Jerzy Ciepliński przeszedł do finału konkursu na selekcjonera reprezentacji Polski piłkarek ręcznych. Rywalem szkoleniowca AZS AWFiS Gdańsk, który pracował już z biało-czerwonymi w latach 1994-99, jest Henryk Rozmiarek.
Po nieudanych dla Polski finałach mistrzostw świata, kiedy to w Rosji nasza drużyna nie potrafiła nawet wyjść z grupy, przegrywając nawet z Brazylią, zdymisjonowano
Zygfryda Kuchtę. Następcę postanowiono wyłonić drogą konkursu. Ta procedura na wstępie wyeliminowała kilku fachowców, którzy w tego typu przedbiegach nie biorą udziału. Ciepliński od razu podjął rękawice, choć i jemu nie wszystkie wymogi stawiane kandydatom przypadły do gustu. Szkoleniowiec AZS AWFiS nie chce na przykład wybierać kadra albo klub, a tak to zostało zapisane w warunkach konkursowych.
Do rywalizacji przystąpiło ostatecznie pięciu kandydatów. Poza Cieplińskim również Rozmiarek,
Norbert Gwiozda, Krzysztof Biernacki, Ljumomir Obradovic. Z tego grona Komisja Konkursowa rekomendowała zarządowi ZPRP dwóch pierwszych. Zarząd ma obradować w najbliższy poniedziałek. W pierwszej kolejności pochyli się nad tymi kandydaturami, obaj trenerzy zaproszeni zostaną zresztą do Warszawy. Teoretycznie jednak władze związki nie muszą ograniczyć się tylko do tych dwóch osób.
Na dziś faworytem wydaje się Ciepliński. Z żeńską kadrą pracował przez pięć lat, zajmując m.in. piąte miejsce w Europie (1998) i ósme na świecie (1997). Z jego usług zrezygnowano po przegranych eliminacjach do igrzysk olimpijskich w Sydney. Potem szkoleniowiec udowodnił swoją klasę w klubowym szczypiorniaku. Z AZS AWFiS od czterech lat plasuje się na ligowym podium. Akademiczki po dwóch brązowych medalach zdobyły tytuł mistrzowski, ostatni sezon ukończyły jako wicemistrzynie, a do tegorocznych play off przystąpią z drugiego miejsca. Był też krótki epizod z młodzieżową reprezentacją Polski, zakonczony awansem do finałów mistrzostw Europy.
Rozmiarek przewyższa Cieplińskiego tylko pod względem przeszłości sportowej. Był wszak reprezentacyjnym bramkarzem. Jednak jako trener nie odnosił sukcesów. Przed kilku laty bez powodzenia szturmował żeńską ekstraklasę z Sokołem Żary, a w tym sezonie zapewne nie wejdzie także do męskiej elity z AZS Zielona Góra. We wcześniejszych latach już tego szkoleniowca przymierzano do kadry. Wówczas jako jego współpracownika wymieniano <>Adama Fedorowicza ze Słupska.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
