• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokom Arka Gdynia - Polar Wrocław 4:0

star.
27 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 

Arka Gdynia

- Jezu, jak się cieszę - śpiewał dwadzieścia lat temu Klaus Mitffoch. W sobotę, po ostatnim gwizdku, arkowcy tak skakali z radości, jakby tyle czasu czekali na sukces. Mieli jednak powody. NARESZCIE ZWYCIĘSTWO!

1:0 KUŁYK (24), 2:0 KUKULSKI (27), 3:0 WORONIECKI (89), 4:0 GREGOREK (90).
Sędzia: Kusak (Częstochowa).
Widzów 600.
Żółte kartki: Stawowy (79, faul).

ARKA: Wyłupski 6 - Serocki 5, Woroniecki 6, Siara 5 - Smarzyński 8 (85 Pudysiak -), Stencel 5, Murawski 7, Toborek 7, Kukulski 7 (70 M. Kozłowski -) - Podstawek 5 (74 Gregorek -), Kułyk 7. TRENER: Mandrysz.
POLAR: Foltyn 5 - Kruszelnicki 4, Hirsz 4, Ozimina 3 - A. Budka 4, Chrzanowski 4 (55 R. Jasiński -), Grabowski 4, Sorbian 5 (83 Piątkowski) - Ł. Augustyniak 5 (68 W. Stawowy -), Kluzek 5 - T. Pawlak 5. TRENER: Pawłowski.

Jak to w życiu bywa, nic nie zapowiadało takiej radości. Kibice, którzy przybyli na stadion, musieli mieć w sobie dużo zacięcia, bo aura była pod psem. Ciemno (wokół obiektu GOSiR), mokro, zimno, do tego wiatr. Jupitery to piękna sprawa, ale w takich warunkach mamy wątpliwości, czy zachęcają ludzi do wyjścia z domów, zwłaszcza, że nazajutrz mecz można zobaczyć w Tele Topie. Polska jesień jest inna od hiszpańskiej. Na dodatek grę opóźniono o kwadrans, ponieważ w sąsiedniej hali występował Marcin Daniec. Przy bramie wjazdowej kibice klęli i zrobił się korek. Parking był kompletnie zajęty przez fanów dowcipu. I coraz mocniej lało. Kiedy jeszcze przez początkowe 6 minut goście dominowali na boisku i wypracowali sobie dwie okazje bramkowe (!), przez głowy kibiców mogły przetaczać się grobowe myśli. Oceńmy tylko po tabeli, co by się działo, gdyby nasz zespół znowu zremisował. Brrr.

Żółto-niebiescy na szczęście nie dali się terroryzować Polarowi, który dzielnie próbował im przeszkadzać już 30 m od bramki Wyłupskiego. Dość odważne ustawienie przyjezdnych, wobec dobrej dyspozycji "Smolenia" i Kukulskiego, pozwoliło Arce opanować centrum i wyprowadzać groźne akcje, często nawet kontrować. Dwie bramki zdobyte w krótkim odstępie czasu były efektem przewagi gdynian. A pierwszy gol przypomniał starą prawdę o nich. Szybkie prowadzenie ma fantastyczny wpływ na drużynę. W tym sezonie coś takiego udało się jej po raz pierwszy! I od razu piorunujący efekt. - Gol Kułyka był najważniejszy - podkreślał Grzegorz Wódkiewicz, który już zaczął treningi z drużyną.

W 24 min Murawski zagrał do rozpędzonego Smarzyńskiego. Towarzyszący Michałowi Sorbian zrezygnował z pościgu, więc nasz zawodnik mógł dokładnie dośrodkować. Akurat do wbiegającego na krótki słupek Kułyka. Ten przytomnie wypiął pierś i było 1:0!!! Trzy minuty później "Smoleń" znowu pognał prawą flanką. Zgrabnie uciekł przed wślizgiem Chrzanowskiego i, będąc pod linią końcową, podciął piłkę. Przeleciała nad bramkarzem oraz czterama obrońcami i trafiła prosto do Kukulskiego. Jego strzał nie był czysty, ale idealnie, ku zaskoczeniu Foltyna, poleciał w przeciwległy róg bramki.

