronko. Do końca gry na ławce pozostał 20-letni Sławomir Walkusz, który trenuje niespełna od roku. Wielu podopiecznych Jerzego Jumasa, który na mecz zdążył wrócić po reprezentacyjnym zgrupowaniu z Francji, musiało nauczyć się nowych obowiązków. Wojciech Dębski po raz pierwszy w życiu zagrał jako młynarz, a niewiele większy staż na łączniku młyna miał Łukasz Wnęk. Z konieczności odkurzono Waldemara Ronowicza, a Piotr Wójcik musiał sobie przypomnieć, co powinna czynić "10". I on był najbliższy zdobycia honorowych punktów. Dwukrotnie kopał z karnych w niezłych pozycjach, ale dwukrotnie chybił. Korepetycji akademikowi udzielił Marcin Macoń, który trafił z podwyższenia oraz dwóch karnych. Jedyne przyłożenie meczu należało do Mariusza Motyla. Arka wygrała pewnie, mimo że Sailosi Naiteque postawił na zawodników, którzy na co dzień występują w zespole rezerw.
- Zagraliśmy poprawnie, zwłaszcza formacja ataku. Generalnie ten mecz służył celom szkoleniowym oraz... publiczności. Pogoda dopisała, można było na naszym stadionie miło spędzić niedzielę - nie ukrywa Adam Gaszkowski, kierownik gdyńskiego klubu, który stawił się na "posterunku" mimo choroby.
- Arka nic wielkiego nie grała, ale wygrała zasłużenie. Może byłoby inaczej, gdyby Wójcik wykorzystał karnego przy 0:0. Zakaz gry cudzoziemców uderzył w nas mocno, ale na dłuższą metę jest dobry. Szanse ogrania otrzymuje młodzież - przyznaje Woronko, grający kierownik drużyny.
Wolne miał tercet akademickich Ukraińców. Przerwę w obowiązkach sportowych wykorzystali na... wesele. W Siedlcach stan cywilny zmienił Siergiej Garikowyj, a w tej ceremonii wspierali go Maksim Krawczenko i Jurij Buchało. Wybranką gdańskiego napastnika jest Polka, a zatem być może i on stanie się wkrótce naszym rodakiem.
- Nie ukrywam, że takie rozwiązanie wchodzi w grę. Ale na tę edycję pucharu już raczej nie zdąży z polskim paszportem. Będziemy sobie radzić w takim samym składzie jak w Gdyni - dodaje Wiesław Woronko.
Punkty: Marcin Macoń 8, Mariusz Motyl 5.
ARKA: Rybak (Kaszubowski), Górecki (Samujło), Biankowski, Skowroński, Karoń (Kiersnowski), Górczyński, Rogowski (Borzyszkowski), P. Olejniczak, Lignowski (Wazalis), Gajewski, Motyl, Bartkowiak (Damaszke), Berliński, Ambroziuk (Mroch), Macoń.
AZS AWFiS: Ciesiołkiewicz, Dębski, Zieliński (Daszkiewicz), Jakubczyk, Tymoszuk, Deka, Seklecki, Woronko, Wnęk, Wójcik, Jażdżewski, Matusiak, Ronowicz, Bistram, Czapkowski.
Kluby sportowe
Opinie (12)
-
2003-09-16 09:52
mario
przecież Mario nawet nie trafił,
duży zamach mały cios bez żadnej
szkody- 0 0
-
2003-09-16 10:00
do fana marianka
Folc to jedyna drużyna w Warszawie
ograł waszych kotletów w juniorsko-rezerwowym składzie, powodzxenia w II lidze, może zagracie
tam w końcu jakiś mecz - chaos ?? toruń ??
druga Łódz ?? to przeciwnicy dla was- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.