- 1 Prezes Arki: Uderzenie w wizerunek klubu (219 opinii)
- 2 Wybrzeże na Orła z Gałą? Czy pojadą? (42 opinie) LIVE!
- 3 Lechia o pokonanie 70 punktów (14 opinii) LIVE!
- 4 Fatalna trzecia kwarta Trefla we Wrocławiu (13 opinii) LIVE!
- 5 Jaguar i Bałtyk odrabiają straty do lidera (15 opinii)
- 6 Gedania. Utrzymanie i spadek? (2 opinie)
Po zwycięstwie nad Cracovią
Arka Gdynia
Piłkarze Arki zrobili wreszcie nie tylko to na co czekaliśmy od dziewięciu kolejek, czyli sięgnęli po trzy punkty, ale zwycięstwo potrafili okrasić efektowną grą i trzema golami. Co prawda Frantisek Straka studzi nastroje, powtarzając, że Davidem Copperfieldem nie jest i cudów nie obiecuje, ale możemy być pewni, iż pod wodzą czeskiego szkoleniowca gdynianie przynajmniej u siebie będą drużyną grającą odważnie i ofensywnie
.Z piekła do nieba taką drogę tylko na piłkarskim boisku można przejść w 90 minut. Przed meczem w lepszej sytuacji psychologicznej byli goście, którzy w szybkim tempie odrabiali straty z rundy jesiennej, gdy Arka nie potrafiła wygrać od 6 listopada.
Ku pokrzepieniu serc przypominaliśmy w meczowej zapowiedzi, że "Pasy" jednak na wyjazdach grają dużo słabiej niż w Krakowie, a ponadto w Gdyni jeszcze nigdy nie wygrali w historii. Te reguły zostały zachowane. I nie dzięki żadnej magii, ale rzetelnej pracy, którą tego dnia wykonali przy ul. Olimpijskiej żółto-niebiescy na murawie.
- Już nie będę musiał tłumaczyć się z tego, że jestem feralnym kapitanem - mówił z uśmiechem Maciej Szmatiuk, który opaskę przejął na początku rundy. - Zagraliśmy wreszcie wszyscy solidnie, a Cracovia nam praktycznie nie zagroziła. I co najważniejsze - zaczęliśmy strzelać gole. Napastników możemy jednak pochwalić nie tylko za bramki. Dzisiaj, tak jak powinno być zawsze, to oni tworzyli już pierwszą linię obrony, agresywnie atakowali rywali, nie pozwalając im na rozegranie akcji - dodał gdyński stoper.
Z obrońców największą ochotę do atakowania bramki "Pasów" przejawiał Emil Noll. O mały włos lewy defensor nie wpisałby się znów na listę strzelców. - Dwie szybko zdobyte bramki ustawiły ten mecz, bo grało nam się później łatwiej. Wynik odzwierciedla to co działo się na boisku. Cracovia miała może 2-3 sytuacje. Moim zdaniem powiodło się ustawienie z dwoma napastnikami. Byli oni ruchliwi, powodowali sporo zamieszania w szeregach przeciwnika, dzięki temu mieliśmy większą możliwość rozegrania groźnych akcji - oceniał Nolll.
Rejestr bramkowy otworzył Paweł Zawistowski, a jego radości nie mącił nawet fakt, że niektórzy to trafienie przypisywali jako samobójcze byłemu bramkarzowi Śląska, od którego pleców odbiła się piłka zanim wpadła do siatki.
- Te spory zostawiam statystykom. Ja cieszę się przede wszystkim z trzech punktów. Z wolnego uderzyłem tak jak chciałem. Szukałem prawego dolnego rogu, bo wiedziałem, że Kaczmarek jest bardzo wysokim bramkarzem. Trzeba było strzelić piłkę jak najbliżej słupka, aby jej nie sięgnął. Powodem do satysfakcji jest także to, że przy prowadzeniu 2:0 wcale nie broniliśmy wyniku, nie cofnęliśmy się na własne pole karne, jak wcześniej nam się zdarzało, a szukaliśmy trzeciej bramki - podkreślał Zawistowski.
Ósmego gola dla Arki, ale pierwszego na naturalnej trawie strzelił Tadas Labukas. Litewski napastnik nie zaprzeczał, że pomógł sobie przy tym golu ręką, ale też nie potwierdzał, że tak właśnie było. - Widzieliście jak było. Najważniejsze, że piłka znalazła się w bramce, a sędzia gola uznał. Zresztą w Krakowie to my straciliśmy gola po ręce. Dzisiaj zagraliśmy do przodu, zaryzykowaliśmy i to się opłaciło - przyznał Labukas.
Cracovię dobił Mirko Ivanovski, które humoru nie zepsuła nawet żółta kartka za zdjęcie koszulki po golu. Macedończyk udowodnił, że z pewnością na grę zasługuje bardziej niż forowany ostatnio ponownie Joseph Mawaye. Kameruńczyk bezbarwnie wyglądał nawet na tle Rafała Siemaszko, dla którego był to pierwszy mecz w ekstraklasie w wyjściowej "11".
- Skład ustala trener i my musimy się temu podporządkować. Z bramki się cieszę, gdyż długo przyszło mi na nią czekać. Dostałem dobrą piłkę od Pawła Czoski i moim zadaniem było dobiec do bramki i strzelić. Miałem sporo czasu na zastanowienie, jak uderzyć. W pierwszej chwili chciałem efektownie przelobować bramkarza, ale że on był wysoki, to uznałem, iż bezpieczniej będzie strzelić jednak obok niego - relacjonował Ivanovski.
Trener Straka cieszył się z piłkarzami razem na boisko po zwycięstwie, ale na konferencji już wykazywał spokój. Wydaje się, że w jego trenerskim słowniku nie ma zwrotu, że zwycięskiego składu się nie zmienia. - Każdy piłkarz w kolejnych meczach musi swoją postawą potwierdzić dobrą grę. A ten skład był tylko na ten mecz, gdyż w pewnym stopniu ograniczały go kartki i kontuzje, które mieliśmy - przypomniał czeski szkoleniowiec.
Kluby sportowe
Opinie (121) ponad 20 zablokowanych
-
2011-04-18 16:00
Trafiło się jak ślepej kurze ziarno
- 8 13
-
2011-04-18 16:50
Kluczbork ,Nieciecza,Stróże, Ząbki....już czekają na was ,,wielkie,, miasta
- 8 13
-
2011-04-18 16:53
I BEDA ROZKMINIAC KTO-CO BYL- (1)
caly danzig!!!!lesia ...wko DERBY BLISKO!!!!!!!!!!!!
- 13 7
-
2011-04-18 17:32
PISZ W JĘZYKU POLSKIM !!!!
- 2 4
-
2011-04-18 16:58
optymiści bu ha ha
spadek pweny
- 8 14
-
2011-04-18 17:00
jaki to świat byłby nudny gdyby nie było MOJEJ KOCHANEJ ARECZKI :-) (3)
- 12 7
-
2011-04-18 17:49
Fakt jak Arka gra to mam niezly ubaw.
- 2 8
-
2011-04-18 18:38
dzieciaku troche optymizmu.... (1)
i tak spadacie do 1 ligi(ale mi was bedzie i tak szkoda) te derby zawsze 6 pkt... :(
- 1 9
-
2011-04-19 11:24
jesteśmy zawsze tam gdzie nasza Olimpia/Lechia gra aejajajo
ups niestety nie będziemy. coś za coś. grill z toaletą do przodu, 100 pkt w lidze h i nowy przydomek POGROMCY TOALET
jesteśmy zawsze tam gdzie nasza Olimpia/Lechia gra aejajao- 3 1
-
2011-04-18 17:12
NA VITAVCE BEZ ZMIANY ARKA GDYNIA PANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 22 10
-
2011-04-18 17:23
W trujmiescie bez zmian, Arka żądzi! (3)
- 5 7
-
2011-04-18 17:26
znów analfabeta z lechii się odezwał (2)
spraw sobie słowniczek ortograficzny
- 10 2
-
2011-04-18 17:30
uje się nie kreskuje , sam sobie kup słowniczek. Jestem z Gdyni (1)
Rzal mi cię chłopaczku.
- 3 3
-
2011-04-18 17:37
A mnie ciebie szkoda
- 3 4
-
2011-04-18 17:25
Cracovia się podłożyła, jak jesienią Arka (2)
Cracovii. To było rozsądne dla dwuch stron.Po 3 punkty zawsze się opłaca bardziej niż "honorowe" remisy. Prawda jest jednak taka, że kolejne drużyny pozamiatają Arkę.
- 5 12
-
2011-04-18 21:43
blablabla
teoria piekna , tylko jakby mieli sie podlozyc to byloby 2-0 a nie 3
- 3 0
-
2011-04-19 00:42
żadna drużyna się nie podkłada gdy ma realne szanse na utrzymanie osiołku
gra idzie o miliony pln dzięki grze w eklasie. tak więc przestań bajdurzyć na internecie o podłożeniu i odrób lekcje na jutro
- 3 0
-
2011-04-18 17:28
Tylko Arka Gdynia
Prawdziwi Władcy Pólnocy, reszta to beton
- 18 6
-
2011-04-18 17:35
więcej literówek nie można już popełnić
może warto jednal sprawdzić tekst przed puszczeniem w obieg ????
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.