Zatem szybciej niż mogliśmy marzyć, mieliśmy ustawioną grę i - jak na wielką kałużę - miłe dla oka widowiska. W kluczowych momentach arkowcy mieli szczęście bądź skutecznie interweniowali. Już w 28 min - w ciągu 30 sekund! - najpierw parada Wyłupskiego, a potem stojący przy słupku Murawski zapobiegały utracie bramki. Wejście Chrzanowskiego i jego "główki" totalnie zaskoczyły naszych. Troszkę się denerwowaliśmy, bo jakoś arkowcy - mimo sytuacji - nie mogli wbić trzeciej bramki, a wrocławianie ciągle szukali swej szansy. Trener Pawłowski, który gościł w Trójmieście równo po 20-letniej przerwie (jako piłkarz Admiry Wacker Wiedeń grał tutaj przeciwko Bałtykowi w Pucharze Lata), robił tylko ofensywne zmiany. W 68 min Pawlak, którego baliśmy się najbardziej, główkował z trzech metrów, ale chybił. W 74 i 86 min obrońcy ponownie kazali nam denerwować się.

Polar jednak tracił animusz i miło napisać, że Arka wykorzystała to po profesorsku. W 89 min Kozłowski zaatakował rywala 30 m od bramki, wywalczona przez niego piłka trafiła do Woronieckiego, który zdecydował się na strzał. W drodze do siatki futbolówka odbiła się od słupka. W doliczonym czasie poszła klasyczna kontra. Kozłowski ze środka przerzucił na prawo, do Pudysiaka, ten dośrodkował na dalszy słupek, Toborek przyjął piłkę na pierś i spod linii końcowej zagrał do wbiegającego Gregorka. Nadzieja Amiki zdobyła z bliska swojego pierwszego gola dla Gdyni.

Jak Arka strzela, to strzela. W tym roku gdynianie nie rozpieszczają kibiców, zdobyli zaledwie 30 goli (w tym 2 samobójcze) w 31 meczach, ale jak mają dzień, to liga drży. Dość powiedzieć, że tylko Piotrcovii, Śląskowi i Polarowi "zapakowali" 13 bramek. Owa nieregularność jest przyczyną niepowodzeń arkowców, ale może właśnie w sobotę nastąpił przełom, za którym tak często wzdychali. Ciesząc się z efektownego zwrotu, zwróćmy jednak uwagę, że tej jesieni nasz zespół ogrywa wyłącznie outsiderów (Błękitni 1:0, KSZO 2:0 i Polar). Umiar Mandrysza w wartościowaniu wyniku jest więc głosem rozsądku.


