- 1 Plagi egipskie w Arce, nóż na gardle Resovii (16 opinii) LIVE!
- 2 Lechia po awans, ale bez kibiców (76 opinii) LIVE!
- 3 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (3 opinie)
- 4 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (183 opinie) LIVE!
- 5 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (71 opinii)
- 6 Udane kwalifikacje do IO Paryż 2024 (1 opinia)
VBW Arka Gdynia zmienia nazwę i herb. Szykuje transfery, będą nowe gwiazdy
23 kwietnia 2024
(59 opinii)Polska, Lotos czy USA?
19 marca 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
VBW Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie VBW Arka Gdynia
VBW Arka Gdynia zmienia nazwę i herb. Szykuje transfery, będą nowe gwiazdy
Kto może pokonać reprezentację koszykarek USA? Czy na mistrzynie olimpijskie i świata sposób znajdą reprezentantki Polski, które podejmą zespół Vana Chancellora w sobotnie popołudnie w Starogardzie Gdańskim (13.30)? Czy może Lotos VBW Clima, który zmierzy się z ekipą zza oceanu w niedzielę o 16.00 w hali GOSiR?Arkadiusz Koniecki ma olbrzymie szczęście. Zadebiutować w roli selekcjonera kadry (tym meczem pożegna się z nią Sylwia Wlaźlak) w meczu z taką ekipą jak USA, to doprawdy szczęśliwy traf. Nawet jeśli Polki miałyby dostać po tyłkach, to nikt nie będzie miał o to wielkiego żalu. - No, rzeczywiście fajnie się to ułożyło. W ogóle zagrać z mistrzyniami świata i olimpijskimi to wielka nobilitacja i wyróżnienie. Ja to uczynię w debiucie - mówi trener Koniecki. - Wynik w takim meczu jest rzeczą ważną, jednak równie ważny jest styl, w jakim będziemy rywalizować z Amerykankami - dodaje.
Może trudno w to uwierzyć, ale w naszej kadrze jest niewiele osób, które oglądały Amerykanki na żywo. - Mam kasety sprzed czterech lat, kiedy grały u nas, jednak w koszykówce to cała wieczność. Styl gry prezentowany w tamtych meczach pewnie nie ma żadnego odniesienia do teraźniejszości - przekonuje trener reprezentacji Polski.
Jak mówi, zamierza skorzystać z magnetowidowej pamięci Tomasza Herkta, byłego trenera kadry, dziś współpracującego z "Koniem". - Wiemy, że Amerykanki prezentują bardzo męski styl gry. Jest tam, dużo walki jeden na jeden, wiele akcji przeprowadzanych na dużej szybkości. Obrona jest bardzo agresywna, dużo grają zoną, presingiem. Z przodu zaś lansowane są ich największe gwiazdy - dzieli się wiedzą na temat rywalek selekcjoner, który dodaje, że zrobi wszystko, by wynikowo lądowanie w meczu z USA było jak najbardziej miękkie.
W sztabie szkoleniowym jest także Krzysztof Koziorowicz, który w niedzielę już samodzielnie, jako trener Lotosu, poprowadzi mistrzowski zespół do boju z USA. Zdaniem Małgorzaty Dydek zespół klubowy ma większe szanse na ogranie teamu zza oceanu. - Przede wszystkim dlatego, że jako zespół klubowy trenujemy i jesteśmy ze sobą na co dzień. A reprezentacja spotyka się pierwszy raz po dłuższej przerwie, i to na zaledwie trzy treningi - wyjawia "Ptyś". Dla najwyższej środkowej w Europie pierwszy kontakt z trenerem Konieckim jest olbrzymią niewiadomą. - To dla mnie pierwsza styczność z tym szkoleniowcem. Nie wiem czego może ode mnie oczekiwać, jak widzi naszą współpracę - zastanawia się koszykarka.
Dla Amerykanek wizyta w Polsce stanowi etap przygotowań do turnieju olimpijskiego w Atenach. Wcześniej ekipa prowadzona przez sztab szkoleniowy Van Chancellor - Anne Donovan - Gail Goestenkors - Vivian Stringer rozegrała trzy towarzyskie mecze z Kubą wygrywając 73:37, 97:51 i 82:48. Mimo że wizyta w Hawanie miała podtekst polityczny, Amerykanki zagrały jak najbardziej serio. Zapewne tak samo będzie Polsce. Widowiska będą zacięte, bez odpuszczania na rzecz zabawy. Dla gości ze Stanów Zjednoczonych, którzy zamieszkają w gdyńskim Hotelu Nadmorskim, nie przygotowano atrakcji turystycznych. Wyjątkiem jest spacer po Gdyni. Atrakcje przygotowano natomiast dla widzów i VIP-ów. W przerwach obu meczów będą konkursy rzutowe, a w Gdyni wystapią zespoły taneczne z Kaliningradu oraz Anny Kwitniewskiej, a także Pstrong Orkiestra.
Po meczach w Polsce Amerykanki udadzą się do Brna. We wtorek i środę rozegrają dwa mecze z reprezentacją Czech. W następną sobotę zmierzą się w Peczu z MiZ-o, a w niedzielę w Budapeszcie zagrają z ekipą narodową Węgier.
Sylwia Wlaźlak, rozgrywająca reprezentacji Polski: - Zdecydowałam się na grę w Starogardzie tylko ze względu na trenera Konieckiego. Zaproponował, by mecz z USA był moim oficjalnym pożegnaniem z kadrą. Pewnie ten temat będzie jeszcze poruszany, trener Koniecki już złożył mi propozycję dalszych występów, jednak nic nie jest w stanie przekonać mnie do zmiany decyzji. Nie czuję się starą zawodniczką, nie jestem wypalona, ale doszłam do wniosku, że nadeszła pora na pożegnanie z kadrą. Jestem w stu procentach spełniona jako reprezentantka Polski. Brałam udział w kilku wspaniałych imprezach, z których wspomnienia pozostaną na zawsze. Na pewno nie zostawiam po sobie puskti. Jest w Polsce kilka naprawdę utalentowanyuch dziewczyn, które z powodzeniem mogą grać na pozycji rozgrywającej. Trzymam kciuki za naszą reprezentację. Wierzę, że zakwalifikuje się do kolejnych mistrzostw Europy.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2004-03-21 16:34
222
Kiedy w końcu przestaniecie się podniecać tymi rozlazłymi, leniwymi babami. Ani to widowisko, ani estetyka. Kto w tą trąbę dmucha i podpuszcza wiadomo od dawien dawna. Czy tą olbrzymią forsę nie lepiej przeznaczyć na głodujące dzieci?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.