45 florecistek i 64 florecistów walczyło o Buzdygany Rektora AWFiS Gdańsk. Gospodarze byli bardzo uprzejmi - pozwolili na to, by główne trofea opuściły halę przy ul. Wiejskiej. W bogatej karierze Sławomira Mocka (Polonia Leszno) to pierwszy taki laur. Jeszcze większe powody do zawodolenia miała Anna Janas. Był to pierwszy sukces zawodniczki z Warszawy w zawodach zaliczanych do cyklu Pucharu Polski.
Reprezentanci Sietomu AZS AWFiS bardzo dobrze radzili sobie do 1/8 finału. W czołowej "16" było ośmiu gdańszczan i aż dziewięć gdańszczanek. Potem ich szeregi topniały, bo m.in. trafiali na siebie. Tą drogą zakończył zmagania na 10. miejscu
Wojciech Szuchnicki. Wicemistrz Europy w drużynie przegrał z młodszym o 8 lat
Krzysztofem Jędrzejakiem.- Na treningu miewałem z nim problemy, ale na turnieju przegrałem po raz pierwszy. Czuję się zmęczony po kadrowym obozie. A w ogóle wiedziałem, że nie jest to mój dzień, zanim dotarłem do hali. W drodze na zawody cudem uniknąłem wypadku samochodowego - przyznał 29-letni gdańszczanin.
Ostatecznie drogę miejscowym na najwyższy stopień podium zamknął
Sławomir Mocek. Zawodnik, który zdobywał już indywidualnie srebro i brąz na mistrzostwach Europy, w trzech ostatnich pojedynkach w Gdańsku wygrywał z... gospodarzami.
- To nie jest dla mnie nic nowego, bo połowa kadry to zawodnicy z Gdańska. Ostatnio ciężko trenowałem i powiem nieskromnie, że liczyłem tutaj na dobry wynik. Czułem się dobrze zarówno w poczynaniach ofensywnych, jak i defensywnych. Teraz z nadzieją czekam na pierwszy turniej Pucharu Świata - mówił triumfator.
Krzysztof Pietrusiak, który przegrał z Mockiem w półfinale, po ostatniej akcji z wściekłością rzucił maską o planszę.
- Przez 2/3 walki prowadziłem. Szkoda, że poniosła mnie fantazja. Trener mówił mi, że mam poczekać na przeciwnika. Uznałem, że skoro punkty przynoszą mi ataki, to warto dalej iść do przodu - mówił starszy z braci Pietrusiaków.
- Po dwóch latach znów jestem na drugim miejscu w Pucharze Polski. To efekt ciężkiej pracy. O szermierce myślę przez 24 godziny na dobę. Nowym natchnieniem stał się dla mnie Ryszard Sobczak, z którym wspólnie pracuję. Dużo rozmawiamy o sporcie - podkreśla
Paweł Kawiecki, najwyżej klasyfikowany z gdańszczan w turnieju, który w finale prowadził 2:0 i 3:1, by stanąć przy wyniku 8:8.
W turnieju kobiet, gdy powstała drabinka szerokiego finału, możliwy był finał
Alicja kontra
Katarzyna Kryczało.
- Też bym sobie tego życzyła, ale przede mną same utytułowane rywalki - przyznała starsza z sióstr, na co dzień studenta amerykańskiego uniwersytetu Notre Damme. Kilkanaście minut później opuściła plansze ze spuszczoną głową.
Za niepowodzenie koleżanki klubowej na
Małgorzacie Wojtkowiak rewanż wzięła
Magdalena Mroczkiewicz. "Mrówka" w przerwie po drugiej tercji skarżyła się sekundującemu jej Krzysztofowi Walce: "już nie mam zdrowia", ale od wyniku 6:6 zadała pięć kolejnych trafień.
Jednak za ten wysiłek podopieczna Tadeusza Pagińskiego zapłaciła w finale. W dodatku po zadaniu pierwszego trafienia przy rezultacie 0:3 musiała poprosić o pomoc lekarza i masażystę.
- Naciągnęłam biceps, ale nie chcę przegranej tłumaczyć kontuzją. Janas wygrała zasłużenie. W końcówce walki nogi mnie już nie nosiły - ocenia Mroczkiewicz.
Wyniki gdańskich zawodów.
Mężczyźni1/4 finału:
Mocek - Radosław Glonek 15:8, Kawiecki (obaj Sietom) - Marcin Zawada (AZS AWF Warszawa) 15:10, Pietrusiak - Tomasz Ciepły (Warta Poznań) 15:9, Jędrzejak - Michał Majewski (AZS AWF) 13:15;
1/2 finału:
Mocek - Pietrusiak 15;12, Kawiecki - Majewski 15:9.
Finał:
Mocek - Kawiecki 15:11.
Kobiety1/4 finału:
Janas - Małgorzata Susłaf (D'Artagnan Warszawa) 13:5, Mroczkiewicz - Agata Kantorska (Warta) 15:7, K. Kryczało - Angelika Pozorek (AZS AWF) 15:8, Wojtkowiak - A. Kryczało 15:11;
1/2 finału:
Jans - K. Kryczało 15:8, Mroczkiewicz - Wojtkowiak 13:7.
Finał:
Janas - Mroczkiewicz 15:8.
Puchar Polski Sietom Tour po dwóch turniejach mężczyźni:1. Pietrusiak 113 punktów,
2. Kawiecki 108,
3. Ciepły 98,
4. Mocek 95,
5. Szuchnicki i Andrzej Witkowski po 78;
kobiety:1. Janas 115,
2. Wojtkowiak 113,
3. K. Kryczało i Kantorska po 96,
5. Magdalena Knop 83,
6. Agnieszka Kulczycka (obie Sietom) 88.