Notowania Głosu
WYŁUPSKI - wybronił, wszystko co leciało w jego kierunku, ale ciągle musi pracować nad grą nogami. W 6 min jego zły wykop na 20. metr mógł się źle skończyć. Nie bez powodu podczas treningowych gierek wciela się w rolę stopera, a broni Chamera.
SEROCKI, SIARA - wbrew pozorom, to nie był najlepszy występ obrońców kryjących. Jakby zwodziła ich taktyka gości, grających jednym napastnikiem i dwoma ofensywnymi pomocnikami. Pawlak miał stanowczo za dużo miejsca! Siara gdzieś od 70 min miał kłopot z mięśniem i wyraźnie uważał na siebie. Trener ufał mu do końca. Serocki (ma już trzy kartki na koncie), w przeciwieństwie od uśmiechniętego kolegi, niepotrzebnie ulega emocjom. No bo po co rugał Sorbiana, gdy ten próbował wymusić rzut karny w 36 min?
WORONIECKI - końcówka należała do niego! Najpierw piękny gol, drugi w żółto-niebieskich barwach, a w doliczonym czasie - jako ostatnia instancja przed Wyłupskim - zablokował na czwartym metrze bardzo silny strzał. Zamiast 4:0 mogło być 3:1.
SMARZYŃSKI - przypomniał, jak wiele może zależeć od niego, kiedy ma dobry dzień. W I połowie przeprowadził trzy rajdy, z których śmiało mogły paść trzy bramki. Były dwie, więc i tak dobrze. To dopiero pierwsze asysty "Smolenia" w rozgrywkach! Zostałby bohaterem gry, gdyby w 63 min potrafił sfinalizować akcję Murawskiego. W doskonałej sytuacji zwlekał jednak ze strzałem, a gdy wreszcie uderzył piłkę technicznie, Foltyn nie dał się nabrać.
STENCEL - z powodzeniem uprzykrzał życie Kluzkowi. Nerwowe, często nieudane zagrania Irka w I połowie zrzucamy na karb stresu i trudnych warunków. Grunt, że nie przytrzymywał piłki, nie woził jej ze sobą. Odebrać rywalowi i oddać koledze. Jeden taki piłkarz wystarczy na boisku.
MURAWSKI - odzyskał swobodę ruchów, łatwość w wyszukiwaniu kolegów prostopadłymi podaniami. Dobry, ale musi być lepszy.
TOBOREK - do siebie niepodobny. Najlepszy występ w barwach Arki. Swoje walory umiejętnie rozłożył między grę defensywną i ofensywną.
KUKULSKI - wystąpił na lewej pomocy (zatem to już piąty w tym sezonie lewoskrzydłowy Arki!) i, o dziwo, z II linii stwarzał większe zagrożenie niźli z pierwszej. Co zresztą nie jest nowym wnioskiem. Już w Szczecinie zasygnalizował te walory. Zdobył gola, a mógł nawet trzy. W 14 i 44 min jego strzały z pola karnego świetnie odbijał Foltyn. W ataku były gracz Bełchatowa zazwyczaj jedynie szamotał się z rywalami, nie było pożytku z jego harców po całym boisku i częstych upadków. W sobotę okazał się skutecznym antidotum na chwalonego przez prasę Budkę.
PODSTAWEK - jako jedyny z kwartetu obecnych na boisku napastników nie trafił do siatki, a z pewnością był szczególnie zmobilizowany (w barwach Polaru został przecież drugi snajperem II ligi) i miał ku temu najlepszą sposobność. Otóż w 71 min otrzymał podanie od Toborka, minął zwodem Oziminę i miał przed sobą już tylko Foltyna. Siedem metrów do bramki, piłka na nodze, można zrobić wszystko. Wicekról jednak walnął na siłę i jeszcze na wysokość wyciągniętej dłoni golkipera. Wkurzył tym trenera...
KUŁYK - ma już cztery gole w tym sezonie, tyle ile Podstawek. Jednak o Pucharze Polski już zapomnieliśmy. Liczy się liga. Tutaj Sławek prowadzi w klubowej klasyfikacji razem z Kukulskim (dwa trafienia). To nie V liga (w czterech kolejnych występach zebrał tam 11 trafień), jednak widać, że Kułyk - podobnie jak Podstawek - mógłby częściej radować publikę. Zdecydowanie najlepiej, czym wyróżnia się w gronie napastników, gra w powietrzu. Trzeba to wykorzystać. W 20 i 56 min jego "główkom" niewiele brakowało do celu.


