- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (100 opinii)
- 2 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (6 opinii)
- 3 Lechia: gratulacje, derby, transfery (110 opinii)
- 4 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (10 opinii)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (32 opinie)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (110 opinii)
Prezes Arki Jacek M. zatrzymany
Arka Gdynia
Jacek M. ma 38 lat. Został prezesem Arki 10 sierpnia 2001 roku, krótko po tym, jak gdynianie wrócili do II ligi. Był najmłodszym prezesem w historii żółto-niebieskich. We wrześniu tego roku wszedł do rady nadzorczej spółki Ekstraklsa SA. K. był w klubie, z krótkimi przerwami - od 1972 roku. Najpierw w roli piłkarza, później dyrektora klubu i kierownika drużyny.
Jacek M. rządził klubem twardą ręką. Zwolnił sześciu trenerów: Mieczysława Gierszewskiego, Marka Kustę, Piotra Mandrysza (w przerwie meczu!), Mirosława Dragana, Wojciecha Wąsikiewicza i Zbigniewa Kaczmarka. Kilkakrotnie, poczynając niemal od początku jego kadencji, dymisji prezesa domagali się kibice, ale zawsze mógł on liczyć na wsparcie Rady Nadzorczej spółki, w której zasiadali przedstawiciele miasta i sponsora strategicznego. M. był bowiem wpływowym gdyńskim radnym. W ostatnich wyborach samorządowych wybrany został na trzecią kadencję. W poprzedniej, sprawował ważną funkcję szefa Komisji Rewizyjnej Rady Miasta.
W 2005 roku M. przyczynił się do awansu Arki po 23 latach do ekstraklasy. I jak się można domyślać właśnie o ten okres chodzi prokuraturze. W sezonie 2004/05 sędziowie nad wyraz hojnie przyznawali gdynianom rzuty karne. Prokuratura oraz Komisja Etyki PZPN już wcześniej zajmowały się meczem Arka - MKS Mława, wygranym przez gospodarzy 1:0 po karnym w 94. minucie, ale nie dopatrzyły się przestępstwa. Na cenzurowanym mogą znaleźć się też mecze rozegrane rok wcześniej, kiedy Arka w barażach broniła II ligi. Pokonała Śląsk Wrocław w dwumeczu różnicą tylko jednego gola.
Na razie nie wiadomo, kto złożył zeznania obciążające działaczy Arki. Ale tropów jest wiele. W areszcie przebywa lub przebywało kilku arbitrów, którzy prowadzili mecze gdynian w II lidze.
Do prokuratury kilka miesięcy temu zgłosił się sam Mirosław D., który pracował zarówno w Górniku Polkowice, gdzie były już zatrzymania działaczy, jak i od lipca 2004 do września 2005 roku w Arce.
Wreszcie w rękach sprawiedliwości jest Ryszard F., od którego zatrzymania śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu nabrało tempa. "Fryzjera" wiele osób kojarzyło z jednym z pracowników Arki, który na różnych stanowiskach pracował w gdyńskim klubie od maja 2003 roku do kwietnia 2005 roku. Ale oficjalnie dowodów w tej kwestii nie ma.
- Mężczyźni podejrzewani są o korupcję, chodzi o tzw. ustawianie wyników spotkań piłkarskich. Zatrzymania dokonali policjanci z Wrocławia i Opola - poinformował PAP Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Zarząd Arki jest dwuoosbowy. Pod nieobecność prezesa pracami klubu kieruje wiceprezes Grzegorz Gąsiorowski.
|
Kluby sportowe
Opinie (214) 8 zablokowanych
-
2006-11-24 10:17
co to takiego LECHAI ?
- 0 1
-
2006-11-24 11:36
ja znam takiego gardynskiego, tez jacek
kiedys sie sprzedawal paniom marynarzowym, tez stolka dosiadl przez korupcje.taki drugi kennedy, z glupkowatym usmiechem, w sensie doslownym(art199 kk)
- 0 0
-
2006-11-24 18:36
A co na to Szczurek i Samorządność?
co na to Szczurek i Samorządność?
Nie wierze, ze Pan Prezydent Szczurek nie wiedział o poczynaniach Jacka Milewskiego. JAcek byl szefem komisji rewizyjnen miasta,a wiec przede wszystkim mogł miec wplyw na wiele decyzji podejmowanych w miescie, a raczej ich uciszanie i wybielanie. Wszyscy Gdynianie dobrze wiedza jak działa w naszym miescie sprzedaz gruntów deweloperom i jakie przy tym sa niescislosci i lapowkarstwo. Szcurek dobrze wiedział jak JAcek załatwia sprawy (np. Hotel Nadmorski). A i jeszcze jedna ciekawostka: Jacek Milewski razem także z obecnym radnym B. Bartoszewiczem po odejsciu z Polskiej YMCA założyli swoje stowrzyszenie "RAZEM", które w bardzo ciekawych i niejasnych okoliocznościach otrzymalo w dzierżawe ośrodek wypoczynkowy w newralgicznym punkcie Gdyni( Orłowo, ul. Szyprów. Będąc w Radzie Miasta decydowli (wtedy jeszcze nie B.Bartoszeiwcz)o grantach dla NGO - czyli dla siebie! W. Girucki (kolega Milewskiego i pana vice-prezydenta M. Gucia)został obsadzony na stanowisku dyrektora Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych, będąc w tym samym czasie prezesem "Razem". Nie wydaje się to Państwi dziwne? NIkt tej sprawy nie poruszył bo trojmiejskie media sa w kieszeniach Panów.
Nie ma co...
Byli i sa bardzo bliskimi znajomymi ( prezydent Szcurek sam osobiscie udzielał slubu Jackowi na molo orlowskim rok temu - gdzie gestom przyjazni nie bylo konca!!!)Dla osob spoza Gdyni tlumacze, ze Szcurek nie udziela slubów, a wynajecie sobie molo na prywatna impreze jest po prostu niemozliwe.
SMUTNE.- 0 0
-
2006-11-24 21:14
Baraże ze Śląskiem, PZU, Schetyna, Prokuratura we Wrocławiu
połączcie fakty-pseudokumaci!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.