• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Połowa do wymiany

15 czerwca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Z mieszanymi uczuciami patrzy na miniony sezon Leszek Milewski. Z jednej strony szkoleniowiec Energi Gedania ma świadomość, że beniaminek Ligi Siatkówki Kobiet mógł zająć tylko niewiele wyższe miejsce niż siódme, z drugie wie, iż tylko nieliczne zawodniczki zagrały na miarę oczekiwań. Dlatego w trzecim roku pracy w Gdańsku trener zamierza budować nowy zespół. Wymianie może ulec co najmniej połowa składu.

- Panie trenerze, siódme miejsce - to sukces czy porażka kierowanego przez pana zespołu?
- Realnie patrząc, mogliśmy zająć jedną pozycję wyżej, wygrać ze trzy mecze więcej. I to oddałoby rzeczywisty poziom drużyny. Ale przed sezonem rezultat, który ostatecznie osiągnęliśmy, wziąłbym w ciemno. Dzisiaj już wielu zapomniało, w jakich warunkach przygotowywaliśmy się do sezonu. Długo była niepewność finansowa, w okresie przygotowawczym trenowaliśmy w bardzo wąskim składzie. Mieliśmy listę zakupów, ale niewiele z niej wyszło, gdyż z zawodniczek, o które zabiegałem, trafiła do nas tylko Ewa Ślusarz. W efekcie w lidze musieliśmy dostać trzy razy w głowę, aby się obudzić i zacząć walczyć.

- Paradoksalnie drużyna osiągała najlepsze wyniki wówczas, gdy mało kto na nią stawiał. W Pucharze Polski wygrywała z Naftą Piła, a w sezonie zasadniczym jako jedyna pokonała Winiary Kalisz. Gdy zaś zaczęliśmy oczekiwać, że gedanistki ustabilizowały formę, zaczęła się seria przegranych. Dlaczego?
- Te wygrane, a także zwycięstwa nad Białymstokiem, który jak się wydawało miał skład na ligową czołówkę, na pewno nas podbudowały, ale też zaciemniły obraz naszych faktycznych możliwości. Nie tylko nie mogliśmy iść na mistrza, ale wkrótce okazało się, że krwawienie się w meczach z mocarzami osłabia nas do tego stopnia, że nie potrafimy poradzić sobie następnie z drużynami z dołu tabeli. Przecież po ograniu Winiar, pojechaliśmy do Mielca i nie mieliśmy tam wiele do powiedzenia.

- Niektórym się wydawało, że Energa Gedania staje sobie wysokie cele, gdy zatrudniła Małgorzatę Niemczyk. Czy była mistrzyni Europy zawiodła w Gdańsku?
- Po Gośkę sięgnęliśmy, gdy otrzymaliśmy pieniądze od sponsora, ale na rynku nie było już praktycznie wolnych zawodniczek. zdawaliśmy sobie sprawę, że stawiamy na zawodniczkę, która jest nieprzygotowana do sezonu, świeżo po przebytej operacji. Jednak liczyłem, że nawet gdy Niemczyk będzie słabsza pod względem fizycznym, to jej doświadczenie, charyzma, a także umiejętności wydatnie zwiększą potencjał naszej drużyny. Ogólnie trzeba ocenić, że ta zawodniczka grała poprawnie, choć na pewno nie wzięła na siebie gry w takim stopniu, jak można byłoby liczyć. Okazało się, że fizjologii ani motoryki nie da się oszukać

- To może Energa Gedania bez Niemczyk byłaby lepsza?
- Nie można tego wykluczyć. Mecze bez Gośki pokazały, że znacznie więcej dawały z siebie zawodniczki, które z Niemczyk u boku mniej angażowały się w grę, bez walki oddając jej rolę lidera. Mieliśmy zespół trudny pod względem charakterologicznym. Fajnie nawet trenował, ale na boisku pojawiała się jakaś wewnętrzna blokada.