Jak trafi, to potrafi
Tadeusz PAWŁOWSKI. - Zasłużone zwycięstwo Arki, która zagrała bardzo dobry mecz. Może tylko wynik troszeczkę za wysoki. W związku z tym, że wolę raz wygrać niż trzy razy zremisować, chcieliśmy w Gdyni zaryzykować. Zachęcała do tego słaba forma arkowców w poprzednich grach. Nie udało się...
Piotr MANDRYSZ. - Obawiałem się tego spotkania, martwiły mnie rozmiary porażki w Jaworznie. Po takiej klęsce trudno się odbudować, ale wreszcie coś nam się udało. Goście grali dużo lepiej niż wskazuje na to rezultat. Rzeczywiście chyba musieli zwietrzyć szansę na sukces u nas. Chwała im za otwarty styl. Kilka razy nam zagrozili, ale o to właśnie w futbolu chodzi. Niestety, nie mamy wpływu na to jak grają goście. Oczywiście, wolimy styl Polaru niż Tłoków. Jestem zadowolony z realizacji taktyki, zespół grał tak jak chciałem, atakował bokami. Wysokie zwycięstwo nie zaciemnia nam jednak obrazu całości. Aby nastąpiła trwała poprawa, musimy jeszcze dużo pracować.
Sławomir KUŁYK. - Strzeliłem wyjątkową dla siebie bramkę, bo klatką piersiową, a przy tym tak ważną, ponieważ otwierającą wynik. Kurcze, jak to nam było potrzebne! Od razu uwierzyliśmy w siebie. To święta prawda, że od psychiki zależy bardzo dużo. Jednak Arka potrafi grać!
Rafał MURAWSKI. - Na pewno spory wpływ na przebieg gry miała postawa wrocławian. Oni grali w piłkę i nam na to pozwalali. Szkoda, że to dopiero trzecie nasze zwycięstwo, ale wierzę, iz teraz pójdziemy za ciosem. Mam nadzieję, że takie akcje jak w I połowie staną się normą w naszym wykonaniu.
Grzegorz PODSTAWEK. - Tego był nam potrzeba. Mam nadzieję, że teraz się odblokujemy. Trochę smutno, że nie strzeliłem gola, ale cieszę się, że zrobili to za mnie koledzy. Z Polarem przyjemniej się gra. To drużyna, która nie rąbie po nogach.
Mirosław SIARA. - Psychicznie odżyjemy po tym sukcesie, naprawdę jesteśmy szczęśliwi. Styl wygranej też mógł przypaść do gustu. To dobry prognostyk na finisz rundy. Mój kolega z obrony pokazał, co trzeba robić w tak trudnych warunkach. Strzelił z dystansu i gol! Są momenty, gdy trzeba porzucić koronkowe akcje.


Najwyższe wygrane od powrotu Arki do II ligi
Włókniarz Kietrz (D) 3:0
Hetman Zamość (D) 4:1
Świt Nowy Dwór (D) 3:0
Piotrcovia (D) 4:0
Śląsk Wrocław (W) 5:0
Polar Wrocław (D) 4:0

14. KOLEJKA.
KSZO Ostrowiec Św. - MKS Pogoń Szczecin 3:1 (1:1)
; Tasić (14), P. Sobczak (66), Czpak (81) - Moskalewicz (34). Widzów 4000.
Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 2:2 (1:0); Łobodziński (26), I. Kowalski (87) - Kundra (71), Cecot (81). Widzów 5000.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Bełchatów 2:1 (0:0); R. Piekarski (47), M. Sikora (72) - Jelonkowski (90). Czerwona kartka: Froehlich (GKS, 46, dwie żółte). Widzów 2000.
Cracovia - Aluminium Konin 6:1 (3:0); Bania (7, 55-karny), Dudziński (15), P. Nowak (11, 90), Szwajdych (84) - S. Nowak (7). Widzów 3500.
Jagiellonia Białystok - Szczakowianka Jaworzno 0:2 (0:1); Jaromin (41, 73). Widzów 1500.
RKS Radomsko - Ceramika Opoczno 1:0 (1:0); B. Jóźwiak (6). Czerwona kartka: bramkarz Holewiński (CO, 52). Widzów 1500.
Piast Gliwice - Łódzki KS 4:0 (3:0); Gontarewicz (13), Bodzioch (35, 53), Kardas (45-samobójcza). Widzów 3000.
Błękitni Stargard Szczeciński - Tłoki Gorzyce 1:2 (1:0); Ł. Adamski (19-karny) - Ławryszyn (69), Dziewulski (74). Widzów 700.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (18)

  • a jednak

    a jednak Lechia już wygrała "zacietą" rywalizcje w V lidze skoro jest liderem w IV

