W trzecim spotkaniu z cyklu Rugby Europe Trophy reprezentacja Polski przegrała z Holandią 0:49 (0:13). W Lublinie, w biało-czerwonych barwach zagrało aż sześciu zawodników trójmiejskich klubów, a dwóch przesiedziało spotkanie na ławce rezerwowych.
POLSKA:Chróściel (51 Gołąb), Buczek (54 Wiśniewski), Kelberashvilli (51 Bysewski) - Ławski (54 Michalak), R. Seydak - Powała-Niedźwiecki, L. Seydak, Zeszutek - D. Plichta (69 M. Plichta) - Adamski - Szczepański, Siejka, Gdula, Strumiński - Pogorzelski
Dla biało-czerwonych było to trzecie spotkanie w rozgrywkach Rugby Europe Trophy. Wcześniej podopieczni irlandzkiego trenera
Duaine'a Lindsay'a dwukrotnie zwyciężali - najpierw 41:22 w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Czechom, a później 33:0 w rywalizacji z Litwą, która odbyła się na stadionie w Łodzi. Holendrzy meczem przeciwko Polakom inaugurowali udział w zmaganiach.
W TRIUMFIE ODNIESIONYM NAD REPREZENTACJĄ LITWY DUŻY UDZIAŁ MIELI ZAWODNICY Z TRÓJMIASTA. PRZECZYTAJ RELACJĘ Z TEGO MECZUOba zespoły rywalizowały przeciwko sobie w poprzedniej edycji rozgrywek. W marcu tego roku na stadionie w Amsterdamie drużyna gospodarzy triumfowała zdecydowanie 71:30. Polacy liczyli teraz na udany rewanż za niechlubny wynik. Nikt się nie spodziewał, że może być jeszcze gorzej...
Trener Lindsay do podstawowej piętnastki nominował trzech zawodników
Ogniwa Sopot -
Stanisława Powałę-Niedźwieckiego,
Piotra Zeszutka i
Grzegorza Szczepańskiego oraz jednego gracza Lechii Gdańsk,
Grzegorza Buczka. Ponadto w trakcie meczu na boisku pojawili się kolejni zawodnicy sopockiej drużyny, czyli
Mateusz Plichta oraz
Radosław Bysewski, a ich koledzy z klubu -
Konstiantyn Bezwierhyi i
Wojciech Piotrowicz, przesiedzieli całą rywalizację na ławce rezerwowych.
Holendrzy od początku spotkania byli drużyną przeważającą. Już w 5. minucie gry daleki rzut karny dobrze wyegzekwował
David Weersma i zdobył pierwsze trzy punkty. Szansę na wyrównanie miał
Mateusz Adamski, po żółtej kartce dla
Wolfa van Dijka, jednak nie wykorzystał jej.
Pomimo, iż Polacy posiadali na boisku jednego zawodnika więcej, to Holendrzy notowali kolejne udane akcje, a co najgorsze, zdobywali przy tym punkty. Nasi zawodnicy kompletnie nie potrafili sobie poradzić i w 20 minucie spotkania przegrywali 0:6. Pięć minut później szanse na przyłożenie miał
Aron Strumiński, ale jego akcję poprzez wypchnięcie zastopowali Holendrzy.
To zemściło się trzy minuty później. Świetny balans ciałem zaprezentował
Aron Rademaker, który oddał piłkę
Joshua Gascoigne'owi, a ten dokonał pierwszego w spotkaniu przyłożenia. Chwilę później podwyższył Weersma i było 0:13.
Holendrzy mieli kontrolę nad pierwszymi 40 minutami gry, lecz kibice zgromadzeni na stadionie w Lublinie wciąż wierzyli, że losy spotkania można odwrócić. Przebieg drugiej połowy pokazał jednak, jaka przepaść dzieli obie drużyny. Goście absolutnie zdominowali mecz i co kilka minut mogli cieszyć się z kolejnych punktów. Szczególnie końcówka była piorunująca w ich wykonaniu, a wpływ na to miała, niestety, żółta kartka dla kapitana reprezentacji Polski, czyli Zeszutka.
- Przegraliśmy mecz, ale nie zwieszamy głów. Jest sporo pracy do zrobienia przed wiosennymi meczami z Portugalią i Szwajcarią. Liczymy, że kibice mimo wszystko zostaną z nami - napisał na swoim profilu na portalu społecznościowym Zeszutek.- 16 lutego 2019 Portugalia/Rumunia - Polska
- 23 marca 2019 Polska - Szwajcaria (Łódź)
AKTUALNA TABELA CYKLU RUGBY EUROPE TROPHY:
kolejno: mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, punkty, bilans punktowy
1. POLSKA 3 2 0 1 8 74:71
2. Holandia 1 1 0 0 4 49: 0
3. Szwajcaria 1 1 0 0 4 17: 5
4. Litwa 2 1 0 1 4 30:43
5. Portugalia 0 0 0 0 0 0: 0
6. Czechy 3 0 0 3 0 37:88
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