- Czy na tej drużynie można budować nadzieje na lepszy wynik po wakacjach?
- To są indywidualności i indywidualistki, które nie zawsze potrafiły się ugiąć dla dobra zespołu. Okazało się, że mamy zawodniczki, ale nie mamy zespołu. Dlatego z co najmniej z połową z nich zamierzam się rozstać, oczywiście jeśli będą środki finansowe, aby przyszły inne siatkarki. Musimy budować drużynę, która zacznie ze sobą współpracować na boisku i poza nim, która będzie się nawzajem mobilizować bez względu na to, jaki jest wynik.

- Zapowiada się na rewolucję?
- Musimy dobierać zawodniczki nie tylko pod względem umiejętności, ale także charakteru. Chciałbym ściągnąć do Gdańska zawodniczki z wolą zwycięstwa, ochotą do pracy. Bo czasem wystarczy, że zdarzy się jedna malkontentka, która rozbije wszystko od środka.

- Jeśli chodzi o styl gry, co się sprawdziło, gdzie trzeba szukać innych rozwiązań?
- Grę opieraliśmy o dwie środkowe, do których nie mam większych zastrzeżeń. Gdy w pierwszej połowie było dobre przyjęcie, to ten wariant się sprawdzał. Potem coś się nagle w przyjęciu załamało, słabiej zaczęła grać libero. Natomiast, podobnie jak przed rokiem, brakowało nam mocno bijących w ataku skrzydłowych. Ponadto potwierdziło się, że sport to nie zbiór przypadków, iż sukces osiąga tylko ten, kto systematycznie pracuje. Osiągnięcie wyniku to zaś nie efekt pobożnych życzeń, a ciężkiej harówki. Musimy też mieć system motywacyjny. Można ograniczyć się nawet do obiecania premii tylko za najwyższe lokaty, ale zawodniczka musi widzieć, że jak będzie wygrywać, to i czeka na nią dodatkowy zarobek.

- Kiedy poznamy nowe oblicze Energi Gedania?
- Po ostatnim meczu ligowym zawodniczki miały wolne przez 10 dni. Teraz wróciliśmy do zajęć. Wakacje planuję od początku lipca. Idealnie byłoby, aby do końca czerwca skład znany byłby w co najmniej 90 procentach, czyli abyśmy dysponowali 10 siatkarkami. W pierwszej kolejności potrzebujemy wysokiej skrzydłowej z dobrym przyjęciem zagrywki. Ponadto nalezy pozyskać atakującą oraz rozgrywającą i środkową bloku, gdyż na tych dwóch pozycjach w minionym sezonie nie było żadnej konkurencji.



Autor: www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (14)

  • trener ma duży staż

    trener ma doświadczenie w pile był przez trzy miesiące i prezesi zrezygnowali z jego usług trenerskich a dziewczyny odetchnęły z ulgą
    a u nas on komuś pasuje

    • 0 0

  • Ciągle tylko narzekacie...Popatrzcie na inne kluby, co tam się dzieje. Więcej wiary w zespół :)

    • 0 0

  • do bez podpisu

    Jak byś śledziłsiatkówkę to byś wiedział(ała), ze razem z BKS Milewski byl w czworce ogrywajac Gedanie. To bylo jakies 8 lat temu. a jak byscie nie wiedzieli to kazda zawodniczka w innym skladzie personalnym zawsze bedzie inna osoba i nie swiadczy to o tym iz jest cacy lub be. takie jest zycie

    • 0 0

  • bee to jest trener ktory nie ma pojecia o treningu np szybkosciowym zatrzymal sie 10 lat temu i nie poszerza swojej wiedzy. Jest mareny zeby nie powiedziec gorzej. Kto go przyjmie jak nie gedania . Jest wygodny bo zawsze stoi po stronie wladz i broni wlasnego tylka bo coz mu pozostaje jak go nigdzie nie chca!!!!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane