- 1 Lechia chce goli do czystego konta (27 opinii) LIVE!
- 2 Ci żużlowcy są na celowniku Wybrzeża (126 opinii)
- 3 Suzuki Arka wygrała na inaugurację (17 opinii)
- 4 Kibice zbierają na oprawę (3 opinie)
- 5 Tylko 3 zespoły awansowały w PP (15 opinii)
- 6 Michalczewski odsłonił swój mural (106 opinii)
Prokom Trefl Sopot w finale!
Suzuki Arka Gdynia

Drużyny rozpoczęły spotkanie w następujących składach :
Prokom: Milicić, Vraknović, Marković, Aleksander, Jankowski.
Anwil: Santangelo, Nordgaard, Savanović, O`Bannon, Kul.
Pierwsza odsłona pojedynku była niezwykle wyrównana, a pierwsze punkty już w 30 sek. rzucił Tomasz Jankowski. W rewanżu odpowiedział Mattew Santagelo i na tablicy mieliśmy remis po 2. Po trafieniu Edwarda O`Bannona włocławianie dopingowani przez niewielką, ale świetnie zorganizowaną grupę kibiców wyszli na prowadzenie 4:3. W 4 min. po rzucie Gary`ego Aleksandra i dobitce Josipa Vranković`a Prokom ponownie prowadził 7:6. Słabo na początku grał najgroźniejszy zawodnik gości - mierzący 213 cm Aleksander Kul, któremu przytrafiały się niecelne rzuty i straty. Białorusin jednak bardzo szybko opanował nerwy i jego 5 kolejnych punktów oraz trójka dobrze tego dnia dysponowanego Jeff`a Nordgaard`a sprawiły, iż Anwil odskoczył nawet na 7 oczek (16:9 w 7 min.). W kolejnych dwóch minutach tylko sopocianom udało się umieścić piłkę w koszu (Vranković, Jankowski, Milicić i trójka Vranković`a) i Trefl wygrywał 18:16. Końcówkę lepiej zagrali goście celny rzut Nordgaard`a i wykorzystane osobiste O`Bannon`a sprawiły, że Anwil wygrał tę odsłonę w stosunku 22:21.
Druga kwarta miała podobny przebieg. Przez cały czas trwała walka "kosz za kosz". Żadnej z drużyn nie udało się "odjechać" na więcej niż 4 punkty. W 11 min. Prokom Trefl przegrywał 21:25 (trójka Savanović`a), dwie minuty później to włocławianie mieli 4 punktową stratę 30:26 po znakomitej indywidualnej akcji Vranković`a zakończonej "hakiem". Bardzo dobrą zmianę dał Filip Dylewicz, który zdobył punkty w dwóch kolejnych akcjach swego zespołu. Ostatnie fragmenty tej części meczu lepiej zagrali sopocianie i to oni zeszli do szatni prowadząc 40:37. Wynik ustalił rzutem na 10 sek. przed sygnałem syreny rewelacyjnie grający Vranković. Trener Anwilu Aleksander Petrović nie mógł znaleźć sposobu na powstrzymanie Chorwata.
Również i trzecia odsłona nie przyniosła rozstrzygnięcia. W początkowym jej fragmencie Prokom utrzymywał minimalną przewagę (42:39 w 22 min., 45:42 w 23 min.). Główna w tym zasługa Vranković`a, który zdobywał punkty (w tej kwarcie aż 10) po indywidualnych - charakterystycznych dla siebie - akcjach, które wspaniale dopingujący fani trójmiejskiego basketu nagradzali gromkimi brawami. Po zbiórce efektownym wsadem popisał się Aleksander. W połowie kwarty do głosu doszedł Anwil. Po punktach Kula i kolejnej trójce Nordgaard`a włocławianie prowadzili 48:46. Również i tym razem końcówka należała do naszych koszykarzy. Na kolejne trafienia Vrankovića, Milicića i Tomasza Wilczka odpowiedzieli: Kul i O`Bannon. Przy stanie 57:55 dla sopocian szczęśliwym zagraniem popisał się Jankowski. Piłka po jego rzucie zza linii 6,25 oddanym równo z końcową syreną przedziurawiła włocławski kosz. Tę kwartę Trefl wygrał 20:18 i prowadził po 30 min 60:55.
Ostatnie 10 min. przejdzie zapewne do historii klubu. Początek czwartej kwarty nie zaczął się po myśli sopocian. Czwarty faul popełnił Jankowski, trener Kijewski zareagował natychmiast biorąc czas. Przyniosło to spodziewany efekt, za trzy trafił Marković i na tablicy pojawił się wynik 63:57 dla gospodarzy. Po tej akcji - przestój na parkiecie. Anwil zaczął popełniać kolejno straty, niestety Trefl nie pozostawał dłużny nie potrafiąc wypracować sobie pozycji strzeleckiej w ciągu 24 sekund. Pomiędzy 33 a 36 min. sopocianie nie zdobyli żadnego punktu, tracąc ich aż 9. Anwil po rzucie Santangelo prowadził już 66:63. W jednej z akcji nasi koszykarze dwukrotnie nie potrafili zdobyć punktów spod samego kosza. Strzelecką niemoc przełamał nie kto inny, jak Vranković. Po niecelnym rzucie Maskouliunasa za 3 pkt. piłka trafiła do rąk Aleksandra i ten z ogromnym impetem wsadził ją do kosza. Po chwili wykorzystał przysługujący mu rzut osobisty i Prokom ponownie wygrywał 68:66. Mecz stawał się coraz bardziej zacięty, nerwowa atmosfera udzieliła się Jankowskiemu i Mladenowi Siobadowi, pomiędzy którymi doszło do wymiany zdań. W kolejnej akcji Jankowski trafia za trzy. Anwil gubi piłkę, Kolejna szansa sopocian, Jankowski rzuca i trafia zza linii 6,25. Na 90 sek. przed końcem Prokom prowadził 74:66. Zdesperowani włocławianie zaczęli grać brutalnie. Po raz kolejny omal nie doszło do bójki między zawodnikami, interweniowali sędziowie. Po brutalnym zagraniu Santangelo (faul na Miliciću) sędziowie odgwizdali przewinienie niegodne sportowca... Po rzutach poszkodowanego Trefl prowadził 77:69 na 27 sek do końca. Rozpaczliwe rzuty włocławian nie przynosiły rezultatu. Za to wsadem popisał się Aleksander, a wynik w ten sam sposób ustalił Milicić. Wraz z końcowym gwizdkiem arbitrów rozradowani kibice wybiegli na parkiet.
Na pomeczowej konferencji trener gości Aleksander Petrović porażkę swego zespołu upatrywał u przegranej rywalizacji pod koszami (zbiórki: Prokom 31, Anwil 17). Powiedział, że jego drużyna swoją szansę straciła w 4 spotkaniu we Włocławku. Zapytany, która drużyna ma większe szanse w rywalizacji o mistrzostwo, Petrović odpowiedział, że więcej szans daje Idei, szczególnie w początkowej fazie rywalizacji, jako, że wrocławianie są bardziej wypoczęci i przemawia z nimi atut własnej hali.
Eugeniusz Kijewski był niezwykle zadowolony z postawy swoich podopiecznych. "To zwycięstwo to zasługa determinacji i woli walki. Zespół przez cały czas nie wątpił w końcowy sukces, a o naszym zwycięstwie zadecydowały trzypunktowe akcje. Już w piątek wyjeżdżamy do Wrocławia, chciałbym żebyśmy wygrali tam jedno spotkanie. Będzie to bardzo trudne, gdyż cały czas gramy bez dwóch zawodników z podstawowego składu".
Za postawę i niesamowite widowisko wyróżnić należy obydwa zespoły. Podziękowania należą się również kibicom za wspaniały doping.
Statystyki spotkania:
Prokom - Anwil
za 2 ptk. 23/37 62% 21/39 54 %
za 3 ptk. 8/22 36% 4/16 25%
za 1 ptk. 11/14 79% 15/19 79%
zb. a/o 6/25 2/15
bloki 1 2
asysty 10 7
przechw. 8 7
straty 14 13
faule 22 22
Punkty zdobywali:
Prokom: Vranković 25 (2x3ptk.), Milicić 13 (1x3), Jankowski 13 (3x3), Aleksander 12, Marković 5, Maskouliunas 5, Dylewicz 4, Wilczek 4.
