Prosto z trzeciego meczu finału konferencji wschodniej z Detroit Shock Tamika Catchings pojechała do szpitala. Reprezentantka Indiany Fever nabawiła się urazu ścięgna Achillesa i przeszła operację kontuzjowanej nogi. Przypomnijmy, że w poniedziałek Amerykanka podpisała kontrakt z Lotosem PKO BP Gdynia, który ma obowiązywać od 1 lutego przyszłego roku.
-
Kiedy Amerykanka będzie ponownie zdolna do gry? Na razie nie wiemy dokładnie, jak poważny jest to uraz. Czy doszło do zerwania, czy tylko naderwania ścięgna - mówi prezes gdyńskiego klubu,
Mieczysław Krawczyk. -
Jesteśmy w stałym kontakcie z zawodniczką i w najbliższym czasie powinniśmy poznać medyczną diagnozę i rokowania na powrót do zdrowia.
Szkoleniowcy Lotosu PKO BP nie zamierzają robić nerwowych ruchów. Zerwanie kontraktu nie wchodzi w grę. Klub skonsultował się z kilkoma lekarzami i ich opinie są bardzo optymistyczne. -
Znając charakter, ambicję i w pełni profesjonalne podejście Tamiki do swoich koszykarskich obowiązków, mamy niemalże pewność, że w lutym, zgodnie z podpisanych kontraktem, przyjedzie do Gdyni i będzie w stanie zaprezentować pełnię swoich nietuzinkowych umiejętności. Tamika zażyczyła sobie, aby dostarczyć jej piłkę, którą gra się w naszym klubie oraz na bieżąco chce otrzymywać płyty cd z nagrywanymi meczami Lotosu PKO BP - dodaje prezes gdyńskiego klubu.
Operacja w klinice Medycyny Sportowej i Ortopedii Świętego Wincentego w Indianapolis wykazała, że koszykarka zerwała ścięgna Achillesa prawej nogi. Dan Lehman, jeden z najlepszych fachowców w Stanach Zjednoczonych w tej dziedzinie, przyznał, że zabieg przebiegł bez zakłóceń i zakończył się pomyślnie. Za dwa miesiącae Catchings powinna rozpocząć lekkie treningi...
jag.