- 1 Lechia do Rzeszowa po awans (27 opinii) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (53 opinie)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (102 opinie) LIVE!
- 4 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (112 opinii)
- 5 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
- 6 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (12 opinii)
Po meczu Trefl - Śląsk
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Wrocławianie w ostatnich jedenastu sezonach aż dziewięciokrotnie sięgali po mistrzowską koronę. W bieżących rozgrywkach, mimo najwyższego w historii budżetu (sięga pięciu milionów dolarów), Ślązakom idzie jak po grudzie. Dość powiedzieć, że Idea przegrała trzy ostatnie mecze, a w całym sezonie zasadniczym aż sześć. W poprzednich latach było to nie do pomyślenia. - Sezon zasadniczy to - nie mówię - że mniej ważny, ale pewien fragment rywalizacji. Najważniejsze mecze przed nami. Liczy się to, kto zakończy cały sezon na pierwszym miejscu - mówi Jacek Winnicki, drugi trener Idei. - Prokom jest jednym z naszych najgroźniejszych rywali, jednak jeśli obronimy mistrzostwo, to te porażki szybko odejdą w zapomnienie - twierdzi wrocławski szkoleniowiec.
Wróćmy jednak do meczu. Jednym z wątków spektaklu był pojedynek najlepszych rozgrywających ligi - naszego Igora Milicicia z wrocławskim Michaelem Hawkinsem. Pojedynek zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Chorwata, który pozwolił doświadczonemu Amerykaninowi na zdobycie pierwszych punktów dopiero w 27 min. - Hawkins to wielka klasa, jednak przeciwko niemu grało mi się bardzo dobrze. Nie czułem tremy. Ten mecz jednak nie ograniczał się do mojego pojedynku z Amerykaninem. W tym roku dobrze gra nam się przeciwko rywalom z Wrocławia - twierdzi 26-letni playmaker Prokomu. - Wierzę, że nasze osiągnięcia nie kończą się na zajęciu pierwszego miejsca po sezonie zasdaniczym - dodaje.
- Milicić skutecznie uprzykrzył mi życie. Jednak to ja sam się pokonałem. Chcę jak najszybciej zapomnieć o tej porażce - rzuca Hawkins.
Największe obawy wybrzeżowych kibiców dotyczyły postawy sopocian pod deskami. Nie musimy przypominać, jak wielką wartość dla naszej drużyny stanowił Joe McNaull. Na szczęście zawodnicy Prokomu nie ustąpili pola rywalowi w tym elemencie i wygrali zbiórki 31-29. W dużej mierze jest to zasługa rozgrywającego dopiero drugi mecz w Sopocie Gary'ego Alexandra.
- Alexander na pewno wypadł dobrze, jednak tych zawodników nie ma co porównywać. Joe to typowy center, a Gary jest nieco kieszonkowym środkowym, prezentuje inny styl. Po prostu są innymi zawodnikami - wyjaśnia Eugeniusz Kijewski, coach Prokomu.
Kolejnym bohaterem niedzielnego spotkania był Alan Gregov. 32-letni Chorwat, który przed dwoma laty grał we Wrocławiu, rzucił byłym kolegom w drugiej kwarcie aż cztery trójki. - Kadra Śląska bardzo się zmieniła, jednak mam do tego klubu pewien sentyment. Ale nie ja sam tańczyłem to tango. Znakomicie tańczył cały zespół, a trzeba przyznać, że Śląsk nie ustępował nam kroku - twierdzi wicemistrz olimpijski z 1992 roku. - Po tym meczu, wierzę, że zagramy w wielkim finale. Obojętnie z kim. Na pewno finał jest nasz.
Nieco bardziej powściągliwy w opiniach jest Darius Maskoliunas, najlepszy obrońca ekstraklasy. - A to już wiadomo, że my gramy w finale? - pyta. - Rozumiem, że jedynym problemem jest znalezienie nam odpowiedniego rywala - żartuje Litwin. - A tak poważnie, przed nami jest jeszcze wiele spotkań.
Podobnie jak Hawkins, większość podopiecznych Andrieja Urlepa opuszczała halę 100-lecia Sopotu ze spuszczonymi głowami. - Atmosfera była znakomita. Myślę, że mecz również mógł się kibicom podobać. Szkoda tylko, że ponieśliśmy trzecią porażkę z rzędu. Nie ma co ukrywać, jesteśmy w dołku - nie kryje Dominik Tomczyk.
- Powitanie było znakomite. Nie spodziewałem się niczego innego, gdyż Sopot słynie ze świetnych kibiców. Teraz gram dla Idei, ale Sopot wspominam ciepło - dodaje Piotr Szybilski, dla którego był to pierwszy mecz przeciwko Prokomowi od czasu opuszczenia nszej drużyny.
Kluby sportowe
Opinie (9)
-
2002-02-26 08:55
Coach ???? A dlaczego nie trener???? Jesteśmy k..wa w Polsce
- 0 0
-
2002-02-26 10:14
Nasz Prokom Wygrywa!!
Przydała by się im taka hala jaką mają Idea czy Anwil więc radni zmieńcie zdanie.To wielka przyszłość ,jeśli chcemy być dobrą drużyną musimy mieć halę taką jaką mają zespoły które będą walczyć z nami o mistrzostwo ,a więc Idea i Anwil.
- 0 0
-
2002-02-26 10:17
Budujcie Hale!!!
Fani proszą radnych.Jeśli mamy walczyć o Euroligę z Prokomem to musimy mieć odpowiedni obiekt bo ta hala nie powiem ,że jest zła ,ale jednak to nie to co we Wrocławiu czy kilkakrotnie mniejszym od Trójmiasta Włocławku.
- 0 0
-
2002-02-26 10:18
Różne są coachy ...
A Milicic został playmakerem.... Ciekawe jak nazywa się po angielsku piszący w ten sposób redaktor ... :)))
- 0 0
-
2002-02-26 12:34
Kto Wyleci??????
Jetsem ciekaw kto po przegranej z PROKOMEM wyleci z IDEI,trener Urlep czy cały zespół :-))))))))))
A co do PROKOMU to nic innego tylko MISTRZ- 0 0
-
2002-02-26 12:42
Taki redaktor to...
Taki redaktor, który nadużywa anglojęzycznych zapożyczeń to po angielsku shitwriter ;-)
- 0 0
-
2002-02-26 14:52
Olivia dla Trefla!
Niedlugo zaczynaja sie play off hokeistow, ale wiem, ze istnieje mozliwosc polozenia na lodzie parkietu!Dlaczego play off kosza nie bedzie mozna tam zorganizowac? Mecze w finale bedzie moglo ogladac po 6 tysiecy ludzi! Stocznia i Trefl mistrzowie 2002!!!
- 0 0
-
2002-02-26 15:11
HALA.
Jestem kibicem Prokomu z Gdańska i wstyd mi za to, że wspólna hala przepadła / a w zasadzie podarowano ją ŁODZI- miastu premiera Millera/. Nie oglądajcie się na Gdańsk, budujcie sami, tego miasta już nic nie uratuje.
- 0 0
-
2002-02-26 15:17
kRet - nie martw się, w miejsce jednej hali powstanie nowy budynek urzędu i kilka dróg przy domach radnych
Gdańska gospodarność!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.