Anwil: Nordgaard, 19 (3x3), Kul 15, O`Bannon 13, Savanović 7 (1x3), Santangelo 6, Silobad 6, Skele 3, Andruska 0, Prawica 0, Griszczuk 0.
Kluby sportowe
Opinie (13)
-
2002-05-08 23:33
Jeeeezuu, byłem tam i jestem pod wrażeniem fantastycznej gry sopocian. Pełny profesjonalizm !!! Nie wiem czy zdobędziemy MP ale z pewnością mamy wielką szansę, szczególnie, że Idea nie spodziewa się po nas wielkiego oporu. Mam nadzieję, że zapomnieli o kilku porażkach w ostatnim czasie /w tym w jednej w swojej hali/.
- 0 0
-
2002-05-09 09:02
Było suuuppeeeeeerrrrrr!!!
Dokonaliśmy tego, co jakiś czas temu wydawało się niemożliwe. Większość postawiła już na Prokomie "krzyżyk". Tymczasem jesteśmy w finale. Pogrążyliśmy pewny siebie i butny Anwil Włocławek! Kibice stworzyli super atmosferę podczas wczorajszego meczu (do tej pory moje gardło nie funkcjonuje sprawnie a i słuch mi się przytępił), pokazując kibcom przyjezdnym jak można dopingować. Piękny był to widok - z jednej strony euforia i szaleństwo, z drugiej grobowa cisza kibiców Anwilu, którzy nie tak dawno krzyczeli w tej hali "na kolana". Dla takich chwil warto żyć!
- 0 0
-
2002-05-09 09:34
ANWIL PIERDUT !!!
- 0 0
-
2002-05-09 09:49
Ko(u)l-odporni
mexykanska fala porywala nas z lawek prawie tak jak sama gra PROKOM'u.. i kto mowi ze kibice trojmiasta sa niemarwi ?!!?!?!? jestesmy ZAWSZE z druzyna i oto chodzi.. o takie wzruszenia, energie i MOC jak we wczorajszy wiecozr... i oby CD NASTAPIJ z idea... bravo !
- 0 0
-
2002-05-09 09:53
Po sezonie Trefl w Korornie
Hello jestem kibicem trefla od II ligi nie opuściłem chyba żadnego meczu no moze sie zdażało ale jezeli juz to nie z mojej winy i powiem jedno jestem tak szczęśliwy ze nie wiem jak wyrazić to słowami ale powiem jedno ZŁOTO jest nasze:)I jeszcze jedno coraz bardziej zaskakuj emnie Jankes...gdy przychodził nie byłem za bardzo zadowolony ale teraz nie można nic złego powiedzieć o tym graczu bo to dzieki niemu jestesmy w FINALE:)
- 0 0
-
2002-05-09 12:07
Było super
Jewsteście i tak do d***
- 0 0
-
2002-05-09 12:23
Chcemy w TV
Zróbcie coś, by spotkania z Wrocławia były w TV
Może kibice powinni się w tej sprawie zjednoczyć?- 0 0
-
2002-05-09 12:58
TV ma koszykówkę gdzieś...
.... Tak samo było kiedyś z piłką nożną, wówczas stacje komercyjne wykupiły kilka spotkań reprezentacji i nagle zrobił się szum że telewizja publiczna ma gdzieś kibiców jeżeli nie ma z tego kasy.
Uważam że to skandal że TV publiczna żąda od klubów pokrycia kosztów tyransmisji i nie pokaże ani minuty z play off (śląsk zapłacił za 2 pierwsze spotkania). Tak samo było przy największym sucesie żeńskiej koszykówki ostatnich lat (Mistrzostwo Europy oraz 2 miejsce Lotosu w Final Four).
I za co TV chce abonament???
Chętnie przyłącze się do ogólnopolskiego zażalenia na TVP- 0 0
-
2002-05-09 13:02
Relacja
Slyszalem jakieś zapowiedzi relacji tego spotkania w lokalnych stacjach (TV3 Gdańsk) w sobote o 19
- 0 0
-
2002-05-09 13:43
Retransmisje
Idea dogadała się z TVP (tzn. zapłaciła im) i dzięki temu zarówno w sobotę jaki i niedzielę na "trójce" będzie można obejrzeć spotkania z poślizgiem. Potem piłka po stronie Prokomu, aby mecze z Sopotu też były dostępne dla szerszej rzeszy fanów kosza.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.