• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozstrzygnięcie w Koszalinie czy w Gdyni?

jag.
13 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

W niedzielę w Koszalinie lub dopiero w następny weekend w Gdyni poznamy drużynę, która zdobędzie brązowe medale w PGNiG Superlidze. Miejsca na najniższym stopniu podium bronią piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu. Przy remisie 1-1 w rywalizacji do trzech zwycięstw podopieczne Jerzego Cieplińskiego czekają teraz dwa mecze na parkiecie AZS Politechniki Koszalińskiej. Początek obu spotkań wyznaczono na godzinę 16.00

.

- Nadal podtrzymuję, że jesteśmy lepszym zespołem od Politechniki, ale jak pokazały mecze w Gdyni, w tej rywalizacji wszystko może się zdarzyć - nie ukrywa szkoleniowiec Vistalu Łączpolu, który niezależnie od wyniku trzeciego z rzędu w jego gdyńskiej karierze "małego finału" pożegna się z klubem po tym sezonie.

Gdynianki w rywalizacji o obronę brązowego medalu, który przed rokiem odebrały Piotrcovii, rewanżując się tej drużynie za porażki z 2009 roku, sytuację skomplikowały sobie w pierwszym meczu u siebie. Przegrały 30:31, tracąc atut parkietu, przysługujący im z racji wyższego miejsca w tabeli sezonu zasadniczego. Wygrana w ostatni poniedziałek 30:20 pozwoliła gdyniankom jedynie wyrównać na 1-1.

- Dla nas już sam awans do półfinału jest wielkim sukcesem. Jednak skoro znaleźliśmy się w grze o brąz, to robimy wszystko, aby tę szansę wykorzystać. Jak wygraliśmy jeden mecz, to teraz szukamy możliwości wygrania kolejnego. Nie wiem tylko, czy wytrzymamy tę rywalizację pod względem fizycznym i będzie komu grać. My nie mamy tak szerokiej ławki jak Vistal Łączpol - podkreślał Waldemar Szafulski, szkoleniowiec AZS Politechniki.

Jednak gdynianki też mają kłopoty zdrowotne. Z uwagi na dolegliwości ścięgna Achillesa nie grała w ostatnich meczach Aleksandra Jędrzejczyk, a kontuzja kolana uniemożliwia występy Stefanii Lazar.

- W tych meczach wszystko zależy od właściwej koncentracji i należytego zaangażowania się zawodniczek w mecz. Tutaj decydują już nie tyle umiejętności sportowe, bo te mamy wyższe, co psychika i głowy zawodniczek - dodaje trener Ciepliński.

Żaden ze szkoleniowców nie chciał prognozować, czy rywalizacja skończy się w niedzielę, czy też trzeba będzie rozegrać piąty mecz, który wedle związkowego terminarza miałby odbyć się 21 maja w Gdyni. Medale zostaną rozdane już w Koszalinie, jeśli w sobotę i w niedzielę jednej drużynie uda się wygrać oba spotkania.

Jednak nawet wówczas nie dla wszystkich zawodniczek rozpoczną się wakacje. Aż pięć gdynianek znalazło się na 28-osobowej liście kadrowiczek zgłoszonych do dwumeczu kwalifikacyjnego do finałów mistrzostw Europy z Danią. 4 czerwca w Elblągu i 12 czerwca w Randers mogą zagrać: Katarzyna Koniuszaniec, Patrycja Kulwińska, Patrycja Mikszto, Karolina SulżyckaMałgorzata Sadowska.

Natomiast Ewa Andrzejewska, która ostatnio zniknęła z seniorskiego składu z uwagi na przygotowania do matury, została powołana do młodzieżowej reprezentacji Polski przez gdyńskiego selekcjonera tej kadry, Andrzeja Niewrzawę.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (25)

  • (1)

    Ilość kibiców zależy od miasta. W Koszalinie nie mamy takiego wyboru jak kibice w Trójmieście. AZS Koszalin -nie wyróżniający się przeciętniak w Taron Basket Lidze. Poza tym III i IV liga dwóch koszalińskich dróżyn piłkarskich.
    Piłka ręczna kobiet przyciąga w Koszalinie prawie zawsze pełną halę- około 600 widzów/mecz.
    Walczymy o sponsora i walczymy o medale...ale chyba już za rok. Vistal jest mocny!
    Pozdrawiamy Gdynie

    • 0 0

    • "Piłka ręczna kobiet przyciąga w Koszalinie prawie zawsze pełną halę- około 600 widzów/mecz."

      Hala w Koszalinie pomieści ok 1200 osób.

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane