- 1 Prezes Arki: Uderzenie w wizerunek klubu (142 opinie)
- 2 Derby wyjątkiem. Kiedy moda na Lechię? (178 opinii)
- 3 Arka. Nowi akcjonariusze. Kibice do piłkarzy (254 opinie)
- 4 Prezes Trefla walczy o wyższe budżety (23 opinie)
- 5 Mecz żużlowców zagrożony. Składy (141 opinii)
- 6 Jaguar i Bałtyk odrabiają straty do lidera (4 opinie)
Rachunki do wyrównania
28 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia komentuje: Uderzenie w wizerunek klubu, sytuacja nie do przyjęcia
Piłkarze Arki wygrali po raz ostatni u siebie w II lidze... 22 sierpnia. W niedzielę nadarza się doskonała okazja, aby powrócić na ścieżkę zwyciężania. W Gdyni o godzinie 14.40 stawi się Wisła Płock. To jeden z faworytów rozgrywek i zespół, który wiosną przy "zielonym stoliku" zabrał żółto-niebieskim awans do półfinału Pucharu Polski.W minionym sezonie obie drużyny rywalizowały w ekstraklasie. Arka spadła w wyniku afery korupcyjnej, Wisła nie poradziła sobie pod względem sportowym, choć miała silne wsparcie w decyzja PZPN. Jedna z nich wszak mówiła, że poza Arką i równie karnie degradowanym Górnikiem Łęczna, żadna z innych drużyn nie opuści ekstraklasy. Dopiero protest ministra sportu spowodował, że spadły także Wisła i Pogoń Szczecin.
Natomiast Wisła ewidentnie skorzystała w Pucharze Polski. 18 marca Arka w pierwszym meczu ćwierćfinałowym zremisowała w Płocku 1:1. Do rewanżu miało dojść trzy tygodnie później. Wydawało się, że na własnym boisku gdynianie nie będą mieli kłopotów z awansem. Jednak nie doszło do tego meczu. Wydział Dyscypliny zawiesił żółto-niebieskich w rozgrywkach, a następnie Wydział Gier przyznał rywalom walkowera. Później instancje odwoławcze uznały tę decyzję za niezgodne z prawem, ale do dziś Arka nie doczekała się od PZPN zadośćuczynienia.
- Nie myślimy o tym rywalu w kontekście wyrównania rachunków za puchar. Teraz gramy w II lidze i najważniejsze jest zdobywanie kolejnych punktów. Cieszę się najbardziej z tego, że sytuacja kadrowa wraca do normy. Na niedzielę do gry będą gotowi Wróblewski, Karwan i Ulanowski, w poniedziałek treningi wznowi Nawrocik, w środku przyszłego tygodnia Przytuła, a pod jego koniec Ława - mówi Wojciech Stawowy, który w ostatnich dniach borykał się z przeziębieniem.
Nie mamy nic przeciwko powtórce z ubiegłorocznej jesieni. Wówczas Arka już do przerwy prowadziła w Gdyni z Wisłą 3:0, a mecz wygrała 4:1. Jednak wówczas żółto-niebiescy dysponowali zupełnie innym składem. W niedzielę z tamtej "11" ponownie w wyjściowym ustawieniu może być tylko czterech piłkarzy (Sokołowski, Kowalski, Sobieraj, Moskalewicz). Nie ma też strzelców goli z tamtego spotkania, czyli Dziedzica (popisał się hat-trickiem) i Przytuły.
Wisła przez jedną kolejkę była nawet liderem II ligi. W 12 meczach zdobyła 23 punkty, czyli o jeden punkt więcej niż Arka, choć gdynianie grali raz mniej. Ten dorobek płocczanie zawdzięczają dobrym wynikom głównie z drużynami z dalszych miejsc w tabeli. Z czołówką sobie nie radzą najlepiej. Przegrali w Warszawie aż 0:4 i we Wrocławiu 1:2, a u siebie ze Zniczem Pruszków 0:2 oraz zremisowali z Lechią 2:2.
Jest zatem duża szansa na zwycięstwo. Tym bardziej, że Gdynia na sukces czeka już ponad miesiąc. Jako ostatni komplet punktów przy ul. Olimpijskiej zostawił GKS Katowice (3:2), a kolejne spotkania ze Śląskiem i Turem kończyły się remisami po 1:1.
jag.