• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Klaudią Jans

Krystian Gojtowski
11 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Jeszcze kilka dni temu nic nie wskazywało na to , że Klaudia Jans będzie się liczyła w walce o najwyższe trofeum w halowych mistrzostwach Polski w Bydgoszczy. Niespełna 19-letnia tenisistka SKT Sopot walczyła z silnym przeziębieniem, przez co aż pięć dni musiała spędzić w domowych pieleszach. Mimo tych przeciwności wychowanka Henryka Dondajewskiego zawzięła się, za co los wynagrodził ją tytułem wicemistrzyni Polski.

- To było bardzo silne przeziębienie, zaatakowane były zatoki. Lekarz zasugerował mi nawet branie antybiotyków, jednak zrezygnowałam. Pojechałam do Bydgoszczy z pewnymi obawami, ale poważniejszego osłabienia w trakcie rywalizacji nie odczułam. Dni przed mistrzostwami były dla mnie trudne nie tylko ze względu na chorbę, ale także z powodu próbnej matury.
- Może kryzys dał o sobie znać w przegranym finale z Moniką Schneider. W końcu pojedynek z warszawianką trwał ponad trzy godziny...
- Nie sądzę. W finale bardziej zabrakło mi szczęścia w pojedyńczych akcjach. Tytuł wicemistrzowski to bardzo duży sukces. Mój największy w karierze, jednak odczuwam pewien niedosyt. Zwłaszcza teraz, gdy emocje opadły, na zimno oceniam, że wygrana była w moim zasięgu. Z Moniką gra się bardzo ciężko. Ona preferuje defensywny styl. To ja prowadziłam grę w tym meczu, ale to ona zdobywała decydujące punkty. Tytuł jest efektem mojej pracy, ale także czasu, jaki poświęcają mi prowadzący mnie trener Mariusz Ozdoba oraz Zdzisław Pluwak, trener klubowy.
- W mistrzostwach nie wzięły udziału Joanna Sakowicz, i Katarzyna Strączy, a więc mistrzyni i wicemistrzni kraju. Myślisz, że taka okazja się jeszcze powtórzy i pod ich nieobecność będziesz mogła walczyć o złoty medal mistrzostw Polski?
- O ten najcenniejszy krążek powalczę już latem. I nie jest ważne dla mnie, czy obsada będzie pełna, czy też kogoś zabraknie. Trzeba wierzyć w swoje umiejętności.
- Oprócz pucharu i medalu w hali Łuczniczka wzbogaciłaś się także o dwa tysiące złotych. Znasz już cel, na jaki przeznaczysz tę kwotę?
- Minus podatek, a więc dokładnie otrzymałam 1800 złotych. A ich przeznaczenie jest znane od dawna. Co prawda, zdaję maturę, ale chcę się zapisać na kurs prawa jazdy. Mam nadzieję, że podołam.
- Co na to tata?
- Tata nie jeździ samochodem. Twierdzi, że nie do końca się do tego nadaje.
- Joanna Sakowicz, Marta Domachowska mają ambitne plany. Chcą nawet awansować do czołowej setki światowego rankingu. Zajmujesz na liście WTA Tour 697. miejsce...
- Chciałbym wspiąć się w tym roku w okolice 400. pozycji. Mogą mi to zapewnić chociażby ćwierćfinały 25-tysięczników. Moim celem na ten rok jest oczywiście zdanie matury oraz wyjazd na Uniwersjadę do Korei Południowej.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane