Dwa lata temu polscy piłkarze ręczni zdobyli brązowy medal mistrzostw świata. Jednak w rozpoczynającym się w środę turnieju pesymiści zastanawiają się, czy odmłodzona reprezentacja potrafi wyjść w ogóle z grupy, czyli w stawce sześciu drużyn zająć jedno z czterech pierwszych miejsc. - Nikt z nasz nie przyjechał do Francji turystycznie. Mamy swoje cele i marzenia. Każdy kolejny mecz będzie dla nas najważniejszy. Musimy być lepsi z każdym spotkaniem, uczyć się na błędach i ich nie powielać - mówi nam Paweł Niewrzawa, jedyny szczypiornista Wybrzeża Gdańsk w kadrze biało-czerwonych.
WKŁAD TRÓJMIASTA W MEDALE PIŁKARZY RĘCZNYCH NA MISTRZOSTWACH ŚWIATA
sprawią dużą sensację i awansują przynajmniej do półfinału
7%
wyjdą z grupy, ale odpadną najdalej w 1/4 finału
50%
nie wyjdą z grupy zajmując w niej jedno z dwóch ostatnich miejsc
43%
W turnieju biorą udział 24 reprezentacje. W pierwszej fazie są podzielone na cztery grupy, w których każdy zespół rozegra po pięć spotkań. By awansować do 1/8 finału, trzeba zająć jedno z czterech pierwszych miejsc. Następnie turniej toczyć się będzie systemem pucharowych. Ewentualnym rywalem o ćwierćfinał Polaków będzie jedna z drużyn grupy B (Hiszpania, Słowenia, Macedonia, Islandia, Tunezja, Angola). Pary tworzone będą wedle klucza: 1 miejsce grupy A - 4 miejsce grupy B, 2A - 3B, 3A - 2B, 4A - 1B.
To właśnie do meczu w grupie "polskiej" rozpoczną się mistrzostwa. W środę o godzinie 20:45 Francja zmierzy się z Brazylią. Dokładnie dobę później po raz pierwszy w tym turnieju na parkiet wyjdą Polacy. Ich rywalem będzie Norwegia. Zapewne odżyją wspomnienia z 2009 roku, gdy w boju o półfinał o zwycięstwie biało-czerwonych (31:30) przesądził rzut w ostatnich sekundach
Artura Siódmiaka, byłego zawodnika m.in. gdańskiego Wybrzeża.
- W tej chwili nie liczy się dla nas nic poza meczem z Norwegią. Dopiero po nim będziemy myśleć o kolejnych spotkaniach - unika określania celów Paweł Niewrzawa.Terminarz reprezentacji Polski w grupie A:
12 stycznia, godz. 20:45, Polska - Norwegia
14 stycznia, godz. 14:45, Polska - Brazylia
16 stycznia, godz. 20:45, Polska - Rosja
17 stycznia, godz. 17:45, Polska - Japonia
19 stycznia, godz. 17:45, Polska - Francja
SIEDMIU PIŁKARZY RĘCZNYCH I DWAJ TRENERZY WICEMISTRZÓW ŚWIATA BYLI ZWIĄZANI Z GDAŃSKIEMTo jedyny kadrowicz występującym obecnie w klubie z Trójmiasta. Nie brakuje jednak w reprezentacji szczypiornistów z trójmiejską przeszłością. W AZS AWFiS Gdańsk występował przed laty
Piotr Chrapkowski. Absolwentami gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego są:
Rafał Przybylski,
Adam Morawski i
Michał Daszek. Natomiast bracia
Maciej i
Tomasz Gębala (również absolwent SMS) to wychowankowie Spójni Gdynia.
Podobnie było w 2007 roku. Wówczas w kadrze grało aż 7 byłych szczypiornistów gdańskich klubów, a na ławce trenerskiej zasiadali byli zawodnicy Wybrzeża
Bogdan Wenta i
Daniel Waszkiewicz- Nikt z nasz nie przyjechał do Francji turystycznie. Mamy swoje cele i marzenia. Każdy kolejny mecz będzie dla nas najważniejszy. Musimy być lepsi z każdym spotkaniem, uczyć się na błędach i ich nie powielać. Osobiście czuję ogromną odpowiedzialność jaka na mnie ciąży. Zrobię wszystko, aby spełnić oczekiwania trenera Dujszebajewa i mieć jak największy skład w pozytywne wyniki zespołu - zapewnia Paweł.W przeciwieństwie do ostatnich turniejów, Polacy nie będą należeć do faworytów. Paweł liczy jednak na to, że wraz z kolegami udanie zastąpi ustępujących, bardziej doświadczonych reprezentantów. Nie dość, że kadra
Talanta Dujszebajewa przechodzi zmianę pokoleniową to dodatkowo jest osłabiona kontuzjami.
ZOBACZ PEŁNĄ KADRĘ POLSKI NA MŚ WE FRANCJINa rozpoczynającym się w środę turnieju we Francji zobaczymy inną kadrę niż ta, do której przyzwyczailiśmy się śledząc tamte sukcesy. Reprezentacyjne kariery zakończyli bowiem m.in.:
Sławomir Szmal,
Karol Bielecki,
Bartosz Jurecki,
Krzysztof Lijewski i
Adam Wiśniewski. Natomiast z powodu urazów z kadry trenera wypadli:
Kamil Syprzak,
Piotr Wyszomirski,
Michał Jurecki i
Mariusz Jurkiewicz.
Tego ostatniego, który miał być kapitanem drużyny ma zastąpić m.in. Niewrzawa, choć zawodnik Wybrzeża zaręcza, że nie wskoczył do kadry właśnie z powodu tej kontuzji.
- Już przed ostatnim meczem przed mistrzostwami trener poinformował mnie, że jestem w składzie. Dostałem od niego ogromne zaufanie i zrobię wszystko, aby się na mnie nie zawiódł. Zostawię całe serducho na parkiecie - zapewnia Paweł.TAK BYŁO PRZED DWOMA LATY. BRĄZ WYWALCZONY PO DOGRYWCEOn także przez długie miesiące borykał się z kontuzją. Do gry wrócił w trakcie sezonu. Bardzo szybko zyskał zaufanie selekcjonera.
- Powrót był bardzo przyjemny. W reprezentacji jest świetna atmosfera i chłopaki przyjęli mnie bardzo dobrze. Poczułem się jakbym był z nimi od zawsze - dodaje 24-letni rozgrywający.Przypomnijmy, że polscy piłkarze ręczni po raz pierwszy na podium mistrzostw świata stanęli w 1982 roku, zdobywając brąz. Natomiast na dobre w czołówce zadomowili się w ostatniej dekadzie. W 2007 roku w Niemczech zostali wicemistrzami świata, a w 2009 roku w Chorwacji i 2015 roku w Katarze zdobywali brązowe medale. Do tego doszło 5. i 4. miejsce na igrzyskach olimpijskich kolejno w 2008 i 2016 roku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
