- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (237 opinii)
- 2 Trefl blisko największego sukcesu od 12 lat (17 opinii) LIVE!
- 3 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (61 opinii)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
- 5 Bez gdańskich wioseł na IO Paryż 2024 (1 opinia)
- 6 Wywiad z nowym trenerem Trefla (10 opinii)
Polska - Macedonia 3:0
17 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Aż pięciu byłych lechistów wystąpiło w piątkowym meczu reprezentacji Polski z Macedonią! W zwycięstwie 3:0 na opustoszałym stadionie "Poljud" mieli swój udział wychowankowie klubu z Traugutta: Jarosław Bieniuk, Tomasz Dawidowski i Grzegorz Szamotulski oraz dwaj członkowie kadry olimpijskiej, których gdański klub pozyskał w wieku juniora - Sebastian Mila i Tomasz Mazurkiewicz.
Na starcie kariery selekcjonera Paweł Janas wrócił ze Splitu z okazałym pucharem - główną nagrodą w turnieju o Trofeum Marjana, do którego zaliczały się mecze Polski z Chorwacją (0:0) i Macedonią. Teraz czekają na niego Węgrzy.
- Przed tym spotkaniem sam nie wiedziałem, co mój zespół potrafi - mówił trener po sukcesie. - Nie rozczarowałem się. Z tych chłopców będą ludzie i na pewno jeszcze nie raz z nich skorzystam. Na niektóre zagrania taktyczne Macedonczyków byliśmy uczuleni i dzięki temu nie daliśmy się zaskoczyć. Bardzo dobrze zaprezentowali się napastnicy, bo zdobyli bramki. Każde zwycięstwo cieszy, chociaż wiem, że przeciwnik nie prezentował najwyższej klasy.
Polacy, opierając się na grze z kontrataku, bardzo łatwo poradzili sobie z Macedończykami. Mimo że Janas miał do dyspozycji tylko jednego zawodnika z klubu zagranicznego (Mazurkiewicz z Aarhus) i nie mógł skorzystać z wiślaków, na których pragnie oprzeć kadrę. W piątek wystąpiło po czterech graczy Groclinu i Amiki oraz trzech z Lecha. Cała "jedenastka" z Wielkopolski. Do tego dwóch chłopaków z Katowic. Wszyscy są młodzi, nawet bardzo i utalentowani. Paradoksalnie największym niewypałem był legionista Majewski. Za rok, może dwa, przekonamy się, czy Janas miał nosa. Bo wcześniejszym powrotem do starych wariantów (chociażby ze Świerczewskim) nikogo nie ujął.
POLSKA - Macedonia 3:0 (3:0); NIEDZIELAN (27), RASIAK (38), LASOCKI (44-głową).
Sędzia: Trivković (Chorwacja). Widzów 100.
POLSKA: Szamotulski (46 Liberda) - Wasilewski, Bieniuk (46 J. Kowalczyk), Zieliński (80 Stasiak), Sznaucner - Dawidowski (76 Madej), Lasocki Ż (46 Burkhardt), Majewski Ż (69 Mazurkiewicz), Kaczorowski (46 Mila) - Niedzielan, Rasiak. TRENER: Janas.
Również w piątek, na boisku w Awinionie, krakowska Wisła zmierzyła się z liderem Division 1, Olympique Marsylia i remisowała 1:1 (Kuźba 19 - Sakho 16). Od 77 min nasz zespół grał w dziewięciu przeciwko dziesięciu (czerwone kartki: Stolarczyk, Kuźba - Perez). W czwartek pierwszy mecz z Lazio.
Na starcie kariery selekcjonera Paweł Janas wrócił ze Splitu z okazałym pucharem - główną nagrodą w turnieju o Trofeum Marjana, do którego zaliczały się mecze Polski z Chorwacją (0:0) i Macedonią. Teraz czekają na niego Węgrzy.
- Przed tym spotkaniem sam nie wiedziałem, co mój zespół potrafi - mówił trener po sukcesie. - Nie rozczarowałem się. Z tych chłopców będą ludzie i na pewno jeszcze nie raz z nich skorzystam. Na niektóre zagrania taktyczne Macedonczyków byliśmy uczuleni i dzięki temu nie daliśmy się zaskoczyć. Bardzo dobrze zaprezentowali się napastnicy, bo zdobyli bramki. Każde zwycięstwo cieszy, chociaż wiem, że przeciwnik nie prezentował najwyższej klasy.
Polacy, opierając się na grze z kontrataku, bardzo łatwo poradzili sobie z Macedończykami. Mimo że Janas miał do dyspozycji tylko jednego zawodnika z klubu zagranicznego (Mazurkiewicz z Aarhus) i nie mógł skorzystać z wiślaków, na których pragnie oprzeć kadrę. W piątek wystąpiło po czterech graczy Groclinu i Amiki oraz trzech z Lecha. Cała "jedenastka" z Wielkopolski. Do tego dwóch chłopaków z Katowic. Wszyscy są młodzi, nawet bardzo i utalentowani. Paradoksalnie największym niewypałem był legionista Majewski. Za rok, może dwa, przekonamy się, czy Janas miał nosa. Bo wcześniejszym powrotem do starych wariantów (chociażby ze Świerczewskim) nikogo nie ujął.
POLSKA - Macedonia 3:0 (3:0); NIEDZIELAN (27), RASIAK (38), LASOCKI (44-głową).
Sędzia: Trivković (Chorwacja). Widzów 100.
POLSKA: Szamotulski (46 Liberda) - Wasilewski, Bieniuk (46 J. Kowalczyk), Zieliński (80 Stasiak), Sznaucner - Dawidowski (76 Madej), Lasocki Ż (46 Burkhardt), Majewski Ż (69 Mazurkiewicz), Kaczorowski (46 Mila) - Niedzielan, Rasiak. TRENER: Janas.
Również w piątek, na boisku w Awinionie, krakowska Wisła zmierzyła się z liderem Division 1, Olympique Marsylia i remisowała 1:1 (Kuźba 19 - Sakho 16). Od 77 min nasz zespół grał w dziewięciu przeciwko dziesięciu (czerwone kartki: Stolarczyk, Kuźba - Perez). W czwartek pierwszy mecz z Lazio.
Opinie (1)
-
2003-02-17 12:43
Pojebalo jak zawsze tych pedalow z Glosu.
A pozatym to wisla do 77 minuty grala w 11 a nie w 10. Sedzia wczesniej pozdolil po pokazaniu czerwonych kartek wejsc innym zawodnikom. Nara patafiany jak nie znacie wszystkich szczegolow to lepiej nie piszcie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.