    • 0 0

  • Po pierwsze Lechia nie wygrała jeszcze "zaciętej" rywalizacji w V lidze, więc będziecie się mądrzyć jak wygrają. To tyle na ten temat. Jeśli chodzi o frekwencję, Arka też grała w III lidze długi czas i miała wiernych fanów. Co do was chwała wam za to, że jeżdzicie na Lechię, tylko ciekawe ilu was pojedzie na wyjazdy oddalone od Gdańska o 600 czy 888 kilometrów. Już zapomnieliście jak "licznie" jeżdżiliście. może teraz do Pierdziszewa, czy Koziej Trąbki jedzie was dużo ale zobaczymy jak będzie potem. Jeśli chodzi o Arkę to jeszcze nie raz będzie frekwencja po kilka tysięcy. Bez znaczenia w której lidze będzie grała, bo Arka ma tych samych kibiców od lat, tylko teraz trochę w********** wynikami. Pozdrawiam wszystkich wiernych kibiców

    • 0 0

  • FAN

    JAK NIE IDZIE ARCE TO CHODZI PO KILKASET OSOB!COFNIJMY SIE WSTECZ JAK SPDALISCIE,ILE OSOB CHODZILO 50?NIE BADZCIE SMIESZNI WIOSNA ZOBACZYCIE JAK BEDZIE JAK WAM NIE POJDZIE NA WYJAZDACH 11STU,ILU WAS BEDZIE CHODZILO,JUZ UDOWODNILISCIE JACY JESTESCIE WIERNI JAK CHODZILISCIE W LICZBIE 50 OSOB NA MECZ,SLOWNIE PIĘCDIESIĄT!!!!

    • 0 0

  • poczekamy zobaczymy......

    kolejne mecze dadzą do myslenia czy to czysty przypadek czy tylko mała wpadka z polarem ..szkoda prawdziwych kibiców

    • 0 0

  • spokojnie

    Panowie Lechia niejest jeszzce w 3 lidze a Arka niespadla !!!! Pilkarze wyrozniajacy sie i tak pujda w polskie, do klubow typu Legia Groklin , Amica , a walki pozostawiamy wam na piesci i slowa , gdzie dwoch sie kluci tam trzeci korzysta

    • 0 0

  • To było widowisko !!!

    Od ubiegłorocznego klasyku z Waplewem nie widziałem lepszego meczu, teraz to w Nowych Polaszkach i Sycowicach przeciwnikom będę drżały nogi. A więc jesteśmy postrachem ligi salezjańskiej BRAWOOO, może kolejna fuzja będzie niepotrzebna ???

    • 0 0

  • xxx

    Do Arkowca: No i co z tego, ze jest to temat o Arce? Piszemy o frekwencji i tyle. Jesli w Gdansku na 4 lige przychodzi 2 tys. a na mecz w Gdyni niecaly tysiac na 2 lidze, to jest to - przyznasz - dziwne. Jesli Lechia nie awansowalaby to fekwencja mozglaby spac do ok. 1000, jaka bylaby u was w razie spadku?
    Zreszta to jest wasza sprawa, wszystko oka, ze tylu jest zainteresowanych meczami 2ligi... Dla wielu obecna 2 liga jest ciekawsza niz... 1 (tak pisali niedawno w PN), a w Gdyni, ktora miala grac o awans zainteresowanie takie, ze musi to prawdziwych kibicow dolowac, bo co powiedza sponsorzy?
    W kazdym razie do przemyslenia dla was. Wasi madrzy dzialacze powtarzaj najgorsze bledy jakie popelniono nieedawno w Gdansku...

