Ósme miejsce Pawła Kacprowskiego i Pawła Kuźmickiego (AZS AWF Gdańsk) w klasie 49-er to najlepszy wynik skromnej, polskiej ekipy, która brała udział w regatach przedolimpijskich w Atenach. Sędziowie nie pozwolili powalczyć o miejsce w czołówce Maciejowi Grabowskiemu w Laserze.
Na zatoce Saronic, gdzie za dwa lata rozdawane będą olimpijkie medale, rywalizowano w 10 klasach. Na starcie stanęło 507 żeglarek i żeglarzy z 40 krajów. Polska była reprezentowana tylko w trzech klasach. Najlepiej nasi rodacy spisali się w 49-er, gdzie rozegrano najwięcej, aż 16 wyścigów. Akademicka załoga uplasowała się na ósmej pozycji, a wspaniale finiszujący gdynianie z YKP,
Marcin Czajkowski i
Krzysztof Kierkowski, przebili się na piętnastą pozycję. Wygrali Christoff Sundby i Frode Bovim (Norwegia).
W klasie Laser długo w czołowej "10" pływał
Grabowski. Jednak ostatecznie gdynianin wylądował na przedostatniej, 51 pozycji, gdyż w trzech ostatnich biegach nie wystartował.
- W ósmym wyścigu zostałem zdyskwalifikowany za tzw. pompowanie, czyli powtórzyła się historia z ubiegłorocznych mistrzostw świata. Nawet nie mogę mieć pretensji do sędziów. w Atenach byli bardzo restrykcyjni. Na przykład pięciokrotny mistrz świata z Brazylii zakończył regaty już po piątym biegu. Inna sprawa, że arbitrzy mieli ułatwione zadanie. Był bardzo słaby wiatr, a w takich warunkach łatwo dostrzec niedociągnięcia formalne - ocenia Grabowski.
Za dwa tygodnie Maćka czekają mistrzostwa świata w USA, gdzie zapowiada rewanż za ateńskie niepowodzenie.
W próbie przedolimpijskiej w klasie Laser na 41. miejscu sklasyfikowano
Marcina Rudawskiego (Spójnia Warszawa). Jednak największymi przegranymi naszej ekipy w tych regatach byli
Tomasz Stańczyk i
Tomasz Jakubiak (Baza Mrągowo). Byli brązowi medaliści mistrzostw świata w klasie 470 uplasowali się na 32. pozycji.