W ostatnich eliminacjach do Pucharu Świata polscy rugbiści doszli do ostatniego etapu kontynentalnej rywalizacji. Jednak w dwóch ostatnich latach dorobek ten zaprzepaścili. Gry eliminacyjne do PŚ 2007 roku musimy zaczynać niemal od samego dna, w towarzystwie Szwajcarii, Malty, Serbii i Czarnogóry oraz zwycięzcy dwumeczu Finlandia - Bułgaria. Z tym pierwszym rywalem zagramy w sobotę o godzinie 17.00 przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Organizatorzy zapowiadają atrakcje dla kibiców. Wstęp na stadion jest darmowy.
To jeden z dwóch oficjalnych meczów i jedyny w kraju, jaki biało-czerwoni rozegrają jesienią. 6 listopada czeka ich wyprawa na Maltę. Z pozostałymi rywalami zmierzymy się wiosną. Jeśli będziemy się najlepsi w grupie, o prawo występów na stadionach Francji grać będziemy dalej.
- Od turnieju o Pucharu Świata dzieli nas obecnie 11-12 meczów. Najlepiej wszystkie wygrać, choć wydaje się, że nawet dwie porażki nie przekreślają wszelkich szans. Ale na pierwszą będziemy mogli sobie pozwolić dopiero po wygraniu grupy - wyrokuje
Jerzy Jumas, trener biało-czerwonych.
Do starcia z Helwetami, z którymi po raz ostatni graliśmy 1 kwietnia 2000 roku w Sopocie wygrywając 15:8, kadrowicze przygotowują się w Cetniewie. Szkoleniowiec sięgnął po trzech zawodników z zagranicy. Być może byłoby ich więcej, ale związek nie miał pieniędzy na zakup biletów lotniczych. Selekcjoner wskazał na
Alexisa Koniecznego, Pawła Nowaka i Marcina Wilczuka. Z zawodników trójmiejskich klubów powołania dostało jedenastu. Najwięcej w kadrze ma Arka. Na własnym stadionie w biało-czerwonym trykocie mogą zagrać: Wojciech Ruszkiewicz, Jacek Wojaczek, Robert Andrzejczuk, Paweł Dąbrowski i Dariusz Komisarczuk. Trzech zawodników do kadrowego młyna oddała Lechia Gdańsk: Rafała Kochańskiego, Janusza Urbanowicza i Rafała Sajura. Porta Ogniwo Sopot (Mariusz Wilczuk, Łukasz Szostek) i AZS AWFiS Gdańsk (Maciej Szablewski) wzmacniają reprezentacyjny atak.
- Zawodnicy zagraniczni dołączyli do nas na porannym treningu w czwartek. Wyglądają bardzo dobrze. Sądzę, że wszyscy wyjdą w pierwszym składzie. Z powołanych nie ma jeszcze Sajura, który ma kłopoty ze zwolnieniem z pracy. A szkoda, bo ze Szwajcarami powinniśmy zagrać w optymalnym składzie. Uprzedzono nas, że w składzie rywali jest trzech zawodników z najwyższej klasy francuskich rozgrywek - dodaje trener Jumas.
Nie będzie premii za wygraną, bo pieniądze mają być tylko za wygranie grupy. Skromna kasa związku nie ucierpi też z powodu oddelegowania do Gdyni aż trzech sędziów zagranicznych oraz komisarza. Mecz poprowadzi Denis Grenouillet (Francja), na liniach pomagać mu będą Yves Brochard (Monako) i Emil Pirtoc (Rumunia), a całość nadzorować będzie Pierre Villepreux (Francja).
- W meczach po egidą FIRA tylko sędzia główny jest neutralny, a na linię każdy z grających wystawia swojego sędziego. IRB, czyli światowa federacja przysyła wyłącznie międzynarodowe towarzystwo, ale płaci im za przelot i sędziowanie. Obciążają nas jedynie koszty ich utrzymania i zakwaterowania - wyjaśnia
Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny PZR.
- Jak na wszystkie mecze rugby w Gdyni, także i na ten wstęp jest bezpłatny. Co więcej, przygotowujemy dla kibiców wiele niespodzianek i atrakcji. Pomaga nam w tym Specjal, sponsor spotkania - zachęca kibiców
Adam Gaszkowski, dyrektor RC Arka Gdynia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