    • 0 0

  • Wszystko fajnie Lechisto. Tylko, że to jest temat o Arce Gdynia, a nie o Lechii Gdańsk.
    Wiec Twa (przyznaję kulturalna) polemika jest tu zbędna.
    A tak swoją drogą to gdyby (powtarzam gdyby) nie udało się Wam jednak awansować, to ciekawy jestem Waszej frekwencji.
    Wyłączając oczywiście mecz z Arką II :)

    • 0 0

  • Nie ma sensu polemizować z takim debilami jak Ty, ale powiem tylko że szydziliście z nas jak graliśmy w VI lidze, potem w V a teraz robicie to gdy gramy już w IV i jesteśmy coraz bliżej waszej wielkiej Prokom Arki. Jak widać trudno pogodzić się z tym, że nie tak dawno były to cztery klasy różnicy a być może już na jesień przyszłego roku spotkamy się w rozgrywkach ligowych. Prawda bowiem jest taka, że Lechia jest głównym faworytem do awansu a wasz klubik jednum z głównych faworytów do załapania się na baraże z trzecioligowami a może i do bezpośredniego spadku - choć to wydaje mi się wątpliwe. Przy okazji wielcy i zawsze wierni kibice w liczbie 500 czy tam ilu, pamiętajcie że jeden sukces ze słabym Polarem wiosny nie czyni, ale widać że część z Was już uwierzyła w odrodzenie się planów sprzed sezonu, czyli walki o ekastraklasę. Szkoda mi Was, ale to już temat na inną dyskusję. Na zakończenie jeszcze chiałem tylko dodać, że mecz w Połchowie był biletowany i żaden z kibiców Lechii nie wszedł na niego za darmo a że było nas tam sporo to mogliście się przekonać wyglądając z okien swoich domostw w Gdyni, kiedy przez nią przejeżdżaliśmy nie kryjąc się z tym w cale.

    • 0 0

  • Lechia w której lidze ??? 4 czy 8 bo nie pamiętam buhaha

    Skąd Wy Gdańszczanie macie takie humorki?? Że Lechia zwycięża w którejś tam lidze z jakimś tam Kaszuby Płochowo,gdzie wejście za darmo błehehehehe.Sami się ośmieszacie tymi artykułami buhaha. ARKA GDYNIA !!!!!!!!!!!

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 34 67 64.7%
2 Sławek Surkont 35 59 57.1%
3 Mariusz Kamiński 35 58 54.3%
4 Izabela Dymkowska 34 57 55.9%
5 Marek Dąbrowski 35 57 54.3%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 32 20 5 7 57:29 65
2 Arka Gdynia 32 18 8 6 51:31 62
3 GKS Katowice 32 16 8 8 62:33 56
4 Górnik Łęczna 32 13 13 6 33:26 52
5 Wisła Płock 32 14 9 9 44:42 51
6 GKS Tychy 32 16 3 13 42:40 51
7 Wisła Kraków 32 13 11 8 60:42 50
8 Motor Lublin 32 14 8 10 44:40 50
9 Odra Opole 32 14 7 11 39:31 49
10 Miedź Legnica 32 11 12 9 46:34 45
11 Stal Rzeszów 32 13 6 13 49:57 45
12 Znicz Pruszków 32 11 6 15 32:41 39
13 Chrobry Głogów 32 9 9 14 32:49 36
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 32 8 11 13 47:51 35
15 Polonia Warszawa 32 7 10 15 38:48 31
16 Resovia 32 8 7 17 36:56 31
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 32 4 11 17 25:56 23
18 Zagłębie Sosnowiec 32 2 10 20 20:51 16
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 32 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
  • Wisła Kraków - LECHIA GDAŃSK 3:4 (2:2)
  • Motor Lublin - Znicz Pruszków 3:3 (1:2)
  • GKS Tychy - GKS Katowice 2:3 (2:1)
  • Chrobry Głogów - Resovia 1:1 (1:0)
  • Stal Rzeszów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (2:1)
  • Odra Opole - Wisła Płock 3:0 (3:0)
  • Polonia Warszawa - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
  • Miedź Legnica - Podbeskidzie Bielsko-Biała 6:1 (4:1)

Ostatnie wyniki Arki

Zagłębie Sosnowiec
92% ARKA Gdynia
4% REMIS
4% Zagłębie Sosnowiec
Podbeskidzie Bielsko-Biała
3 maja 2024, godz. 20:30
8% Podbeskidzie Bielsko-Biała
12% REMIS
80% ARKA Gdynia

Relacje LIVE

Najczęściej czytane