Jest raczej przesądzone, że drakońska reforma centralnych rozgrywek PZPN, otrzyma łagodniejszą formę. Od edycji 2003/2004 ekstraklasa będzie liczyć nie 12, a 14 klubów. To oznacza, że w zbliżającym się sezonie z II ligi spadnie 6 zamiast 8 klubów. To dobra wiadomość dla Arki.
- W piątek w Warszawie dojdzie do spotkania szefów związków wojewódzkich, a potem do posiedzenia zarządu PZPN - mówi
Henryk Klocek, prezes Pomorskiego ZPN.
- Korekty w majowej uchwale związku są pewne. Osobiście stoję za 14-zespołową I-ligą. To najbardziej prawdopodobny wariant.- Spodziewałem się, że już w środę, podczas zebrania prezesów klubów, obwieszczą nam o tym - przyznał
Jacek Milewski, i tak zadowolony z rychłej zmiany.
- Mamy rozmawiać o kształcie ligi, wynikach procedury licencyjnej i realizacji umowy z Canal+. Złagodzenie pozwoli ustabilizować klub, popracować w spokoju nad sponsorami i kibicami. Dramatyczny bój o utrzymanie, życie od meczu do meczu pochłaniają mnóstwo energii i czasu.Szef Arki sądzi, że związek ukartował całą reformę, chcąc postawić kluby pod ścianą, zmobilizować do działania. Poprawka była, jego zdaniem, zaplanowana. Klocek uzupełnił ten wątek:
"Kluby mają kłopoty z otrzymaniem licencji. Za rok mogłoby tak być, że z dwunastki nowej I ligi zostałaby dziesiątka i zaczęłaby się łapanka między klubami, które spełniają związkowe wymagania. Bo wtedy już nie będzie litości. Dlatego radziłem Arce, aby trzymała się czołówki. To jednak tylko moje podejrzenia."- Nie wierzę w to, aby ktoś odpuścił miejsce w I lidze - uważa z kolei Milewski.
- Jest zbyt cenne, a rok to dużo czasu. Pierwszoligowcy dostali pięć warunków licencyjnych, przy czym jeden można prolongować o rok. Docelowo tych warunków ma być 20! Może wtedy wyeliminuje się takie kluby jak Myszków, Kietrz i Gorzyce, gdzie stadiony są po prostu śmieszne.