• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porażka Sakowicz, suckes naszego debla.

Jakub Bork
25 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Nie udało się Joannie Sakowicz awansować do ćwierćfinału sopockiego turnieju Idea Prokom Open. Nasza zawodniczka po godzinie i 20 minutach walki musiała uznać wyższość Tatiany Garbin . Włoszka wygrała 6:4,6:2.

Polka nie zagrała tak dobrze jak w spotkaniu przeciwko Torrens Valero, trzeba jednak powiedzieć, ze Włoszka postawiła poprzeczkę znacznie wyżej. Grała bardzo urozmaicony tenis, często zmieniała rytm, mocno serwowała i była świetnie przygotowana po względem fizycznym. Podcinany bekhend Garbin sprawił Sakowicz ogromne kłopoty, Polka często wyrzucała piłkę poza plac gry. Niemrawy był początek spotkania, Sakowicz dała się przełamać już na samym początku. Po chwili stratę odrobiła- 2:2, by w kolejnym gemie serwisowym znowu utracić swoje podanie. Polka grała nierówno, dobre zagrania przeplatała prostymi błędami. Od stanu 2:5 miał miejsce okres najlepszej gry Sakowicz. Joasia wygrała kilka bardzo efektownych wymian i odrobiła breaka, niestety przy stanie 4:5 ( serwis Polki ) znowu pojawiły się błędy i doświadczona Włoszka wygrała seta.

Drugi set bardzo przypomina przebiegiem pierwszą partię. Ponownie szybki break dla Garbin na 2:0. Sakowicz miała dwa break-pointy na po 2, ale i tym razem zabrakło precyzji. Przy stanie 2:5 nasza zawodniczka poprosiła o pomoc medyczką. Polka odczuwała ból w nadgarstku. W kolejnym gemie nie podjęła już walki .

Za występ w turnieju należy Polkę pochwalić. Wyeliminowanie obrończyni tytułu jest największym sukcesem w karierze 18-letniej krakowianki. Awans na pozycję ok. 310 zapewne pozwoli występować Sakowicz w challengerach o wyżej puli nagród, bez konieczności startu w eliminacjach. Życzymy dalszych sukcesów.

Do drugiej rundy awansowały dwa polskie deble. Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg pokonali innych Polaków Michała Gawłowskiego i Łukasz Kubota 6:4,6:4, natomiast ogromną niespodziankę sprawili Bartłomiej Dąbrowski i Michał Przysiężny, którzy w niezwykle dramatycznym spotkaniu zwyciężyli parę czesko-macedońską Petr Luxa Aleksander Kitinov 6:3,3:6,7:6(6). Czech jest w rankingu deblowym rakietą 63, natomiast Macedończyk 77. Polacy po sukcesie w pierwszej partii szybko dali się przełamać w 4 gemie przy stanie 1:2. W obu tych setach o zwycięstwie zadecydowało jedno przełamanie. Inny przebieg miał 3 set. Luxa i Kitinov również prowadzili z breakiem, jednak tym razem Polacy szybko odrobili stratę. Przy stanie 6:5 dla naszych Przysiężny i Dąbrowski mieli dwie piłki meczowe. Doświadczeni rywale doprowadzili jednak do tie-breaku, w którym przy stanie 7:6 błąd popełnił Kitinov . Całe spotkanie trwało aż 2 godziny i 8 minut.

Z turnieju kobiet we środę odpadły dwie najwyżej rozstawione tenisistki. Zarówno Włoszka Sylvia Farina Elia jak i Szwajcarka Patty Schnyder nie będą mile wspominać Sopotu. Farina uległa Niemce Barbarze Rittner 4:6,6:2,3:6, a Schnyder nie miała nic do powiedzenia w spotkaniu przeciw Dinarze Safinie przegrywając 1:6,1:6. Dalej gra Arantxa Sanchez-Vicario, która ograła w nieco ponad godzinę Marię Golovizninę 7:5,6:2. Na wielkiego faworyta imprezy wyrasta Carlos Moya. Hiszpan nie miał najmniejszych kłopotów ze zwycięstwem nad Rosjaninem Anderiem Stoliarowem 6:4,6:1. Było to jego 13 zwycięstwo z rzędu .
Jakub Bork

Miejsca

Wydarzenia

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane